W artykule Szkoła się cofa? Witold Kołodziejczyk wypowiada mocne zdanie: "W tak zorganizowanej dzisiaj szkolnej przestrzeni nie widzę szansy na zmianę postaw uczniów, ani znaczącej poprawy poziomu edukacji." Taką opinię można usłyszeć coraz częściej w debatach o polskiej szkole. Innymi słowy: ten system jest niereformowalny, niewydolny, jego możliwości wyczerpały się, doszedł do kresu możliwości rozwoju i samoregulacji. Skąd znamy te sformułowania? Czy spotkaliście się w swoim życiu z takimi opiniami o jakimś (jakichś) systemie (systemach)?
Jaka jest ta "dzisiejsza szkolna przestrzeń"? Jej podstawową właściwością jest niespójność wewnętrzna. Dzisiejsza szkoła jest doskonałym modelem systemu wewnętrznie sprzecznego (= patologicznego, niewydolnego, kontrproduktywnego, destrukcyjnego). To system, w którym postulaty i deklaracje stoją w jawnej i skrajnej sprzeczności z praktyką. Proces edukacji, jego rozwijanie i reformowanie, przypomina wznoszenie budowli z betonu na fundamentach z gliny.
Poniżej kilka przykładów zjawisk ilustrujących „rozdwojenie jaźni” naszej szkoły.
Postulujemy rozwijanie ciekawości i kreatywności w systemie, opartym na zasadzie DOSTOSOWANIA SIĘ. Fundamentalnym, najczęściej używanym przekazem w szkole, jest WYKONAJ POLECENIE. Polecenie z podręcznika, polecenie autora zadania, polecenie nauczyciela, dyrektora, anonimowego urzędnika, ministra. Zawsze jest to polecenie z zewnątrz. Uczeń otrzymuje taki przekaz tysiące razy i tysiące razy wykonując polecenia, ćwiczy postawę-nawyk dostosowania się. Dotyczy to również nauczycieli.
Postulat budowania postaw obywatelskich wśród uczniów zakrawa na kpinę. Nie dość, że DIALOG jest prawie nieobecny w przestrzeni szkolnej, to system i władze oświatowe nawet nie deklarują potrzeby praktykowania i rozwijania postawy dialogu (nie spotkałem się z taką deklaracją).
Postulowanie rozwijania postawy asertywności i odwagi – sprzeczność.
Deklarowanie kształtowania współpracy – sprzeczność.
Budowanie relacji opartych na szacunku – sprzeczność.
I tak dalej.
Wewnętrzne sprzeczności dotykają, w równym stopniu, działań nauczycieli i uczniów. W języku potocznym, dla tego typu sytuacji, przyjęło się na określenie "schizofreniczna". O człowieku, który działa wbrew własnym deklaracjom, w tak jawny sposób, mówi się ................... (tu pozostawiam miejsce dla inwencji czytelnika).
Dlaczego polska szkoła cofa się, chociaż od dwudziestu lat trwa permanentny proces jej udoskonalania i reformowania? Przecież wszyscy mają dobre intencje i chcą żeby szkoła była coraz lepsza. Odpowiedź można znaleźć w naszych najprostszych doświadczeniach życiowych. Wszak ciągle poprawiamy, udoskonalamy i remontujemy siebie, nasze życie małżeńskie, nasze mieszkania, domy, samochody, ulice, firmy… Lecz czasem zdarza się, że zauważamy potrzebę dokonania remontu generalnego. Używamy wtedy określenia „gruntowne zmiany”. Gruntowne – czyli sięgające do fundamentów. Chcesz dokonać gruntownych zmian, dokonać przebudowy? Zacznij o przyjrzenia się fundamentom – swojego życia, domu, drogi, firmy. Dotychczasowe reformy oświaty przypominają remontowanie i udoskonalanie domu: wymiana okien i mebli, nowe elewacje, wymalowane ściany, nowoczesne wyposażenie kuchni, piękne lampy i firany. Jednak to nie pomaga – po krótkim czasie pojawiają się zacieki, pękają tynki, coś nie pachnie, psuje się sprzęt elektryczny. Nasz remont okazał się zbyt powierzchowny. Nie spostrzegliśmy, że nasz dom jest już tak stary, że niezbędna jest gruntowna przebudowa jego fundamentów oraz instalacji elektrycznej i wodno-kanalizacyjnej.
Szkoła cofa się, ponieważ reformatorzy rozwijają i udoskonalają ją na starych fundamentach. Dokonywane zmiany są powierzchowne, kosmetyczne, płytkie - omijają podstawy funkcjonowania człowieka, ucznia, nauczyciela i szkoły w pierwszej połowie XXI wieku.
Zmiany fundamentalne w różnych obszarach były i będą naturalnym zjawiskiem w rozwoju cywilizacji. Bez takich zmian nie możemy rozwijać się jako pojedyncze osoby i jako zbiorowość. Bez zmian paradygmatów, zasad, fundamentów i celów edukacji, szkoła będzie funkcjonować jako „dziwna instytucja”, nie pasująca do otaczającej ją rzeczywistości.
Notka o autorze: Wiesław Mariański jest byłym nauczycielem. Jak mówi, do szkoły uczęszcza od 48 lat – najpierw jako uczeń, potem jako nauczyciel, teraz jako rodzic. Prowadzi blog Głos rodzica w partnerskiej dla portalu Edunews.pl platformie blogowej Oś Świata (www.osswiata.pl).