„(…)W wychowaniu wszystko jest eksperymentem – próbą. […] programu prób na rzecz despotycznego dogmatu zrzec się nie myślimy. – Próba winna być ostrożna, rozważna, nie narażać na niebezpieczeństwo […] próba to dopiero początek, wstęp – do dalszych”.
Jak bronić się przed rutyną, znużeniem, wręcz nudą, ale i jak dawać sobie radę z uciążliwą niepewnością, rozterkami, zwątpieniem…? Gubisz się? – Pamiętaj, że nie jest hańbą błądzić w przeolbrzymim lesie życia. […] Cierpisz? – W bólu rodzi się prawda (Jak kochać dziecko. Internat, 1920, 1929).
Podpowiedzi, jak (dobrze) żyć, Janusza Korczaka są może i niełatwe, ale jego nieustająca do (tragicznego) końca aktywność przekonuje, że szedł konsekwentnie wybraną drogą, twórczo, jak chciał. Choć sam wadził się nie raz z własnym, naznaczonym bolesnymi doświadczeniami losem i kryzysowymi czasami (obciążenia i śmierci w rodzinie, traumy wojenne, samotność „wśród ludzi”, egzystencjalna i praktyczna troska o świat i człowieka/dziecko, bezsilność wobec rosnącej przewagi homo rapax nad homo sapiens…).
Najważniejsza „recepta” to niewyczerpana, bo nie tylko naturalna, ale i zapewne pielęgnowana – ciekawość, postawa wiecznego badacza, który nie szuka ostatecznej odpowiedzi, tylko stale eksperymentuje. „Badać, by wiedzieć? – Nie. […] Chyba badać, by zadawać coraz dalsze i dalsze pytania. – Pytania stawiam ludziom (niemowlętom, starcom), faktom, zdarzeniom, losom” (Pamiętnik, 1942).
I, chyba równie świadomie rozwijane – poczucie nieprzemocowej solidarnej odpowiedzialności, współodpowiedzialności za ludzkość i świat, historię i przyszłość, bo to nasz wspólny interes, wspólna odpowiedzialność, wspólny obowiązek ([Osierocone], tłum. z jid., w: Dos Elendste Kind, 1925).
(…) W wychowaniu wszystko jest eksperymentem – próbą. Próbuję łagodnie i surowo, próbuję zachęcić i zapobiec, próbuję przyspieszyć i opóźnić, próbuję pomniejszyć i przesadzić – programu prób na rzecz despotycznego dogmatu zrzec się nie myślimy. – Próba winna być ostrożna, rozważna, nie narażać na niebezpieczeństwo […] próba to dopiero początek, wstęp – do dalszych. Tylko jednostronna, tępa i zarozumiała pewność siebie eksperymentuje przez despotyczne narzucanie swojej woli i swego poglądu. Tak, ona też eksperymentuje, tylko nieświadomie i niekrytycznie. Próbuje zmuszać i narzucać...” („Zacznę od ostatniego z czterech zarzutów…”. Tygodnik Bursy [Domu Sierot], 1925; pełny tekst J. Korczaka zob. w: tegoż, Dzieła. T. 14, wol. 2. Warszawa 2008).
***
Uruchomiliśmy cykl artykułów: „Czytając Korczaka”, który powstaje we współpracy Korczakianum - Muzeum Warszawy i redakcji Edunews.pl. Jego celem jest przypomnienie lub odświeżenie myśli pedagogicznej Janusza Korczaka i inspirowanie współczesnych nauczycieli do podążania za Jego podpowiedziami i wskazówkami. Zobacz też:
- Droga do sukcesu
- Preselekcja do zawodu
- Teoria a praktyka - szukanie "zbratania się"
- Wczesny obywatelski trening
Notka o autorce: Marta Ciesielska jest badaczką i popularyzatorką spuścizny Janusza Korczaka oraz koordynatorką prac Korczakianum - pracowni Muzeum Warszawy (http://korczakianum.muzeumwarszawy.pl/).