We współczesnym świecie jakość i skuteczność nauczania zyskuje sobie coraz wyższą rangę. W dokumentach UE mówimy o gospodarce opartej na wiedzy, a kształcenie nauczycieli znajduje się na naczelnym miejscu w realizacji tego zadania. Podobnie jest w USA, gdzie sprawy edukacji zajmują nie tylko fachowców, ale są przedmiotem licznych artykułów w prasie.
W amerykańskiej literaturze pedagogicznej istnieje zwyczaj stosowania porównań instytucji zajmujących się kształceniem do działań w dobrze prosperującym przedsiębiorstwie.
"Szkoła czy uczelnia musi spełniać oczekiwania swoich klientów, ponieważ to oni, uczniowie, rodzice i społeczność lokalna, a w przyszłości całe społeczeństwo, oczekują, że misja szkoły będzie właściwie wypełniona. W ekonomii, w której stopień niepewności i nieprzewidywalności jest wysoki, skuteczny menedżer, to dobry nauczyciel swoich pracowników. Czy zarządzanie poprzez dobre kształcenie sprawdza się tylko w przedsiębiorstwach? Jakie zasady, wyprowadzone ze szkoleń pracowników przedsiębiorstw, mogą stanowić dobry wzór dla nauczycieli szkół i wyższych uczelni?" - zastanawia się Chuck Slater w amerykańskim „Fast Company Magazine”.
„Ten, kto potrafi – działa, kto nie potrafi – uczy!” – powiedział kiedyś Bernard Shaw. W szybko zmieniającym się świecie ta maksyma zupełnie się nie sprawdza: istotną częścią zarządzania przedsiębiorstwem jest bycie nauczycielem swoich pracowników. „Jak inaczej możesz skłonić pracowników firmy do twórczego rozwiązywania problemów? Można oczywiście wydawać rozkazy, ale wtedy przestają oni myśleć samodzielnie, nie będą próbować wprowadzania ulepszeń, przestają być kreatywni” – pyta Slater.
To samo dotyczy wszelkiego uczenia: nowych technik w medycynie, wytwarzania nowego produktu w fabryce, ale także nauczania w szkole. Może warto przyjrzeć się zasadom skutecznego nauczania.
Zasada pierwsza: „Nauczanie dotyczy uczniów, a nie Ciebie”
Wielu nauczycieli uważa się za ekspertów desygnowanych do przekazywania wiedzy (ulubiony termin w naszej oświacie!) swoim uczniom tak, jak gdyby chodziło o napełnianie pustych naczyń. To jest niewłaściwa metafora. Najlepsi edukatorzy to ci, którzy uważają się za przewodników i doradców w procesie uczenia się. Dzielą się oni swoją wiedzą ze swoimi uczniami lub studentami, ale nie koncentrują się na swojej roli. Pytanie, które powinien zadać sobie nauczyciel to nie: „co ja dzisiaj będę robił na lekcji?”, ale „co moi uczniowie będą robić na mojej lekcji?”
Zasada druga: „Poznaj swoich uczniów”
Nie wystarczy, że znasz dobrze przedmiot, którego uczysz. Musisz dobrze poznać tych, których kształcisz, ich zdolności, dotychczasowe doświadczenia i potrzeby. To pozwoli Ci ustalić poziom, od którego musisz zacząć. Bardzo ważnym elementem tej oceny jest samoocena ucznia, on sam powinien umieć ocenić swoje możliwości. Także określić, co jest dla niego najważniejsze. To mu pomoże lepiej zaplanować swoją drogę rozwoju z Twoją pomocą.
Zasada trzecia: „Uczniowie podejmą wyzwania edukacyjne, gdy stworzysz im bezpieczne środowisko dla uczenia się”
Nauczanie wymaga od nauczyciela wielkiej wrażliwości. Jeśli chce on, żeby jego uczniowie aktywnie uczestniczyli w procesie uczenia się, to musi sobie zdawać sprawę, że sytuacja, w której sami dokonują wyborów, zmieniają swoje poglądy, jest dla nich niełatwa. Im bardziej bezpieczne jest środowisko, które im stwarzasz, tym bardziej skuteczny jest ich rozwój emocjonalny, psychologiczny i intelektualny. „Jeśli czujesz, że są wyczerpani – zrób im herbaty!” – takie hasło brzmi dziwnie w polskich warunkach. „I nigdy nie bądź złośliwy czy sarkastyczny, oni powinni Ci ufać”.
Zasada czwarta: „Wspaniali nauczyciele nauczają z pasją”
Różnica między dobrym nauczycielem, a wspaniałym nauczycielem nie polega na tym, jaką wiedzę posiada on w swoim przedmiocie. To zależy, czy jest on pasjonatem nauczania, zarówno pasjonatem przedmiotu, jak i sposobu w jaki uczy. Uczniowie czy studenci zawsze to bardzo dobrze wyczuwają, czy ich nauczyciel jest prawdziwym pasjonatem, czy takiego udaje.
Zasada piąta: „Uczniowie uczą się skuteczniej, gdy im pomożesz w ustaleniu, czego muszą się nauczyć”
Często uczniowie, czy studenci nie zdają sobie sprawy z tego, co rzeczywiście muszą umieć, aby osiągnąć swój cel. Może to dotyczyć stopnia znajomości języka obcego, umiejętności posługiwania się komputerem, prowadzenia księgowości. Pokazanie im, jaki poziom tych umiejętności muszą osiągnąć, jest bardzo ważnym elementem Twojej pracy. Zwykle dla poszczególnych uczących się są one różne, ale dokładna diagnoza zostawia im poczucie, że rzeczywiście chcesz im pomóc.
Zasada szósta: „Staraj się, aby wszystko było jasne, gdy nie jest proste”
Często musisz się zmierzyć z uczeniem rzeczy trudnych. Musisz się więc starać, żeby to, czego uczysz, było zrozumiałe. Podstawą procesu nauczania/ uczenia się jest dobra komunikacja. Wprowadzenie nowych pojęć naukowych wymaga znajomości pojęć podstawowych dla danej dziedziny. Jeśli nie sprawdzisz, czy są one znane Twoim uczniom, to zapewne stracisz czas ucząc rzeczy kompletnie niezrozumiałych.
Zasada siódma: „Bądź wrażliwy na potrzeby uczniów, ale nie obawiaj się utraty wiarygodności”
Wielu nauczycieli sprawia wrażenie, że zawsze zna odpowiedź na wszystkie pytania. Pokazanie własnych emocji lub niewiedzy uważa za dowód słabości. „Tacy są właśnie najgorsi nauczyciele” - pisze Parker Palmer, autor książki „Odwaga bycia nauczycielem – świat nauczyciela widziany od wewnątrz” (Jossey-Bass, 1997). Bardzo często najlepszą odpowiedzią nauczyciela jest „nie wiem”. Nie traci on przez to wiarygodności, uczniowie mu ufają, bo to świadczy o jego zaufaniu do nich i stwarza konstruktywne relacje między nimi. Dobry nauczyciel sam uczy się nieustannie i to go przybliża do uczniów.
Zasada ósma: „Ucz z sercem”
Dobre nauczanie nie da się zamknąć w formułach. Ma ono bardzo silny związek z Twoimi emocjami. Każdy nauczyciel uczy inaczej literatury, przekazuje różne wizje świata przyrody, czy kładzie nacisk na inne wydarzenia historyczne. Uczysz w dużym stopniu „sobą”, przekazujesz swoje poglądy, ale jeśli lepiej poznasz siebie i swoich uczniów, ich potrzeby i emocje, to Twoje zaangażowanie niejednokrotnie da więcej, niż najlepsze techniki skutecznego nauczania.
Zasada dziewiąta: „Powtarzaj najważniejsze rzeczy”
„Jeśli mówisz coś po raz pierwszy, to twoi uczniowie to słyszą, jeśli mówisz po raz drugi – rozumieją, dopiero zaś gdy powiesz to po raz trzeci - nauczą się tego” powiedział William H. Rastetter, wykładowca z MIT i Harvardu. Jest to niełatwe, bo skłonność do powtarzania może być nudna. Dobrzy nauczyciele starają się powtarzać te same rzeczy w różny sposób, tak że uczniowie nawet nie zauważą, że to już było.
Zasada dziesiąta: „Dobrzy nauczyciele stawiają dobre pytania”
Powinieneś rozumieć, że uczenie się to poznawanie nieznanego i takie badanie musisz zacząć się od pytań. Powinny one wyjaśniać, a nie ukrywać problemy. I to nie pytania, na które można tylko odpowiadać: „tak” lub „nie”, co zabija większość dyskusji. Jeśli chcesz dotrzeć do sedna sprawy –musisz nieraz pytać kilka razy. Czasami zadawanie właściwych pytań, które pozwolą dotrzeć Twoim uczniom do istoty rzeczy jest ważniejsze, niż szybkie posuwanie się do przodu.
Zasada jedenasta: „Nie jesteś pasem transmisyjnym do przekazywaniu wiedzy”
Twoim zadaniem jest uczyć ludzi myślenia. Nie możesz stać i mówić ludziom, co mają robić. Dobry edukator jest mniej zainteresowany konkretną odpowiedzią na postawione pytanie, niż drogą, jaką jego uczniowie doszli do tego rozwiązania, jak interpretują otrzymane informacje. Znacznie ważniejsze jest nauczenie ich samodzielnego myślenia, niż mówienia im, co mają myśleć w każdej sprawie.
Zasada dwunasta: „ Mniej mów, zacznij słuchać”
Skuteczne nauczanie zawsze polega na komunikacji w obie strony; to jest dialog, a nie monolog. Jeśli zadasz pytanie i przez chwilę trwa cisza – powinieneś wytrzymać, poczekać. Dać szanse na namysł i sformułowanie odpowiedzi. W takich chwilach odbywa się najbardziej twórcze myślenie Twoich uczniów i nie należy temu przeszkadzać.
Zasada trzynasta: „Wyciągaj wnioski ze słuchania innych”
Uważne słuchanie Twoich uczniów, czy studentów pozwala na odczytanie ich emocji związanych z rozwiązywaniem danego im do rozwiązania problemu. Poznanie, co im sprawia w tym radość, a co wprawia we frustrację może stać się kluczem do skutecznego nauczania.
Zasada czternasta: „Pozwól uczniom uczyć się od siebie”
W obecnych czasach nauczyciel i podręcznik nie mają monopolu na bycie jedynym źródłem wiedzy dla uczniów, a tym bardziej studentów wyższych uczelni. Przy obecnie rozwijającej się technologii jest też internet, telewizja, książki, czasopisma i wiele innych. Mało docenianym w naszych szkołach źródłem wiedzy są rówieśnicy. Jeżeli prowadzisz nauczanie poprzez rozwiązywanie problemów w grupach, to każda z nich rozwiązuje to zadanie inaczej. Następuje podział ról, każdy wnosi coś do rozwiązania. Uczniowie uczą się od siebie wielu rzeczy bardzo skutecznie. W Belgii istnieją szkoły Decroly, w których praktykuje się zwyczaj, że starsi uczniowie uczą młodszych. Bycie raz w roli nauczyciela, a raz ucznia działa niezwykle stymulująco na rozwój uczestników tych doświadczeń.
Zasada piętnasta: „Unikaj używania tych samych technik nauczania dla wszystkich”
Trzeba zawsze pamiętać, że uczniowie uczą się w różny sposób. Jedni są wzrokowcami, inni słuchowcami, jeszcze inni uczą się przez działanie (kinestetycy). Znajomość ośmiu (a niektórzy doliczyli się jedenastu) Rodzajów Inteligencji Gardnera pozwoli Ci lepiej zrozumieć, jak trafić do ucznia, żeby mu pomóc uczyć się skutecznie.
Zasada szesnasta: „Nigdy nie przestawaj uczyć”
Skuteczne nauczanie opiera się na relacjach nauczyciel – uczeń. Nie kończy się ono po skończeniu lekcji. Uczniowie muszą mieć poczucie, że myślisz o nich, zastanawiasz się, jak im pomóc w procesie uczenia się i rozwoju.
Jak widać, te szesnaście zasad - wyprowadzonych w dużym stopniu z doświadczeń wielkich i mniejszych firm, które przez właściwe szkolenie swoich pracowników osiągnęły lepsze wyniki ekonomiczne - ma zastosowanie w pracy nauczycieli wszystkich szczebli. Dotyczy to nauczania zarówno małych dzieci, uczniów starszych, studentów wyższych uczelni, jak i dorosłych korzystających z różnych form kształcenia ustawicznego.
Zasady te są bardzo proste... Może warto je wprowadzić do praktyki kształcenia naszych przyszłych pedagogów?
(tłumaczenie i opracowanie na podstawie artykułu Chucka Slatera z „Fast Company Magazine”)
(Awangarda w edukacji, 1/2008)