Gdy edukatorzy zrozumieją, w jaki sposób uczniowie - cyfrowi tubylcy - korzystają z technologii, aby się komunikować i współpracować, zacznie się prawdziwe uczenie się. Nauczyciele muszą być otwarci na technologie w szkole, aby efektywniej uczyć – mówił Don Tapscott, autor książki "Grown Up Digital" w webinarze Consortium for School Networking poświęconym pokoleniu netu.
Edukatorzy muszą pojąć znaczenie nowych technologii w codziennym życiu, aby spojrzeć inaczej na potrzeby edukacyjne młodzieży. „Nasze społeczeństwo jest w punkcie zwrotnym.“ – powiedział Tapscott. „Wiele instytucji, które służyły nam przez dekady lub wieki – także edukacyjnych – zmierza do końca ich istnienia w dotychczasowym kształcie i muszą być przekształcone lub wymyślone od nowa, aby służyć [społeczeństwu] w nowej epoce.“
W 1998 roku Tapscott napisał książkę „Growing Up Digital“, poświęconą dorastaniu i dojrzewaniu młodzieży uczącej się w amerykańskich szkołach podstawowych i średnich w otoczeniu technologii cyfrowych. Pod koniec 2008 r. wyszła kontynuacja tego dzieła, książka „Grown Up Digital“, która analizuje, w jaki sposób ta sama grupa osób "dojrzałych cyfrowo", cyfrowych tubylców – kiedyś uczniów, dziś już pracowników wielu przedsiębiorstw i instytucji, funkcjonuje w społeczeństwie informacyjnym.
Dwanaście lat temu, napisał on, że uczniowie już wówczas wykorzystują sieć odmiennie niż ich rodzice i osoby dorosłe: głównie do dyskusji i komunikowania się. "Żyjemy w czasach, w których komunikacja człowieka jest możliwa na skalę globalną. (...) To jest istota internetu – nie prezentacja treści czy zarządzanie wiedzą, ale przede wszystkim nowa płaszczyzna komunikowania się, współpracy i tworzenia społeczności. Mamy do czynienia z Pokoleniem Sieci, na którego kształt oddziałowują komputery, internet i technologie."
W 1998 roku Tapscott napisał książkę „Growing Up Digital“, poświęconą dorastaniu i dojrzewaniu młodzieży uczącej się w amerykańskich szkołach podstawowych i średnich w otoczeniu technologii cyfrowych. Pod koniec 2008 r. wyszła kontynuacja tego dzieła, książka „Grown Up Digital“, która analizuje, w jaki sposób ta sama grupa osób "dojrzałych cyfrowo", cyfrowych tubylców – kiedyś uczniów, dziś już pracowników wielu przedsiębiorstw i instytucji, funkcjonuje w społeczeństwie informacyjnym.
Dwanaście lat temu, napisał on, że uczniowie już wówczas wykorzystują sieć odmiennie niż ich rodzice i osoby dorosłe: głównie do dyskusji i komunikowania się. "Żyjemy w czasach, w których komunikacja człowieka jest możliwa na skalę globalną. (...) To jest istota internetu – nie prezentacja treści czy zarządzanie wiedzą, ale przede wszystkim nowa płaszczyzna komunikowania się, współpracy i tworzenia społeczności. Mamy do czynienia z Pokoleniem Sieci, na którego kształt oddziałowują komputery, internet i technologie."
Starsze pokolenie zwykło przyrównywać korzystanie z Internetu do niekończącego się oglądania telewizji, ale to nie koniecznie jest to samo. Korzystanie z Internetu nie uniemożliwia uczniom jednoczesnej rozmowy z rodzicami, odrabiania pracy domowej, albo równoczesnego udziału w pozaprogramowych zajęciach. No i oczywiście odciąga od oglądania telewizji.
"Wiele osób uważa, że wirtualny świat czyni ludzi głupszymi, że przykleja do ekranu komputera, prowadzi do utraty umiejętności i kontaktów społecznych, uzależnia od gier wideo i internetu." – zauważa Tapscott. "W rzeczywistości dzisiejsi cyfrowi tubylcy uczynili z technologii naturalny i niezbędny element w codziennych formach komunikowania się."
Oto po raz pierwszy w historii dzieci wychowane w towarzystwie cyfrowych urządzeń są autorytetem w bardzo istotnej dziedzinie. Poraz pierwszy w historii dzieci wyprzedzają tak zdecydowanie swoich rodziców, jeśli chodzi o umiejętności związane z technologiami. "I to pokolenie ma jeden podstawowy problem: nas, którzy nie do końca rozumieją, [co się zmieniło.]"
"Główny nacisk we współczesnej edukacji nie powinien skupiać się na tym, co wiemy, gdy kończymy szkołę – bowiem i tak musimy uczyć się przez całe życie." – mówił Tapscott. "Potrzebujemy osób wchodzących na rynek pracy, które mają jakąś wiedzę, ale potrafią również myśleć, rozwiązywać problemy, komunikować się i współpracować."
Nie możemy również zdaniem Tapscotta pozwolić sobie, aby po prostu wyposażyć szkoły w nowoczesne urządzenia cyfrowe i liczyć na dobre efekty. Powinniśmy zredukować liczbę wykładów oraz zwiększyć wykorzystanie przez uczniów technologii do rozwiązywania realnych problemów świata, gdyż wówczas edukatorzy będą w stanie przygotować uczniów do nauki przez całe życie, a nie tylko do końcowego testu.
Don Tapscott jest kanadyjskim przedsiębiorcą, konsultantem i ekspertem od strategii rozwoju biznesu, przekształceń organizacyjnych oraz technologii w życiu biznesu i społeczeństwa. Kieruje think tankiem nGenera Insight, zajmującym się badaniami nad generacją sieci.
(Żródło: eSchoolNews)