Gdyby jeszcze miesiąc-dwa temu ktoś zapytał mnie o „lapbook” czy prowadzenie klasowego bloga, postawiłabym oczy w słup i pozostawiła to bez komentarza. Ba! Wtedy własny profil na Facebooku był dla mnie nie lada wyzwaniem, ale…
Miałam niewątpliwą przyjemność uczestniczenia w tegorocznych Inspiracjach Wczesnoszkolnych i tak to się wszystko zaczęło. Zostałam pozytywnie zarażona TIKowym bakcylem i z całych sił staram się zarażać bardziej i dalej.
Zaczęło się od klasowego bloga – Wszyscy za jednego. Trochę skromnie i nieśmiało, ale z dnia na dzień rozkręcamy się coraz bardziej. Wychodzimy z ławek i niemożliwe staje się możliwe. Potem przyszedł czas na nasz pierwszy lapbook. Z okazji Światowego Dnia Czekolady (w tym roku był to 12 kwietnia) i my stworzyliśmy swoje autorskie, interaktywne czekoladowe książeczki.
Radości, zapachów i smaków była… po prostu pełna tabliczka. Podczas tworzenia, wycinania, klejenia i smakowania moi uczniowie uczyli się przede wszystkim siebie i samodzielnej pracy. Tak! Praca nad własnym lapbookiem uczy samodzielności, planowania i działania. A efekt? Był piorunująco czekoladowy!
PS.
Zobaczcie też nasze dźwiękowe lapbooki
A oto filmik z naszych lapbookowych działań: http://www.magisto.com/album/video/PX9-AgBNA1U9KT0EDmEwCXl_
Notka o autorce: Martyna Radłowska-Lewińska raczkujący nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej w Niepublicznej Szkole Podstawowej w Mielcu, członkini społeczności Superbelfrzy Mini. Zainspirowana Inspiracjami Wczesnoszkolnymi postanowiła działać i…inspirować dalej. W prawdzie pracę z TIK dopiero rozpoczyna, ale wierzy, że już wkrótce tablety, projekty i apki zadomowią się w jej klasie na dobre. Niniejszy tekst ukazał się w blogu Superbelfrów i został nieznacznie zmodyfikowany przez Marcina Polaka. Licencja: CC-BY-SA.
Zobacz też w Edunews.pl inne materiały o lapbookach: