Dlaczego przyjaźń? Czy potrafimy być przyjaciółmi? Czy potrafimy rozmawiać? Połączenie CoResolve i treści lektury może zdziałać cuda.
Dlaczego klasa szósta?
Próbuję przypomnieć sobie, co robiłam, gdy byłam w szóstej klasie. Czyste szaleństwo. Jest to zarazem jedno z najwcześniejszych wspomnień, które dostarcza mi mnóstwa obrazów, pełnych sekwencji, nie tylko pojedynczych epizodów, lecz i specyficznych przykładów zdarzeń. Dlaczego nie potrafię przypomnieć sobie takich szczegółów z dni poprzedzających ten czas? Docierają do mej świadomości urywki, fragmenty, szczątki zdarzeń, a od czasu, gdy zaczęłam szóstą klasę, widzę każdy dzień jak jaskrawe projekcje w technikolorze. Czy to za sprawą oszalałych hormonów potrafię odtworzyć z precyzją dokumentarzysty tamte dni? Zapewne nie rozumiem ich tak, jak rozumiałam je wtedy (mimo czytania zapisów w pamiętniku, które śmieszą dziś, lecz nie wzbudzają tamtych emocji), a jednak pamiętam.
Szósta klasa. Potulne, grzeczne dzieci stają się aroganckie. Wzorowi uczniowie zaczynają lekceważyć nauczycieli i dotąd uwielbiane przedmioty. Z łatwością wylewają względem siebie oceany wyzwisk i docinków. Nie mają skrupułów, nie uznają świętości, śmieją się w twarz każdemu. Dewastują dla samej przyjemności niszczenia, popychają, by czuć, że mogą, udają niezainteresowanych i zblazowanych, wyśmiewając wszystko, co inni uznają za ważne. Dlaczego?
Wyobrażam sobie ciało, ustabilizowane, harmonijnie potulne przez 12 lat, które zostaje uderzone strumieniem hormonów. Wizualizuję pędzącą melatoninę i dopaminę, rozognione bodźce, wyostrzone zmysły, galopujące libido, pogardę dla tych, co traktują z politowaniem, ignorancję względem wywyższających się, arogancję w stosunku władczych. Tak. Szósta klasa. Oni wiedzą to samo, co ja, tylko brak im słów na nazwanie własnych reakcji. Jąkają się w niebycie i chaosie zarazem. Pragną wyrazić wszystko na raz. To tak, jakby nagle zostać porażonym światłem po wyjściu z platońskiej jaskini. Oni wiedzą i chcą być traktowani poważnie. Możliwe, że to dlatego są najtrudniejszą młodzieżą dla nauczycieli.
Bądźmy poważni. Liczę się z waszym zdaniem
Pamiętałam siebie z tamtego czasu: zbuntowaną, agresywną, negującą. Właściwie dlaczego negującą? Bo niewielu dorosłych traktowało nas poważnie. Większość stosowało zasadę kary i bata (dosłownie), inni poniżania i hierarchizowania (ta hierarchia była listą zdolności, mających zadowolić dorosłego...), drudzy okazywaniem politowania (wybacz mu, to jeszcze dziecko..., no tak, to dojrzewanie, ech, trzeba przeżyć to..., nie rozumiesz, jesteś jeszcze dzieckiem..., co ty wiesz o życiu…) i lekceważenia. Pamiętam rozsadzający poziom frustracji. Postanowiłam, że uchronię moją klasę przed tym.
Potrzebujesz odpowiedzi? Pytaj. Ja odpowiem
1. Twoje zdanie jest dla mnie ważne.
Wiele lekcji przekształciłam tak, by inicjować dyskusję. Wykorzystałam Edmodo, by słuchać ich głosu (platforma jest wolna od śledzenia, reklam i hejtu, odmiennie od Facebooka).
2. Pokaż im, że są ważni i mogą decydować.
Współdziałają w zespole redakcyjnym, wspomagając gimnazjalistów (nobilitacja, podkreślenie ich znaczenia). Pomagają w realizacji projektów, które promuję i podkreślam ich udział (piszę o nich artykuły, mówię o nich rodzicom, daję odznaki za zaangażowanie, gamifikuję ich ocenę zachowania). Wyjeżdżają ze mną na szkolenia. Przyznaję się im, gdy popełnię błąd. Wyjaśniam, dlaczego ten błąd popełniłam. Biorę udział w ich inicjatywach (np. zaangażowanie w wolontariat w schronisku). Pozwalam, by mnie uczyli (opieka nad zwierzętami, nowe aplikacje, Minecraft, kiermasze, nocne maratony, przebrania, inscenizacje). Mówię im, co czuję. Mówię im, jak interpretuję to, co robią. Tłumaczę, co hormony z nimi wyczyniają. Jestem ciekawa ich spostrzeżeń (rozmawiamy na temat ich argumentów, przekonują mnie do swych racji, przedstawiają swój ogląd świata w samodzielnie tworzonych publikacjach, w rozmowach). W debacie mają prawo wypowiedzieć się wszyscy. W międzynarodowych inicjatywach to oni są głosem prowadzącym. Sami tworzą gazetkę (ścienną, internetową). Zakopują przygotowaną przez siebie kapsułę czasu. Sami interpretują elementy świata, które oglądamy wspólnie. Gdy mnie o coś zapytają, odpowiadam, choćby było to pytanie krępujące. Przyznaję się, że pytanie mnie krępuje, ale nie unikam odpowiedzi, nie lekceważę pytającego twierdząc, że jest za młody, by zrozumieć. Nie wyśmiewam. Nie generalizuję (od nich również wymagam mówienia "za siebie"). Gdy odpowiadam, nadaję swym słowom ton. Pozwalam czytać w sobie jak w księdze. Uczę nazywać emocje.
Krok po kroku, słowo po słowie, udaje mi się uchronić ich przed losem "no tak, tej szóstej klasy".
Projekt „Potter”
Dlaczego akurat część "Harry Potter i Zakon Feniksa"? Nie chodziło mi wyłącznie o ukazanie dylematów nastolatka (pierwsza miłość, rywalizacja, samookreślenie, tożsamość), a szczególnie ze względu na relacje międzypokoleniowe oraz portrety osób dojrzałych:
- antywzory dorosłych (nieodpowiedzialny Syriusz, błędy Dumbledore'a, zdegradowany ideał ojca, konsekwencje ambicji Umbridge, zadawnione urazy Snape'a),
- bezradność dorosłych (Sybilla Patricia Trelawney),
- troska pomimo wszystko (państwo Weasley, oschły Moody, starający się za wszelką cenę Lupin),
- nieumiejętność mówienia o swych rodzicach, poczucie bycia gorszym (Longbottom),
- ukrywanie przed dorosłymi własnych problemów (Potter i jego blizna, Potter narażony na hejt ze strony Ministerstwa Magii oraz innych uczniów, bierność nauczycieli względem znęcania się Umbridge, niemożność przeciwdziałania postępującemu ograniczaniu praw uczniów, absurdalne programy nauczania),
- obserwowanie rozgrywek między dorosłymi (czyli co myślą uczniowie, widząc perfidne zagrywki dorosłych względem siebie, np. tzw. "wizytacje" Umbridge podczas lekcji innych nauczycieli, publiczne poniżanie),
- do czego zdolny jest człowiek bezgranicznie ufny (Hagrid i Graup),
- skutki pogardy (Umbridge względem centaurów).
Etapy projektu
1. Przydział postaci.
2. Przygotowanie wystąpienia ("Dzięki przyjaźni..." - opis sytuacji; "Człowiek bez przyjaźni jest..." - argumentacja z perspektywy postaci), oceniana jest również płynność (dodatkowo chwyty retoryczne, przebranie);
3. Zadawanie pytań i udzielanie odpowiedzi (wszyscy zapisują pytana do każdej postaci, osoba prezentująca wybiera trzech pytających, odpowiada na ich pytania, a oni zapisują odpowiedzi);
4. Stworzenie wypowiedzi pisemnej na blogu (przeczytaj wypowiedzi uczniów TUTAJ) według schematu (ćwiczenie argumentowania, empatia, nazywanie własnych emocji, interpretowanie reakcji):
- Co było treścią mojego wystąpienia - czyli o kim i co mówiłam?
- Co było dla mnie trudne? Jak pokonałam tę trudność?
- Co było dla mnie łatwe? Dlaczego?
- Zapytałam X o..., a on/ona odpowiedział... . Wyjaśniło mi to/nie wyjaśniło mi to...(czego?), bo...
- Chciałam zapytać X o ..., ponieważ ...
- Chciałam zapytać Y o ..., ponieważ ...
- Gdybym był/a tym bohaterem, którego prezentowałem/am, to nie zrobiłabym... , ponieważ... (poziom rozszerzony: skutki innych działań, przyczyny zachowań bohatera nieujęte w książce).
5. Udzielanie odpowiedzi w komentarzach przez osoby wskazane w treści postów (ćwiczenie uważnego czytania).
6. CoResolve - jak rozmawiać z dorosłymi, by się porozumieć?
Uczniowie dołączyli do ogólnopolskiego projektu "Trudny temat: weź to na warsztat" (poczytaj o tym TUTAJ). Dzięki nowej metodzie dyskusji CoResolve (poczytaj o tym TUTAJ) uczyli się słuchać, potrafili zdobyć się na odwagę, by wyrazić swoje zdanie, zrozumieli, że ich opinia jest ważna.
7. Ocena dorosłych (wyrażanie opinii w debacie live na Edmodo, charakterystyka Umbridge).
Notka o autorce: Joanna Waszkowska – nauczycielka języka polskiego z kilkunastoletnim stażem. Pracuje w Zespole Szkół Prywatnych „Twoja Przyszłość” w Sosnowcu. Uczy klasy gimnazjalne i IV-VI szkoły podstawowej. Członek grupy Superbelfrzy RP. Niniejszy wpis ukazał się w jej blogu uczycielnica.blogspot.com. Licencja CC-BY-SA.