Człowiek edukacji (zagubiony) w mediach

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Problem imigrantów i uchodźców, który rozgrzewa debatę publiczną niemal w całej Europie, być może powinien również zwrócić naszą uwagę na rolę i miejsce mediów w naszym życiu, a także na edukację medialną, jaką wynosimy (lub nie) ze szkół i jakiej brakuje także w życiu dorosłych użytkowników mediów. Sporo ciekawych wątków i poglądów na ten temat pojawiło się w wypowiedziach zaproszonych gości 25. Jubileuszowego Sympozjum „Człowiek – Media – Edukacja” w Wyższej Szkole Biznesu w Dąbrowie Górniczej.

Żyjemy w „społeczeństwie zmediatyzowanym” (prof. Tomasz Goban-Klas), w którym nie kontakty bezpośrednie, ale kontakty zapośredniczone przez media są dominującą formą kontaktów społecznych. Ks. Prof. Janusz Miąso z Uniwersytetu Rzeszowskiego zauważył w swoim wystąpieniu, że „we współczesnym, zmediatyzowanym społeczeństwie dominują sztuczne, techniczne środki wyrażania, utrwalania i przesyłania znaczących przekazów. Szeroko rozumiane media są współcześnie środowiskiem człowieka, jego rzeczywistością wirtualną. Swój dzień powszedni człowiek zaczyna nie, jak dawniej, od modlitwy, lecz od włączenia radia [lub komputera – dopisek red.], kończy zaś nie modlitwą wieczorną, ale wyłączeniem [komputera], telewizora lub radia”.

Poruszamy się cały czas w wielkim strumieniu informacji, z których większość wcale nie jest ani ważna, ani wartościowa, ani nie pomaga nam się rozwijać (raczej „zwijać”). Media towarzyszą nam cały czas, co wyraża się zapisem: 24/7, w każdej godzinie dnia, przez cały tydzień. Bo przecież smartfony, których mamy coraz więcej w naszych domach, wypierają tradycyjne budziki – to telefon teraz pełni funkcję zegara. I ten telefon w większości domów jest stale połączony z internetem. Jak ktoś ma konto na Facebooku i używa go w telefonie, to przecież rzadko kiedy wylogowuje się. Jesteśmy faktycznie stale podłączeni do sieci i te informacje jesteśmy w stanie odbierać o każdej porze dnia i nocy (dopóki jest internet). „Always connected” to brzmi jak nowa, wspaniała dewiza życiowa...

Ukształtowani przez dekoncentrację

Taka nieustająca obecność mediów w naszym życiu istotnie wpływa na podejmowane decyzje i jakość życia. Jak zauważył prof. Zbyszko Melosik z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, „jesteśmy dziś ukształtowani przez dekoncentrację”. Pędzimy przez strumień informacji, oglądamy, czytamy, słuchamy, klikamy po następne, ale niewiele zostaje nam w głowach, bo tych informacji jest po prostu zbyt dużo. Nawet ich nie jesteśmy w stanie przetworzyć, ślizgamy się po nich, wyłapując jakieś fragmenty kontekstu i znaczenia. „Świat nastolatków sprzed kilku dekad wydaje się być nudny i jednostajny” – zauważył prof. Melosik, jeśli go porównać do środowiska, w którym żyją dziś młodzi ludzie. „Ale czy można powiedzieć, że dziś nastolatki są mądrzejsze niż ci kilka dekad temu?’ – pyta retorycznie prof. Melosik. Potrzebujemy jego zdaniem więcej „pedagogiki koncentracji” – zatrzymania się, przejścia od klikania do refleksji nad własną tożsamością.

Powraca problem i wyzwanie edukacji medialnej całego społeczeństwa. Zdaniem prof. Stanisława Juszczyka z Uniwersytetu Śląskiego, pełny potencjał mediów cyfrowych wykorzystuje tylko kilka procent użytkowników sieci – dziś edukacja medialna, którą wcześniej dedykowano tylko młodzieży, powinna faktycznie dotyczyć w większym stopniu osób dorosłych.

Efekt cieplarniany w edukacji

Włoski psychiatra Tonino Cantelmi w swojej najnowszej pracy „Człowiek w epoce internetu. Technopłynny umysł” zwraca uwagę, że „zdążamy w kierunku ‘nieustającego społeczeństwa’, które cały czas jest aktywne i traci zdolność wyłączenia się [ang. inability to switch-off], trwa przy klawiaturze, twittując, wymieniając się informacjami w dzień i w nocy, w dni powszednie i świąteczne, w domu i biurze, co może być początkiem potężnego uzależnienia od ‘połączenia’.” Problem ten staje się o tyle istotny, że możemy zacząć mówić o „efekcie cieplarnianym w edukacji” – zauważył prof. Janusz Morbitzer z WSB w Dąbrowie Górniczej, główny organizator Sympozjum – „negatywnym zjawisku ‘przegrzania’ środowiska medialnego, w którym przebywają uczniowie i studenci, a także coraz więcej osób dorosłych”.

Zdaniem prof. Morbitzera, odczytując na nowo poglądy Marshalla McLuhana, można podzielić media na zimne i gorące. Te pierwsze zawierają komunikat niepełny i wymagają zaangażowania intelektualnego oraz uruchomienia wyobraźni (np. czytana dziecku bajka). Te gorące to takie, które „przedłużają pojedynczy zmysł z wysoką rozdzielczością, czyli z silnym stanem nasycenia danymi. Nie pozostawiają one odbiorcy przestrzeni do interpretacji, słabo angażują go w przekaz. Jak zauważył prof. Morbitzer, wraz z rozwojem techniki jesteśmy świadkami rosnącej dominacji mediów gorących i marginalizacji mediów zimnych. „Rośnie społeczne zapotrzebowanie na informację pełną, multimedialną, angażujące uwagę odbiorcy. Człowiek współczesny – to homo affectus” – zauważa Morbitzer.

Dziś bardzo łatwo podgrzać atmosferę w mediach. Nie trzeba wcale wkładać w to wielkiego wysiłki i organizować długotrwałych i kosztownych kampanii. Nie powinniśmy dziwić się zatem, że tak łatwo w sieci szerzy się nienawiść (dziś choćby do imigrantów, ludzi z innych kultur, odmiennych kulturowo itp.). „O sukcesie w życiu decyduje inteligencja emocjonalna”, a z tą coraz gorzej w naszym społeczeństwie – przekonuje J. Morbitzer. „Zamiast inteligencji emocjonalnej mamy kulturę selfie, „selfiozę”, rozwój osobowości niedojrzałych emocjonalnie i narcystycznych.”

Skutkiem przegrzania środowiska medialnego jest „era dominacji percepcji nad wyobraźnią” – a to przecież wpływa na odpowiedzialność za własne zachowania, dla której wyobraźnia jest kluczowa. Jeśli media ograniczają naszą wyobraźnię, zaczynamy zachowywać się mniej odpowiedzialnie i jest to niedobry kierunek – przekonywał prof. Morbitzer.

Co możemy zrobić? Zdaniem prof. Morbitzera konieczne jest „schłodzenie środowiska medialnego” – musimy przesunąć aktywność młodego człowieka w stronę słowa (logos), wspierającej wyobraźnię sztuki oraz w stronę różnorodnych form aktywności fizycznej: mniej klikania, więcej ruchu. Być może potrzebujemy nowej formuły postu duchowego, który można nazwać Postem 2.0 – cyfrowej diety, cyfrowego detoksu. Taki post może poprawić relacje międzyludzkie w społeczeństwie – przekonywał profesor.

Potrzeba bliższej współpracy między środowiskami

Być może wszyscy w pewien sposób zagubiliśmy się w cyfrowym świecie mediów i nowym zdaniem szkoły staje się także uczyć, jak w tym świecie być. Do tego potrzebna jest współpraca wszystkich osób zajmujących się edukacją.

Wielu uczestników 25. Sympozjum „Człowiek – Media – Edukacja” zauważyło, że w obszarze pedagogiki światy naukowców i nauczycieli mocno się od siebie oddaliły i nic nie zapowiada na razie, aby te środowiska zaczęły się zbliżać do siebie. Wiele prac i teorii powstających na uczelniach pedagogicznych nauczyciele uznają po prostu za zbyt teoretyczne i nieprzydatne w codziennej pracy w szkole, a mało jest propozycji rozwiązań konkretnych problemów, z którymi nauczyciele się borykają. Z drugiej strony pojawiają się zarzuty pedagogów, że nauczyciele patrzą na pedagogikę zbyt wąsko, że koncentrują się jedynie na narzędziach, a nie na wartościach, przeciwdziałaniu zagrożeniom czy wychowaniu. Te różnice wynikają być może z braku szerszego i równoprawnego dialogu pomiędzy tymi środowiskami, który mógłby prowadzić do lepszego zrozumienia i poznania rzeczywistych poglądów i działań obu środowisk. „Chciałbym aby nauczyciele i naukowcy wzajemnie się wysłuchali. Jesteśmy sobie potrzebni.” – mówił prof. Janusz Morbitzer, organizator Sympozjum - „Być może współpraca między naukowcami i nauczycielami doprowadzi kiedyś do powstania nowego typu naukowca – Superprofesora, bo raczej wolelibyśmy uniknąć powstania nowego gatunku w postaci Profesora-Belfra”.

Na pewno w kwestii łączenia obu środowisk potrzeba zrobić jeszcze bardzo wiele. Póki co więcej jest podziałów i być może także lekceważenia, niż współpracy.

Z okazji Jubileuszowego Sympozjum, za 25 lat organizacji jednego z najlepszych Sympozjów poświęconych nowoczesnym mediom i edukacji, nauczyciele i edukatorzy z grupy Superbelfrzy RP i Edunews.pl (patrona medialnego Sympozjum) wręczyli prof. Januszowi Morbitzerowi olbrzymiego „lajka”. Życzymy pomyślności i wszystkiego dobrego na drodze do 50. Sympozjum C-M-E :-).

Fot. 1. Lajk dla prof. Janusza Morbitzera, organizatora od 25 lat Sympozjów Naukowych "Człowiek - Media - Edukacja". Zdjęcie dzięki uprzejmości Wyższej Szkoły Biznesu w Dąbrowie Górniczej.

(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym. Jest również członkiem grupy Superbelfrzy RP).

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Przerażająca wizja. Z jednej strony trzeba gonić za technologią która rozwija świat, z drugiej stron...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykład w czasach postpiśmienności, czyli szukanie drogi we mgle
Tak, najważniejszy jest tok rozumowania, opowieść o wiedzy i dochodzeniu do wniosków, odkryć. To się...
Wykładam matematykę i staram się postępować na przekór pewnego określenia czym jest wykład: to trans...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykłady w stylu programów popularnonaukowych?
Zawsze najważniejszym jest mieć coś do powiedzenia. Interesującego, ważnego, wartościowego. Dobrze j...
Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...
Jak się zadaje pytanie całej klasie to nie odpowiadają nieśmiali. Te rady są ok tylko dla tych, któr...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie