Na początku listopada odbyła się konferencja „Moje finanse dziś i jutro”, inaugurująca trzecią edycję programu „Moje finanse”. W konferencji wzięli udział: prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek, prezes Citi Handlowy Sławomir Sikora oraz Przewodnicząca Rady Dyrektorów Fundacji Młodzieżowej Przedsiębiorczości Sonia Wędrychowicz-Horbatowska.
Wyniki badań wiedzy ekonomicznej i finansowej Polaków wskazują, że jej stan jest niezadowalający i wymaga zarówno podejmowania szeroko zakrojonych działań edukacyjnych w mediach, jak i wprowadzenia obowiązkowych elementów edukacji finansowej do szkolnych programów nauczania, zwłaszcza na etapie gimnazjum i szkoły ponadgimnazjalnej. Dowodem na możliwość znaczącej poprawy znajomości i umiejętności z zakresu finansów osobistych jest program „Moje finanse”, realizowany od 2005 roku w blisko 1 750 szkołach ponadgimnazjalnych.
Jak wynika z badań, Polacy nie potrafią regularnie oszczędzać – zdecydowana większość z nas (64 proc.) wszystkie dochody przeznacza na życie i bieżące potrzeby, jedynie 27 proc. „coś” odkłada w ciągu roku. Z drugiej strony chętnie zadłużamy się, biorąc kredyty zarówno mieszkaniowe, jak i konsumpcyjne, nie myśląc o tym, co może zdarzyć się jutro. Nie przejmujemy się ryzykiem walutowym i chętnie zaciągamy kredyty w walutach obcych, zwłaszcza we frankach szwajcarskich. Nie przejmujemy się informacjami płynącymi z zagranicy na temat problemów Amerykanów ze spłatą długoterminowych kredytów mieszkaniowych i przyjmujemy na siebie zobowiązania kredytowe już na 30, a nawet 50 lat.
Nie potrafimy skutecznie inwestować własnych zasobów, gdyż niemal 62 proc. Polaków za najlepszą formę przechowywania oszczędności ciągle uważa oprocentowane konto, a 35 proc. obligacje skarbowe. Nadal zbyt wielu z nas nie ma konta bankowego, zaś gotówkę często trzyma w domu, nie zdając sobie sprawy z tego, że w ten sposób pieniądze trącą na wartości z powodu inflacji.
W czym tkwi problem? Między innymi w programie nauczania w polskiej szkole. Edukacja finansowa powinna się zaczynać już na etapie edukacji szkolnej. Podstawy tej wiedzy powinny być przekazane uczniom w szkole podstawowej i gimnazjum (etap kształtowania się świadomości ekonomicznej młodego człowieka), podczas gdy w liceum młody człowiek powinien już otrzymać pełną wiedzę na temat sposobów zarządzania i gospodarowania własnymi środkami finansowymi tak, aby w dorosłym życiu (czyli już podczas studiów) móc samodzielnie i odpowiedzialnie realizować swoje cele życiowe i zawodowe.
Niestety, w Polsce tak nie jest. Tematyka finansów osobistych jest praktycznie nieobecna w obowiązkowym programie nauczania na poziomie gimnazjum i szkół ponadgimnazjalnych, a w większości wypadków młody człowiek uczy się finansów na swoich błędach lub polega na wiedzy innych – rodziców, znajomych, rzadziej ekspertów rynku finansowego.
Wprowadzenie tematyki finansowej do szkół zdecydowanie poprawiłoby znajomość zagadnień dotyczących finansów osobistych. Świadczą o tym obiecujące wyniki programu edukacji finansowej „Moje finanse“, realizowanego od 2005 roku w szkołach ponadgimnazjalnych przez trzy instytucje – Narodowy Bank Polski, Fundację Kronenberga przy banku Citi Handlowy oraz Fundację Młodzieżowej Przedsiębiorczości. W programie bierze udział ponad 2 560 nauczycieli z około 1 750 szkół. Z przygotowanych specjalnie na potrzeby programu zasobów edukacyjnych skorzystało już ponad 216 tys. uczniów. Wyzwania związane z edukacją finansową społeczeństwa, rezultaty programu „Moje finanse”, a także wyniki badań przeprowadzonych wśród nauczycieli i uczniów zostały ujęte w raporcie „Stan edukacji finansowej w Polsce”.
(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym. Prowadzi także międzynarodowy serwis edukatorów ekonomicznych i finansowych EconomicEducator.eu).