Współczesny świat doświadcza ogromnych zmian demograficznych, technologicznych i kulturowych. Migracje stanowią istotny element tych przemian. Są jednocześnie skutkiem zmian, jak i przyczyną. Ale migracje to zjawisko towarzyszące ludzkości od zarania dziejów. Homo sapiens od setek tysięcy lat był i jest wędrowcą. Migracje same w sobie nie są więc dla Homo sapiens czymś nowym. Skąd więc obawy?
Dziś, w dobie zmian klimatu i narastających konfliktów, przybierają one niespotykaną skalę. Bo jest nas na Ziemi 8 miliardów. Inna skala tych migracji. Podobnie jak w czasach upadku Cesarstwa Rzymskiego, kiedy to barbarzyńskie ludy z Germanii, Europy Wschodniej i Azji najeżdżały jego granice, tak i dziś Europa staje przed falą migracji, tym razem z Afryki i Azji. Już nie Ren dzieli oba światy, lecz Morze Śródziemne. Żyjemy w czasach wielkiej zmiany i wielkiej transformacji. System i filozofia edukacji też temu podlegają. Zagrożenie i szansa. Na pewno impuls do dużych i głębokich zmian, przed którymi i tak nie uciekniemy. Sami je wywołaliśmy (np. ocieplenie klimatu Ziemi, nowe technologie). I nie da się przed nimi schować ani pod mamusiną poduszkę, ani do nawet najbardziej wypasionego bunkra.
Jak te migracje wpływają na systemy edukacji? Czy możemy wykorzystać edukację online i sztuczną inteligencję, aby stworzyć bardziej zindywidualizowany system kształcenia? I by podołać zupełnie nowym wyzwaniom? Czy technologie pomnażają nam problemy czy jednak mogą być pomocne w rozwiązywaniu tych nieoczekiwanych i trudnych zjawisk?
Europa starzeje się demograficznie. Wielu krajom brakuje młodych pracowników, a migranci mogą stanowić cenną siłę roboczą. Jeszcze niedawno sami Polacy masowo migrowali do krajów europejskich. Jednak włączenie nowych migrantów do kultury Polski i Europy wymaga specjalnych działań. To się samo nie rozwiąże i nie rozejdzie po kościach. Zapowiedzią tych wyzwań są uchodźcy wojenni z Ukrainy, którzy nagle znaleźli się w polskich szkołach, często nie znając języka. Dorośli i dzieci – zupełnie różne sytuacje i wyzwania dla edukacji. Wspieranie ich integracji to wyzwanie, ale także szansa na wzajemne zrozumienie i współpracę. Bez przemyślanej edukacji nie ma integracji, są tylko mniejsze czy większe problemy. Edukacja to pilna potrzeba i inwestycja, a nie filantropia czy fanaberia. W przyszłości będzie tak samo tylko bardziej. Bo przybędą migranci dużo bardziej odlegli kulturowo. Różnice będę większe. Czy mamy plan działania? Czy chcemy solidnie zainwestować? Teraz jedynie w popularnym dyskursie słuchać strach, zagrożenie i rozwiązania radykalne z barierami, drutami i chęcią strzelania, do tych, którzy się zbliżają. To nie jest działanie, które rozwiąże nasze problemy. Jest nieskuteczne i dodatkowo trudne moralnie do zaakceptowania. Kluczem jest edukacja, uwzględniająca migrantów w różnym wieku. Edukacja w różnych formach: kształceniu przez całe życie, z wiedzą dostępną w małych porcjach, z kształceniem formalnym, pozaformalnym i nieformalnym, z uczeniem się online i w kontakcie bezpośrednim. Dostosowując się do wyzwań i zupełnie nowej sytuacji musimy zmienić cały system szkolny. Stworzyć nowy ekosystem edukacyjny. Jeszcze nie wiemy jaki ma być w szczegółach, ale wiemy jakie stoją przed nami wyzwania. Czas na eksperymenty i szybkie wdrażanie. Bo nie mamy luksusu w postaci długiego czasu na przystosowywanie się.
Jednym z kluczowych wyzwań, jakie przed nami stoją, jest kwestia edukacji migrantów. Musimy włączyć ich do naszej kultury i społeczeństwa, zapewniając im dostęp do wysokiej jakości edukacji. Dotyczy to zarówno języka polskiego, jak i wartości i norm obowiązujących w naszym kraju. A może wspólnego wypracowania nowych norm? Przykładem wyzwania, z którym mierzymy się już teraz, jest napływ uchodźców wojennych z Ukrainy. Polskie szkoły musiały błyskawicznie dostosować się do napływu uczniów nieznających języka polskiego. Nauczyciele nie byli przygotowani (tak jak nie byli przygotowani do pandemii i masowego korzystania z edukacji online). A jednocześnie uczniowie ukraińscy korzystali z nauczania online z własnego kraju lub z udziałem nauczycieli ukraińskich. Coraz większa hybrydowość, w wielu wymiarach. Może właśnie tak trzeba? Tworzyć rozwiązania hybrydowe i wielowymiarowe?
Kolejnym wyzwaniem jest rewolucja technologiczna, która zachodzi także w edukacji. Tu również rodzą się obawy i strachy, dostrzegamy także i negatywne skutki zbyt długiego siedzenia przy ekranach, korzystania z technologii AI itd. Edukacja online i sztuczna inteligencja otwierają przed nami nowe możliwości, ale jednocześnie rodzą pytania o przyszłość kształcenia. Jak połączyć te elementy w jeden spójny system? Jak wykorzystać sztuczną inteligencję, aby zapewnić uczniom indywidualizację nauczania, a jednocześnie nie stracić z oczu wartości płynących z bezpośredniego kontaktu z nauczycielem?
Edukacja online staje się coraz popularniejsza. Wykorzystanie nowoczesnych technologii, takich jak platformy e-learningowe i narzędzia AI, może pomóc w zindywidualizowaniu procesu nauczania. Może wspomóc nauczycieli czy nawet ich w dużym stopniu zastąpić? Sztuczna inteligencja może dostosowywać materiały do indywidualnych potrzeb uczniów, umożliwiając efektywniejsze kształcenie. A gdzie my, na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim i innych polskich uniwersytetach, jesteśmy teraz w tym procesie? Dostrzegamy go i celowo się przygotowujemy? Czy też raczej w błogiej nieświadomości co i rusz jesteśmy zaskakiwani i zdziwieni, że dawne sposoby nie działają?
Umiędzynarodowienie polskich uniwersytetów jest jednym z kluczowych elementów odpowiedzi na te wyzwania. Otwartość na studentów z całego świata pozwala na wymianę wiedzy i doświadczeń, a także na lepsze zrozumienie różnych kultur. To z kolei przekłada się na lepszą integrację migrantów w naszym społeczeństwie. Być może umiędzynarodowienie uniwersytetów jest zarówno poligonem doświadczalnym, jak i wzorcem do naśladowania na wszystkich poziomach edukacji.
Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie, podobnie jak inne uczelnie w Polsce, stoi przed tymi wyzwaniami. Musimy być gotowi na przyjęcie nowych studentów z różnych krajów i kultur, nie tylko tych z Europy. Musimy również rozwijać nowe metody nauczania, wykorzystując w tym celu najnowsze technologie. To ogromne zadanie, ale jednocześnie wielka szansa na rozwój naszej edukacji i całego społeczeństwa. Zagrożenie może być też szansą i impulsem rozwoju. Może ale nie musi.
Współpraca międzynarodowa, wymiana studentów i wykładowców oraz otwarcie na różnorodność kulturową to elementy tego procesu. Dzięki temu studenci z różnych krajów mogą uczyć się razem, dzielić doświadczeniami i tworzyć globalną społeczność akademicką. A może i nie tylko akademicką?
Migracje, edukacja i sztuczna inteligencja to trzy kluczowe wyzwania, z którymi musimy się zmierzyć w XXI wieku. Odpowiedzią na te wyzwania musi być współpraca na wszystkich szczeblach – od rządu i samorządów, przez organizacje pozarządowe i nieformalne grupy społeczne po szkoły i uniwersytety. Tylko wspólnie możemy zbudować system edukacji, który będzie odpowiadał potrzebom współczesnego świata.
Edukacja to nie tylko zdobywanie wiedzy, ale także kształtowanie charakteru i przygotowanie do życia w społeczeństwie i we współczesnym świecie. Musimy wychować pokolenie otwarte na innych, tolerancyjne i gotowe do współpracy. To jedyny sposób na zbudowanie lepszej przyszłości dla nas wszystkich. Ksenofobia jest utopijną mrzonką. I do tego bardzo kosztowną.
Migracje stanowią wyzwanie, ale także szansę dla edukacji. Wykorzystanie nowoczesnych technologii i otwarcie na różnorodność mogą przyczynić się do stworzenia bardziej efektywnego i zindywidualizowanego systemu kształcenia. Polskie uniwersytety mają potencjał, aby stały się miejscem spotkań różnych kultur i idei, przyczyniając się do rozwoju społeczeństwa i nauki. Przynajmniej wierzę, że mają ten potencjał. Potrzebna jest tylko wola do działania i świadomość zachodzących zmian w skali globalnej i lokalnej.
Fot. Grafika wygenerowane przez Copilot, nawiązuje do starożytnego Rzymu, do którego napływają migranci czyli barbarzyńcy. Na gruzach Rzymu narodziła się nowa Europa. Czy i współcześnie skazani jesteśmy na konflikty i burzliwe zmiany?
Notka o autorze: Stanisław Czachorowski jest biologiem, ekologiem, nauczycielem i miłośnikiem filozofii przyrody, profesorem i pracownikiem naukowym Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, a także członkiem grupy Superbelfrzy RP. Prowadzi blog Profesorskie Gadanie: https://profesorskiegadanie.blogspot.com. Licencja CC-BY. Rozszerzona wersja felietonu „Z Kłobukowej Dziupli” opublikowanego w Wiadomościach Uniwersyteckich.