Wszyscy w środowisku oświatowym czekają teraz na ten Podpis. Jedni z przerażeniem (i nadzieją, że jednak deforma oświaty nie nastąpi), drudzy z wiarą w dobrą zmianę propagowaną przez rządzącą partię. Linie podziału przebiegają bardzo głęboko (w szkołach, ale także w naszych rodzinach) i jeszcze nie raz i nie dwa będziemy się ścierać. Byle nie dziś. Dziś spróbujmy jednak zastanowić się nad tym, jak się łączyć, a nie dzielić na: my, wy, oni...
Cokolwiek się stanie z tym Podpisem, jedno jest pewne – nadal każda polska szkoła będzie potrzebowała mniej lub bardziej głębokiej zmiany. Zwracamy od wielu lat uwagę na łamach Edunews.pl, że mamy deficyt po stronie jakości kształcenia, zapóźnienie technologiczne i pogłębiającą się lukę cyfrową. I coś z tym trzeba byłoby zrobić, bo samym zaklinaniem dobrej zmiany nie uczynimy. Forsowana przez MEN zmiana na takie wyzwania nie odpowiada, a może też utrudnić podejmowanie potrzebnych działań na rzecz szkół.
Możemy zawsze zacząć zmieniać świat, zaczynając od własnego podwórka. Musi się tylko chcieć, bo „chcenie” jest motorem wszelkiej aktywności. Spróbujmy w te Święta Bożego Narodzenia (i po nich) zastanowić się – co jest takiego w mojej szkole, co warto byłoby poprawić. Jestem pewien, że w każdej szkole coś się takiego znajdzie – zarówno w sferze relacji (podziały w radach pedagogicznych też są niestety głębokie, a relacje z rodzicami bywają trudne), jak i zarządzania zespołem, komunikacji, przestrzeni edukacyjnej, metodologii, innowacyjności (ale nie takiej papierowej). Co można zmienić, żeby było naprawdę lepiej uczniom, nauczycielom i rodzicom? Ta chwila refleksji jest bardzo potrzebna. I powinniśmy potem znaleźć parę kropli chcenia, żeby swoje pomysły zrealizować w Nowym Roku. Chciejmy zmieniać: mądrze i po swojemu, głęboko wierząc w to, że to jest nasza własna dobra zmiana.
Spokojnych, radosnych i refleksyjnych Świąt Bożego Narodzenia.
W imieniu redakcji Edunews.pl przesyłam naszym Czytelnikom moc serdeczności!
Marcin Polak, Redaktor Naczelny