Strona 1 z 2Google Wave (czyli fala), nowy produkt korporacji z Mountain View, może okazać się świetnym narzędziem w służbie edukacji. Jest to interaktywne narzędzie, które łączy funkcje poczty elektronicznej, komunikatora, bloga i przestrzeni roboczej współdzielonej z innymi użytkownikami sieci. Pozwala na zdynamizowanie współpracy pomiędzy uczniami w internecie.
Wprowadzenie Wave na rynek zapowiadane jest na drugą połowę roku. Zdaniem przedstawicieli Google pojawi się „nowy model komunikowania się i współpracy w sieci“. Narzędzie pozwoli na komunikowanie się i wspólną pracę nad tekstami (poprzez mechanizm wiki), fotografiami, plikami wideo, zaś wykorzystane podczas i poza zajęciami szkolnymi, umożliwi rozwijanie wielu kompetencji XXI wieku, w tym umiejętności współpracy w grupie i realizacji wspólnych projektów badawczych i edukacyjnych.
„Zaczęliśmy od zadania sobie pytania: jak mógłby wyglądać e-mail, gdyby został wynaleziony dzisiaj.“ – mówi Lars Rasmussen zajmujący się Google Wave. Jego zdaniem model poczty elektronicznej nie zmienił się w jakiś rewolucyjny sposób od momentu wynalezienia w latach 60-tych ubiegłego wieku. Jego zdaniem Wave ma dużo więcej funkcjonalności niż wszystkie najbardziej zaawansowane systemy komunikowania się w sieci nam znane.
„Zaczęliśmy od zadania sobie pytania: jak mógłby wyglądać e-mail, gdyby został wynaleziony dzisiaj.“ – mówi Lars Rasmussen zajmujący się Google Wave. Jego zdaniem model poczty elektronicznej nie zmienił się w jakiś rewolucyjny sposób od momentu wynalezienia w latach 60-tych ubiegłego wieku. Jego zdaniem Wave ma dużo więcej funkcjonalności niż wszystkie najbardziej zaawansowane systemy komunikowania się w sieci nam znane.
W tej poczcie elektronicznej nie ma już wątków (jak w Gmail), które zastąpione zostały „falami“. Wave został zaprojektowany w taki sposób, aby ułatwić i uczynić bardziej przejrzystą komunikację prowadzoną przez sieć. Służyć temu będą między innymi elementy wyróżniające konkretny fragment tekstu w dowolny sposób (np. dopisanie komentarza, odpowiedź zdjęciem lub filmem). Odpowiedź na mail nie będzie polegała na odesłaniu nadawcy jego wiadomości wraz z naszą. Po prostu zmieni się jego pierwotna wiadomość, na której pojawią się wstawione przez nas adnotacje. Poprzez komunikator będzie można śledzić, co innego w danej chwili jest pisane na komputerze rozmówcy, chyba że włączy on funkcję ochrony prywatności. W ten sposób nasz rozmówca nie będzie czekał aż wyślemy do niego odpowiedź – będzie ją widział już na etapie jej tworzenia. Kiedy będziemy chcieli poszerzyć dyskusję o kolejną osobę, pojawi się ona w tym samym okienku i będzie można prowadzić rozmowę w szerszym gronie. Fotografie i aplikacje interaktywne będą mogły być dowolnie włączane do usługi. Wszystkie zasoby i wpisy są przetwarzane na blog (lub na własną stronę www), poprzez który wszyscy zainteresowani mogą korzystać z rezultatów pracy (przewidziano również prosty w obsłudze CMS, pozwalający zarządzać blogiem lub stroną nawet osobie mało znającej się na Internecie). Nowy użytkownik dołączający do dyskusji otrzyma na wejściu całą „falę“ (czyli zapis dyskusji w stanie na dany moment), ale będzie mógł przewinąć (playback) ją do początku, aby zorientować się kto, co mówił i które ustalenia z czego wynikają.
Najważniejsze jednak, że to użytkownicy sami tworzą falę i dodają kolejne osoby do jego współtworzenia. Można śledzić, jakie elementy dodali użytkownicy, można na nie odpowiadać swoimi lub je komentować. Zmiany dokonywane są na bieżąco, kiedy dodawane są nowe materiały. Można śledzić wszystkie zmiany, jakie nastąpiły w wyniku współpracy grupy w sieci.
Joe Corbett, menedżer społeczności internetowych w Międzynarodowym Stowarzyszeniu Technologii w Edukacji (ISTE), stwierdził na blogu swojej organizacji, że jego zdaniem Wave będzie używany przez większość osób, które zajmują się edukacją, obojętnie czy prowadzą zajęcia w szkole, czy zajmują się organizacją projektów czy po prostu używają sieci dla własnego rozwoju zawodowego i pogłębiania wiedzy. „Uważam, że praca wielu użytkowników w tym samym projekcie, czy nad tym samym dokumentem, w tym samym czasie, w wielu językach, w różnych środowiskach edukacyjnych, otwiera drzwi do ciekawej edukacji międzykulturowej.“ – podkreślił Corbett.
„Chcemy się uczyć o Francji? Wgrywamy Wave do naszego wiki i zapraszamy studentów z Francji do współpracy z uczniami w naszej szkole w czasie rzeczywistym. To wprawdzie może być i zrealizowane za pomocą innych narzędzi, ale nie tak łatwo i nie w tak rzeczywistym czasie, ale na pewno nie jest to możliwe bez uprzednich działań komunikacyjnych z potencjalnymi partnerami. Można dosłownie „wskoczyć“ do sesji edukacyjnych gdziekolwiek tylko się znajdujemy“ – opisuje swoje doświadczenia z Wave Corbett. „Możliwości współpracy są wręcz nieograniczone.“
Inna ważna cecha to pozostawanie zasobów na zewnętrznych serwerach – Google rozwija tu swoje pomysły znane już z aplikacji Google Docs. Użytkownicy nie będą musieli wysyłać sobie plików – one po prostu będą czekały na nich na serwerze i zawsze będą mieć do nich dostęp w sieci.