Strona 2 z 2
W pogoni za szkolnymi hakerami
Typografia
- Smaller Small Medium Big Bigger
- Default Helvetica Segoe Georgia Times
- Tryb czytania
Spis treści
Jim Culbert, który pracował od 1998 r. jako szef informacji w szkołach z Okręgu Duval w Jacksonville na Florydzie, powiedział swoim kolegom po fachu o swoim doświadczeniu z uczniem 8 klasy, który był zdeterminowany, żeby obejść zabezpieczenia sieci swojego okręgu. Trzynastolatek, którego Culbert nazwał „pokrzywdzonym społecznie”, nie miał w domu komputera. Z komputerami spotykał się tylko w szkole, gdzie często przesiadywał do późna, żeby podszkolić swoje internetowe umiejętności. Uczeń nauczył się w końcu, jak przypuszczać ataki za pośrednictwem proxy na system zabezpieczeń szkoły, uprzykrzając Culbertowi życie, kiedy ze swoim personelem musiał je odpierać. Chłopak został w końcu zawieszony na pięć dni, ale kiedy wrócił, Culbert był pod tak dużym wrażeniem jego chęci doskonalenia swojej wiedzy o komputerach, że wziął go pod opiekę i dał do wyszkolenia przez swoich podwładnych.
To nie był pierwszy raz, kiedy Culbert spotkał się z naruszeniem zasad użytkowania szkolnego sprzętu komputerowego. W 2006 roku, Culbert przygotował dla Rady Szkolnej Okręgu Duval prezentację, w związku z powtarzającymi się przypadkami uczniów i nauczycieli, którzy używali szkolnego sprzętu do oglądania pornografii w Internecie. Członkowie rady poprosili Culberta, żeby usprawnił system ochrony sieci. Wykorzystując produkty 8e6 Technologies, personel IT był w stanie szybko wyśledzić użytkowników, czy to uczniów czy nauczycieli, którzy otwierali zakazane strony używając sprzętu należącego do szkoły.
Walka z pornografią
Kilku zarządzających systemami IT w okręgu, w czasie spotkania NECC było zaniepokojonych trendem podlinkowywania stron pornograficznych do popularnych blogów odwiedzanych codziennie przez uczniów. Te strony nie były blokowane, ponieważ zazwyczaj nie figurują na liście zakazanych przez szkoły stron. Ale wiele blogów – nawet tych, które nie mają nic wspólnego z pornografią – zawierało zestaw linków kierujących bezpośrednio na zakazane strony, co często pozwalało oszukać system blokujący.
Kilku zarządzających systemami IT w okręgu, w czasie spotkania NECC było zaniepokojonych trendem podlinkowywania stron pornograficznych do popularnych blogów odwiedzanych codziennie przez uczniów. Te strony nie były blokowane, ponieważ zazwyczaj nie figurują na liście zakazanych przez szkoły stron. Ale wiele blogów – nawet tych, które nie mają nic wspólnego z pornografią – zawierało zestaw linków kierujących bezpośrednio na zakazane strony, co często pozwalało oszukać system blokujący.
Szefowie techniczni szkół stwierdzili, że boją się, że zablokowanie ulubionych niepornograficznych stron spowoduje negatywną reakcję uczniów. Dodali też, że coraz więcej stron zawiera linki do porno, więc te, które kiedyś były dostępne dla uczniów i pracowników szkół są teraz blokowane. Ale obecnie metody filtrowania stają się coraz bardziej wyszukane - i jak mówią pracownicy 8e6 - narzędzia ochrony sieci będą w stanie odrzucić tylko te strony, które naruszają bardzo ostro określane zasady użytkowania, ustalane co roku.
Administratorzy IT dyskutowali również o najnowszym trendzie w hakerstwie uczniów, polegającym na znajdowaniu i udowadnianiu słabości sieci WiFi. Oprogramowanie do „war driving”, takie jak NetStumbler dla Windows, czy też SWScanner dla Linuxa jest teraz łatwo dostępne w Internecie. To kolejny powód do zmartwień dla dyrektorów IT w szkołach. Na całym świecie, uczniowie węszą w swoich szkołach, szukając niezabezpieczonych, bezprzewodowych punktów dostępu, z których mogą zobaczyć strony odgórnie zablokowane przez system filtrujący. Kiedy je odkrywają, zazwyczaj na obrzeżach kampusu szkoły, robią specjalny znak w takim miejscu, sygnalizując innym gdzie mogą ominąć zabezpieczenia sieci. Fenomen ten utrudnia wysiłki, żeby zapewnić uczniom dostęp do Internetu w zakupionych przez szkoły laptopów w ramach programu 1:1.
Spotkanie w San Antonio zakończyło się dyskusją o odzyskiwaniu skradzionych laptopów. Niektórzy z pracowników IT twierdzili, że skradzione laptopy Mac są zawsze odnajdywane. Kiedy wypełniony zostanie raport policyjny przez właściciela Maca, mała kamera wbudowana w komputer robi zdjęcia sprawcy. Jeden z szefów IT, który chciał zachować anonimowość mówił, że w jego szkole udało się odzyskać w ten sposób cały skradziony sprzęt.
(Źródło: www.eSchoolnews.com)