Omawianie lektur w Potwornie Fajnej Klasie czwartej zawsze przebiega atrakcyjnie. Czasami tworzymy filmy, innym razem komiksy, przyszedł i czas na “książeczkę na kolanach”, czyli lapbook.
Moje dotychczasowe doświadczenie w pracy z lapbookami jest dość specyficzne. Zwykle były one opracowywane w kontakcie 1:1 (czyli wtedy, gdy moje starsze dziecię chorowało i chcieliśmy w atrakcyjnej formie omówić szkolny materiał). Nie muszę Wam mówić, że taka praca w domowym zaciszu, z własną latoroślą jest na równi satysfakcjonująca, co wyczerpująca.
Uznałam jednak, że wyposażona w pakiet doświadczeń oraz wizję, zaproponuję moim czwartoklasistom taką formę podsumowania rozmowy o "Tajemniczym ogrodzie". Zaczęliśmy od ustalenia, czym w ogóle jest taka śmieszna książeczka, jak lapbook. Pokazałam dzieciom przygotowane przez Panicza <prace>. Ustaliliśmy również listę niezbędnych elementów (dla niektórych dzieciaków ten lapbook będzie pierwszym w życiu, więc wskazówki okazały się niezbędne) oraz kryteria oceny.
Koniecznie muszę w tym miejscu zaznaczyć, że w tworzonej przez dzieci wariacji na temat lektury, oprócz elementów obowiązkowych (przedstawienia postaci, ogrodu przed i po przemianie, planu wydarzeń i okładki), musiał znaleźć się przynajmniej jeden element nieobowiązkowy. Tu można było wybrać spośród zebranych propozycji (krzyżówka, wykreślanka, rebus, puzzle) lub zaproponować całkiem inny, własny koncept.
Już na samym początku zaznaczyłam, że najważniejsze, oprócz poprawności merytorycznej, będzie to, jaki pomysł na opowiedzenie o treści książki przedstawią i wykonają młodzi ludzie. Fabułę może przecież prezentować zwyczajny plan wydarzeń, albo zwięzły komiks. Bohaterów można opisać, albo narysować ich portrety (przy czy jedno nie wyklucza drugiego).
I tak sobie pracowały moje pracusie. Każdy w swoim tempie. Wiedzieli, że jeśli mają ochotę, to część pracy mogą wykonać w domu (podstawą działania była zwyczajna teczka i ona przez cały czas pozostawała w pracowni, nic jednak nie stało na przeszkodzie, by "podszykować" drobne elementy po lekcjach). Część klasy skorzystała z tej możliwości, inni nie. Mieli do tego prawo.
Efektem tych wszystkich działań i zabiegów są "Tajemnicze lapbooki o ogrodzie" (suchar dnia: O czym jest "Tajemniczy ogród”? O ogrodnictwie). Już nie mogę się doczekać, kiedy obejrzę je wszystkie dokładnie. Dziś tylko przedsmak tego, co mnie czeka.
Przy okazji prośba do Was: dajcie znać, jak jeszcze można wykorzystać tę formę pracy. Lubicie ją? A może raczej unikacie? Każdy głos jest dla mnie ważny.
Notka o autorce: Joanna Krzemińska jest nauczycielką języka polskiego w Szkołach Prywatnych "Mikron" w Łodzi. Prowadzi własny blog edukacyjny Zakręcony Belfer. Należy do społeczności Superbelfrzy RP. Licencja CC-BY.