O używaniu tablicy interaktywnej

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Tablice interaktywne są jednymi z tych narzędzi, które szkoły „chcą“ mieć. Z danych sprzedawców tych urządzeń wynika, że w polskich szkołach wszystkich szczebli na koniec 2010 r. było około 10 tys. tablic. Wydaje się, że warto byłoby zadać kilka pytań. Po pierwsze ile faktycznie z tych tablic jest używanych na co dzień. I drugie, jak są używane – czy zgodnie z ideą tablicy interaktywnej i jej przeznaczeniem?(C) EDUNEWS.PL

Co wiemy? Tablica interaktywna to na pierwszy rzut oka nie jest to samo co zielona tablica do kredy bądź biała tablica do markerów. Używanie jej więc do przepisywania treści z podręcznika uznać należy za praktykę niepoważną i niepożądaną. Jeśli tylko do tego ma służyć, lepsza jest tablica „kredowa“ bo szybciej się na niej pisze, a jeszcze lepiej – wizualizer, bo wtedy podłożymy zadrukowaną kartkę i już mamy wyświetloną treść na ekranie.

Interaktywna - oznacza możliwość wchodzenia w interakcję z treścią na ekranie, co jest istotne zwłaszcza dla młodszych uczniów - daje im możliwość grania ręką i ciałem, dodaje element ruchu, który jest istotny dla najmłodszych (nie muszą siedzieć w ławce). Jeśli interakcję ograniczamy do pisania, to chyba nie ma sensu używać tej tablicy – wystarczy nam zwykła tablica „na kredę“ – ona też jest w tym momencie niemal tak samo interaktywna. Jeśli użyjemy jej do rysowania (czy w ogóle – tworzenia), ma większy to sens, choć pewnie też bardziej dla uczniów szkoły podstawowej. Wydaje się, że najlepszy rezultat edukacyjny będą na niej przynosiły różnego rodzaju interaktywne prezentacje multimedialne, w których wymagana jest określona akcja, aby rozwiązać zadanie. Mogą to być ćwiczenia typu puzzle, w których musimy dobrać elementy układanki w odpowiedniej kolejności, przesuwanie elementów do zbiorów, łączenie w pary, itp. Tego typu ćwiczenia można wykorzystać na wszystkich przedmiotach, pod warunkiem że dysponuje się takimi przygotowanymi zasobami. Tego typu zadania mają sens, gdy są wyświetlane na tablicy interaktywnej, ale już mniejszy, gdy używamy komputera z projektorem. Wówczas tracimy element „dotykowej“ interakcji ucznia z treścią na ekranie.

Dla starszych uczniów tablica będzie dobrym narzędziem edukacyjnym, jeśli będzie mieć połączenie z internetem. Dzięki temu można kształcić bardziej złożone kompetencje cyfrowe. Bez internetu tablica interaktywna w niewielkim stopniu będzie różnić się od zwykłej tablicy (nawet jeśli będzie miała oprogramowanie przedmiotowe). Dzięki sieci tak naprawdę zaczynają się plusy tablicy, bo umożliwia to interakcję z żywym materiałem znalezionym w sieci i uzupełnianie na bieżąco treści wyświetlonych na ekranie. W tym momencie dobrym narzędziem do tablic wydaje się być WebQuest. To narzędzie pozwala wykorzystać w pełni możliwości tablicy i jednocześnie rozwija umiejętności wyszukiwania informacji.

Niestety w większości przypadków w tablicach będziemy mieli problemy z widocznością. Nie przeszkadza to zazwyczaj młodszym uczniom, irytuje starszych. Osoby przy tablicy będą zasłaniać tym siedzącym w ławkach część materiału. To duży minus tablic, przez co tracą one na wartości. Dlatego warto projektor podwieszać pod sufitem albo zainwestować w tablicę z obrazem wyświetlanym od tyłu ekranu (te są oczywiście dużo droższe). Rozwiązaniem przyszłości będą pewnie ekrany dotykowe, które będą podobnie zbudowane jak tablety, dzięki którym będziemy mogli zapewnić lepszą funkcjonalność i widoczność tego narzędzia.

W większości szkół, które dysponują tablicami, dużym problemem wydaje się być niedostatek ciekawego oprogramowania, co wiąże się zwykle z kosztami zakupu u wydawców. Stworzenie interaktywnych prezentacji wymaga wysokich kwalifikacji informatycznych i dobrej znajomości programów przeznaczonych do tworzenia animacji. Do tego trzeba dodać koniecznie odpowiednie opracowanie dydaktyczne scenariuszy prezentacji – to wszystko sprawia, że oprogramowanie na tablice musi kosztować, bo mało kogo stać na takie inwestycje. Stałe wzbogacanie oprogramowania przedmiotowego przez szkołę powoduje, że możemy częściej korzystać z ćwiczeń i zadań interaktywnych w klasie i lekcje stają się ciekawsze.

Kolejna kwestia - kto ma stać przy tablicy? Tablica interaktywna dobrze wykorzystana powinna przede wszystkim służyć uczniom w klasie. Czyli lepiej, aby nauczyciel ograniczał swoje zaangażowanie przy tablicy. Dajmy poprowadzić fragmenty lekcji uczniom, niech poczują się bardziej odpowiedzialni, a może będą się mocniej angażować w naukę.

Na koniec – kompetencje nauczycieli. W wielu szkołach tablice interaktywne kurzą się, ponieważ nauczyciele nie otrzymali dostatecznego wsparcia szkoleniowego ze strony ośrodków doskonalenia nauczycieli, sprzedawców lub firm szkoleniowych. Dyrektorzy nie pozwalają eksperymentować ze sprzętem, bo on wiele kosztował. Mamy więc do czynienia często z błędnym kołem. Naprawdę – tablica interaktywna nie różni się specjalnie od komputera, którym (podobno) potrafią się posługiwać wszyscy nauczyciele. Wystarczy trochę poeksperymentować, aby zacząć korzystać z tablicy. Jak będą problemy „techniczne” można poprosić o pomoc uczniów (oni mają „wrodzoną” zdolność rozwiązywania problemów w nowych technologiach). A najważniejsza lekcja dla szkoły – stanąć w kilku nauczycieli przed tablicą i zastanowić się, jak można skutecznie i ciekawie korzystać z tablicy interaktywnej w nauczaniu przedmiotowym.

Praktyka wykorzystania tablic interaktywnych jako narzędzi dydaktycznych w polskich szkołach pozostawia obecnie wiele do życzenia. Są one jeszcze za mało interaktywnymi narzędziami w ręku nauczyciela. Po obejrzeniu około dwudziestu filmów na YouTube ukazujących lekcje prowadzone z wykorzystaniem tablic interaktywnych można zauważyć dwa modele ich użycia. Jeden na pewno nierekomendowany, a drugi trochę lepszy, ale też jeszcze daleki od ideału.

Przykład, czyli "trochę sobie na tablicy popiszę":

Niewłaściwe użycie tablicy interaktywnej nie przekłada się na lepsze wyniki edukacyjne przy wykorzystaniu tej technologii. Wielu doświadczonych nauczycieli rezygnuje z używania tablic, bo uznają że niewiele więcej osiągają stosując tę technologię (tak przynajmniej wykazały badania nauczycieli przeprowadzone przez organizację badawczą Futurelab w Wielkiej Brytanii).

W tablicach tkwi spory potencjał edukacyjny, ale trzeba trochę czasu poświęcić, aby uczynić z nich narzędzie skutecznej edukacji. Drogi Dyrektorze, zanim podejmiesz decyzję o kupnie tablic interaktywnych, upewnij się, że nauczyciele mają pomysł i możliwości ich dobrego wykorzystania z pożytkiem dla uczniów.

(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym)

 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Te "restrykcyjne zasady" w badanych szkołach polegały na tym, że uczniowie mieli "zakaz korzystania ...
Myślę, że to powinno być "na żądanie ucznia". Wyobraźmy sobie, że przedmiot X mnie nie interesuje, a...
Kazimierz napisał/a komentarz do Klauzula informacyjna - dane osobowe
Bardzo interesujące i pożyteczne artykuły
Taką ofertą dla nauczycieli, jakiej gwałtownie potrzebujemy, z całą pewnością nie jest pomysł aby do...
Ten pomysł jest wyśmienity i zasługuje na szerokie wdrożenie! Po 14 latach od pierwszego chyba wyraż...
Grażyna Uhman napisał/a komentarz do Refleksja nad wprowadzaniem technologii do nauczania
To jest strzał w dziesiątkę! Staram się sledzić nowosci technologiczne w edukacji, skończyłam kurs ...
Wynik jest oczywisty. Jeśli ktoś mało korzysta - nic nie zmieni kilkugodzinna przerwa. Jeśli ktoś du...
Danuta Sterna napisał/a komentarz do Nauczanie z technologią w tle
Właśnie o tym piszę, nie możemy się odwrócić od technologii, ale potrzeba bardzo dużego rozsądku i r...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie