Edukacja w klasie pierwszej powinna być łagodnym przejściem od tej, która miała miejsce w przedszkolu. Powinna zawierać wiele elementów wspólnych, aby móc stopniowo przechodzić na kolejne szczeble. Biorąc pod uwagę zróżnicowane tempo rozwoju dzieci, potrzebę zabawy i ruchu, należy organizować edukację tak, aby wykorzystać naturalny dziecięcy potencjał. Zwłaszcza jeśli chodzi o edukację matematyczną.
Ważne jest, aby dzieci mogły się uczyć poza ławką, dyskutując, współpracując, aby mogły rozwijać kompetencje matematyczne poprzez zabawę. Stąd pomysł na „matematykę na dywanie”, którą realizuję w klasie pierwszej. Walka o „dywany w szkole” trwa od wielu lat. Czasem pojawiały się w salach lekcyjnych, potem znikały. Mam nadzieję, że obecnie zagościły już na dobre. Mają one zwolenników wśród nauczycieli i rodziców. Najbardziej jednak sprawiają radość dzieciom. Niestety, ma też wielu przeciwników. Bo kurz (trzeba odkurzać), bo alergie. A najsmutniejszym zarzutem okazuje się stwierdzenie, że dywan jest przypisany do przedszkola; bo szkoła to nie przedszkole…
Jednak matematyka na dywanie jest faktem. To na dywanie mają miejsce liczne działania, które mają na celu rozwijanie kompetencji matematycznych. Na dywanie uczniowie grają w gry usprawniające umiejętności liczenia, dodają i odejmują. Budują budowle. Poznają różne zabawy matematyczne, które pozwalają uczyć się wnioskowania i dostrzegania prawidłowości. Wykorzystują do tego drewniane sześciany, kasztany, ozdobne kamyki, talie kart, kości do gry, patyczki, klocki oraz inne zgromadzone w klasie zasoby, które są ogólnie dostępne i na co dzień nie są schowane w szafach. Duża powierzchnia dywanu daje też możliwości tworzenia planszy do gry (taśma malarska dobrze się klei), budowania symetrycznych obrazów oraz konstruowania figur geometrycznych i zabaw z papierem.
Ale czy o to chodzi? Wszystkie zabawy, gry, działania można też przeprowadzić w ławkach, jednak jest to duże ograniczenie. Ograniczenie miejsca, postawy ciała, kontaktu z innymi (pracuję z sąsiadem z ławki), ograniczenie relacji. I ten aspekt wydaje mi się najważniejszy. Praca na dywanie odbywa się w różnych grupach zadaniowych, w parach dobranych losowo. Uczniowie spotykają się twarzą w twarz, rozmawiają, dyskutują, wspólnie podejmują decyzje. Uczą się sztuki kompromisu, budowania relacji, współpracy. Uczą się na błędach swoich oraz kolegów oraz samooceny i oceny koleżeńskiej. Poznają radość wspólnego zwycięstwa oraz gorzki smak porażki. Uczą się, jak sobie poradzić z tymi emocjami.
Kolejny aspekt to edukacja poprzez zabawę. Kartkówkę (minutówkę) można zastąpić „pacaniem po liczbach” czy grą „tuzin”. Kserówkę ze słupkami działań można zastąpić kośćmi lub kartami do gry. A wszystko po to, aby edukacja toczyła się w działaniu, w ruchu, w relacji. Aby edukacja nie była nudna.
***
Zapraszamy na wystąpienie Beaty Skrzypiec, nauczycielki wczesnoszkolnej w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Piasku, członkini grup Superbelfrzy RP i Superbelfrzy Mini, podczas konferencji INSPIR@CJE WCZESNOSZKOLNE 2018 w Warszawie (10-11 lutego 2018):
***
INSPIR@CJE WCZESNOSZKOLNE 2018 odbyły się w Warszawie w dniach 10-11 lutego 2018. Uczestniczyło w nich ponad 340 edukatorów i nauczycieli z całej Polski. Zdjęcia z konferencji dostępne są w galerii Edunews.pl na Flickr.com.