Uczniowie większości szkół w USA od lat wypadają równie słabo w rankingu PISA jak Polacy, jednak to z tego kraju pochodzi ponad połowa nowych światowych milionerów. W tym kraju nadal powstaje najwięcej innowacji we wszystkich dziedzinach życia. Najwyraźniej nie jest to zasługa programów nauczania ani też szczególnie wysokich kwalifikacji nauczycieli.
Amerykański paradoks wiedzy
Wspomniani milionerzy w licznych wywiadach i autobiografiach ujawniają, że nie mają dobrych wspomnień ze szkoły i wręcz chwalą się tym, że byli w niej niedoceniani. Ponad połowa z nich nigdy nie ukończyła studiów, a jeśli studiowali, to często otrzymywali najniższe oceny (średnią poniżej C miało ponad 50% szefów największych firm w rankingu Fortune 500).
Klasycznym przykładem może tu być twórca FedEx - konkurencji poczty amerykańskiej. Gdy jako student Yale opisał misję i strategię swojej przyszłej firmy jako tej, która dostarczy przesyłkę gdziekolwiek kto chce w USA w 24 godziny otrzymał następujący komentarz od swojego profesora: „Koncepcja interesująca i spójna, ale idea musi być realna: C".
Co zatem chroni młode talenty w Stanach Zjednoczonych przed poddaniem się presji niedoskonałego systemu szkolnictwa? Zapewne odpowiedzi należy szukać w amerykańskiej kulturze wizjonerskiej i licznych narracjach modelujących w uczniach i studentach, poszukiwanie luk, niszy dla siebie i swojego talentu poprzez zmianę pojęcia tego, co jest możliwe, wyjście poza obowiązujące reguły, dostępne zasoby, poszukiwanie „okazji" i odkrywanie skuteczniejszych sposobów działania i ulepszania świata.
W wielu książkach sprzedawanych jako „inspirujące" znajdziemy cytat z Georga Bernarda Shaw: „Rozsądny człowiek przystosowuje się do rzeczywistości, a nierozsądny uparcie próbuje przystosować świat do siebie. Zatem cały postęp zależy od ... nierozsądnych."
To, co wyróżnia amerykańskie społeczeństwo, to silne poczucie przynależności i współodpowiedzialności za lokalną społeczność, identyfikowanie wspólnych problemów, interesów, celebrowanie lepszych rozwiązań we wszystkich dziedzinach. Pomimo szokujących różnic w poziomie i równości szans edukacyjnych w Ameryce, kładzie się nacisk na sam początek uczenia się. Ogromny przemysł zabawkarski, wydawniczy i filmowy np. Disney walczy o rodziców jako odpowiedzialnych za rozwój poznawczy swoich dzieci. Konkurować muszą z nimi nauczyciele przedszkolni (coraz częściej podobnie jak w Skandynawii preferowani mężczyźni, profesjonalni artyści itp.). W szkołach na wzmocnionej pozycji są pedagodzy odpowiedzialni za programy wyrównawcze (No Child Left Behind) oraz za organizowanie indywidualnych ścieżek dla młodych talentów (TAG).
We wszystkich pozaprzedmiotowych działaniach szkoły obowiązuje zasada: „nie co myśleć, ale jak myśleć". Podwyższona poprzez pierwsze podmiotowe doświadczenia edukacyjne Amerykanów wiara w siebie i swój potencjał intelektualny sprzyja podejmowaniu ryzyka, angażowaniu się w dodatkowe zajęcia artystyczne, sportowe i akcje społeczne, dające informacje zwrotną o talencie. W konfrontacji pozytywnie nastawionej rodziny i społeczności, nauczyciele robią co mogą, by stosować nauczanie rozbieżne (problemowe) oparte na wyrabianiu silnej osobowości umysłowej uczniów, poprzez budowanie wiary w ich intelektualne zdolności, warunków do myślenia dedukcyjnego, zwłaszcza w warunkach zespołowych. W powszechnych już projektach edukacyjnych sami starają się inspirować swoich uczniów, (zorganizowanych w małe grupy), faktami, w celu wyciągnięcia konkluzji a unikają podawania jej razem z faktami. Ich wysiłki wyraźniej doceniane są w programach pozalekcyjnych, zwłaszcza tych opartych o narodowe turnieje czy prezentacje, przyciągające uwagę lokalnej społeczności. Wśród nich dominują konkursy przedsiębiorczości i twórczego rozwiązywania problemów, pozwalające na integrację wiedzy i umiejętności, uczenie się nieformalne od rówieśników, sąsiadów, samodzielne poszukiwanie i eksperymenty. Natura owych programów wymusza podejmowanie niestandardowych działań, krytycznego myślenia o zastanych systemach, wydajniejszego gospodarowania ograniczonymi środkami. Wsparcie dla zaangażowanych w owe programy talentów jest nieograniczone: od małych grantów (Ashoka Youth Venture, KidsWay), możliwości wdrożeń i opatentowania innowacji (Kansas City), pakietów do prowadzenia lekcji dla swoich rówieśników we współpracy z nauczycielem (New Entrepreneur Tool Kit), po prestiżowe wyróżnienia dające świetny start na uczelnie lub pracę w najbardziej renomowanych firmach (Odyssey of the Mind Renata Award, Imagine World Cup, Destination Imagination).
Warte podkreślenia jest przekonanie większości pedagogów amerykańskich, że zaangażowanie młodych talentów w projekty którzy są, często nieufni a nawet otwarcie wrodzy wobec tych samych nauczycieli na lekcjach. Uczą się w nich życiowych umiejętności w oparciu o pełne wyzwań problemy dywergencyjne, których nie można rozwiązać samodzielnie i bez popełniania błędów czy porównywania pomysłów z potencjalnie lepszymi. I jest to zbawienne dla wszystkich podmiotów tej otwartej edukacji. Amerykańscy badacze wpływu edukacji przedsiębiorczej na rozwój uzdolnień u młodzieży podkreślają jej korzyści nie tylko ze względu na lepsze oceny i zaangażowanie w życie szkoły, ale (podobnie do Finów) przede wszystkim moc wzmacniania kompetencji społecznych i poczucia osobistej odpowiedzialności za swoje działania i sukces całej grupy. Kluczowym rezultatem lekcji przedsiębiorczości w ramach omawianych projektów jest wyższa samoocena, niezależność i samosterowność w rozwoju własnego talentu (Delgado, 2004).
Część 2/3 opracowania.
(Źródło: Edukacja i Dialog, nr 200, 09/2008)
Wspomniani milionerzy w licznych wywiadach i autobiografiach ujawniają, że nie mają dobrych wspomnień ze szkoły i wręcz chwalą się tym, że byli w niej niedoceniani. Ponad połowa z nich nigdy nie ukończyła studiów, a jeśli studiowali, to często otrzymywali najniższe oceny (średnią poniżej C miało ponad 50% szefów największych firm w rankingu Fortune 500).
Klasycznym przykładem może tu być twórca FedEx - konkurencji poczty amerykańskiej. Gdy jako student Yale opisał misję i strategię swojej przyszłej firmy jako tej, która dostarczy przesyłkę gdziekolwiek kto chce w USA w 24 godziny otrzymał następujący komentarz od swojego profesora: „Koncepcja interesująca i spójna, ale idea musi być realna: C".
Co zatem chroni młode talenty w Stanach Zjednoczonych przed poddaniem się presji niedoskonałego systemu szkolnictwa? Zapewne odpowiedzi należy szukać w amerykańskiej kulturze wizjonerskiej i licznych narracjach modelujących w uczniach i studentach, poszukiwanie luk, niszy dla siebie i swojego talentu poprzez zmianę pojęcia tego, co jest możliwe, wyjście poza obowiązujące reguły, dostępne zasoby, poszukiwanie „okazji" i odkrywanie skuteczniejszych sposobów działania i ulepszania świata.
W wielu książkach sprzedawanych jako „inspirujące" znajdziemy cytat z Georga Bernarda Shaw: „Rozsądny człowiek przystosowuje się do rzeczywistości, a nierozsądny uparcie próbuje przystosować świat do siebie. Zatem cały postęp zależy od ... nierozsądnych."
To, co wyróżnia amerykańskie społeczeństwo, to silne poczucie przynależności i współodpowiedzialności za lokalną społeczność, identyfikowanie wspólnych problemów, interesów, celebrowanie lepszych rozwiązań we wszystkich dziedzinach. Pomimo szokujących różnic w poziomie i równości szans edukacyjnych w Ameryce, kładzie się nacisk na sam początek uczenia się. Ogromny przemysł zabawkarski, wydawniczy i filmowy np. Disney walczy o rodziców jako odpowiedzialnych za rozwój poznawczy swoich dzieci. Konkurować muszą z nimi nauczyciele przedszkolni (coraz częściej podobnie jak w Skandynawii preferowani mężczyźni, profesjonalni artyści itp.). W szkołach na wzmocnionej pozycji są pedagodzy odpowiedzialni za programy wyrównawcze (No Child Left Behind) oraz za organizowanie indywidualnych ścieżek dla młodych talentów (TAG).
We wszystkich pozaprzedmiotowych działaniach szkoły obowiązuje zasada: „nie co myśleć, ale jak myśleć". Podwyższona poprzez pierwsze podmiotowe doświadczenia edukacyjne Amerykanów wiara w siebie i swój potencjał intelektualny sprzyja podejmowaniu ryzyka, angażowaniu się w dodatkowe zajęcia artystyczne, sportowe i akcje społeczne, dające informacje zwrotną o talencie. W konfrontacji pozytywnie nastawionej rodziny i społeczności, nauczyciele robią co mogą, by stosować nauczanie rozbieżne (problemowe) oparte na wyrabianiu silnej osobowości umysłowej uczniów, poprzez budowanie wiary w ich intelektualne zdolności, warunków do myślenia dedukcyjnego, zwłaszcza w warunkach zespołowych. W powszechnych już projektach edukacyjnych sami starają się inspirować swoich uczniów, (zorganizowanych w małe grupy), faktami, w celu wyciągnięcia konkluzji a unikają podawania jej razem z faktami. Ich wysiłki wyraźniej doceniane są w programach pozalekcyjnych, zwłaszcza tych opartych o narodowe turnieje czy prezentacje, przyciągające uwagę lokalnej społeczności. Wśród nich dominują konkursy przedsiębiorczości i twórczego rozwiązywania problemów, pozwalające na integrację wiedzy i umiejętności, uczenie się nieformalne od rówieśników, sąsiadów, samodzielne poszukiwanie i eksperymenty. Natura owych programów wymusza podejmowanie niestandardowych działań, krytycznego myślenia o zastanych systemach, wydajniejszego gospodarowania ograniczonymi środkami. Wsparcie dla zaangażowanych w owe programy talentów jest nieograniczone: od małych grantów (Ashoka Youth Venture, KidsWay), możliwości wdrożeń i opatentowania innowacji (Kansas City), pakietów do prowadzenia lekcji dla swoich rówieśników we współpracy z nauczycielem (New Entrepreneur Tool Kit), po prestiżowe wyróżnienia dające świetny start na uczelnie lub pracę w najbardziej renomowanych firmach (Odyssey of the Mind Renata Award, Imagine World Cup, Destination Imagination).
Warte podkreślenia jest przekonanie większości pedagogów amerykańskich, że zaangażowanie młodych talentów w projekty którzy są, często nieufni a nawet otwarcie wrodzy wobec tych samych nauczycieli na lekcjach. Uczą się w nich życiowych umiejętności w oparciu o pełne wyzwań problemy dywergencyjne, których nie można rozwiązać samodzielnie i bez popełniania błędów czy porównywania pomysłów z potencjalnie lepszymi. I jest to zbawienne dla wszystkich podmiotów tej otwartej edukacji. Amerykańscy badacze wpływu edukacji przedsiębiorczej na rozwój uzdolnień u młodzieży podkreślają jej korzyści nie tylko ze względu na lepsze oceny i zaangażowanie w życie szkoły, ale (podobnie do Finów) przede wszystkim moc wzmacniania kompetencji społecznych i poczucia osobistej odpowiedzialności za swoje działania i sukces całej grupy. Kluczowym rezultatem lekcji przedsiębiorczości w ramach omawianych projektów jest wyższa samoocena, niezależność i samosterowność w rozwoju własnego talentu (Delgado, 2004).
Część 2/3 opracowania.
(Źródło: Edukacja i Dialog, nr 200, 09/2008)