Zostań redaktorem - stwórz własne medium

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

W szkole podstawowej szkolne czasopismo powinno przede wszystkim budzić twórczość dziennikarską, zainteresowanie światem i pasję poznawczą uczniów. W gimnazjum i szkole średniej, w okresie buntu i burzy dojrzewania, wychowawca nie może tylko poprzestać na dziennikarskich funkcjach obserwatora, przewodnika i integratora życia społecznego. Choć uczniom nie sposób pozwolić na zamieszczanie artykułów, które jawnie przeczyły by jedności społeczności szkolnej, buntowały przeciwko nauczycielom, to z drugiej strony nie można odmawiać prawa uzasadnionej krytyki grona pedagogicznego.

Szkolne dziennikarstwo w gimnazjum i liceum powinno bez obawy uczyć umiejętności korzystania z przywileju wolnej wypowiedzi, ale z poszanowaniem zasad. Szkolną elitą są nauczyciele, ludem - uczniowie. Uczeń-dziennikarz pełni rolę pośrednika między jednymi i drugimi. Nauczyciel – opiekun szkolnego czasopisma może i powinien dopuścić do druku teksty, w którym uczeń-dziennikarz próbuje pełnić funkcję mediatora, adwokata czy tropiciela, choć na pewno ze zdwojoną ostrożnością. Kiedy jednak odmawia, nie wolno pozostawić młodego autora bez wyjaśnienia: dlaczego. Podstawowe pytanie, które można mu zadać: no, dobrze; piszesz prawdę o tym nauczycielu, ale czy publikacja tego tekstu przyniesie dobro szkole czy zło, czy nie lepiej najpierw spróbować rozwiązać sprawę polubownie bez rozgłosu. O ile oczywiście uczeń-dziennikarz przygotował swój tekst rzetelnie w oparciu o fakty, a nie o własne animozje.

Szkolne czasopismo dotyka również problem niezależności mediów i granic wolnej wypowiedzi. Wiadomo, że takie pismo jest wydawane i kontrolowane de facto przez szkołę. O własnym wydawcy nie sposób pisać źle w jego wydawnictwie. Nie sposób jednak uczyć młodzieży, przyszłych pełnoprawnych obywateli, postaw klęczącego i kłaniającego się w pas posłuszeństwa i poddaństwa wobec każdej władzy.

Szkolne dziennikarstwo ma zatem swój społeczny (integracja szkoły) i kulturowy wymiar (budzenie twórczości uczniów).

W historii pedagogiki spotykamy również propozycje uczynienia z dziennikarstwa metody edukacyjnej. Celestyn Freinet (1896-1966), nauczyciel i twórca Nowoczesnej Szkoły Francuskiej, zamiast tradycyjnych lekcji i podręczników, proponuje dzieciom najmłodszych klas pisanie tzw. tekstów swobodnych, prowadzenie szkolnej drukarni i gazety. Uczniowie sami są twórcami własnych ilustrowanych podręczników. Nie boją się mówić o własnych uczuciach, pomysłach, pragnieniach. Rozmawiają i poszukują odpowiedzi na ważne społeczne pytania, jak być dobrym dla rodziców, jak pomóc nie lubianej koleżance... Potrafią zachwycać się światem. Bawią się w naukowców mierzących temperaturę herbaty odpowiedniej do picia, badaczy pąków na drzewie i historyków własnej ulicy. Potem przygotowują i redagują artykuły, w których opisują to, co odważyli się w ogóle wyrazić słowami. Zwolennicy tej metody edukacyjnej w Polsce (m.in. środowisko pedagogów w Otwocku i Warszawie-Falenicy) podkreślają m.in. wartość słowa drukowanego we wczesnej edukacji (nauka poprawnego kształtu liter) i jej twórczy, a nie tylko odtwórczy charakter na wszystkich etapach kształcenia. Zainteresowanym polecam: Semenowicz H., Nowoczesna Szkoła Francuska technik Freineta, Otwock-Warszawa 1995.; ewentualnie: Drzewiecki P., Szkoła bez podręczników, “Życie Otwocka” 2003, 28 lutego.

Domowe i szkolne gazety, radiowęzły a współcześnie także uczniowskie, amatorskie strony www - trudno o lepszy pomysł na edukację medialną, jeśli nie edukację w ogóle. Zwłaszcza, że to pomysł sprawdzony i dobrze zakorzeniony w tradycji oświatowej.

Notka o autorze: Dr Piotr Drzewiecki, adiunkt w Instytucie Edukacji Medialnej i Dziennikarstwa Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Dziennikarz, specjalista ds. edukacji medialnej. Prowadzi internetowy serwis o wychowaniu do mediów Press Cafe.

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

A potem oburzenie harnasiów i halyn jak ktoś stwierdza że Polacy to debile. Wiecie że za granicą nie...
Anna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Pani Sylwia ma marne pojęcie o pracy nauczycieli w świetlicy szkolnej...Miałam okazję, przez krótki ...
Sylwia napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Proszę wyjaśnić, w jaki sposób nauczyciel wspomagający przygotowuje się do zajęć. Przecie on po pros...
Taaa, a premier, z wielkim hałasem, przed kamerami otwiera "największą w Europie fabrykę amunicji". ...
Gdyby jeszcze Ministerstwo Edukacji chciało inwestować w takie rozwiązania, które z pewnością przyda...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
... i co to za określenie "świetliczanka" :( To jest nauczyciel z takimi samymi kwalifikacjami jak P...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Całkowicie się z Panią nie zgadzam, że nauczyciel WSPÓŁORGANIZUJĄCY nie przygotowuje się do zajęć! Ł...
Eleonora napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Poniosły emocje tego dyrektora i nie ma prawa wygadywać takich bzdur: (cyt) "trwają w niekoniecznie ...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie