Programowanie w domu

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Nie wszyscy uczniowie realizują obowiązek szkolny w szkole – coraz więcej dzieci w Polsce uczy się w swoich domach. Taka edukacja wcale nie jest mniej nowoczesna od szkolnej – można swobodnie dysponować czasem i poświęcić więcej uwagi ciekawym zjawiskom i wydarzeniom edukacyjnym. Chciałabym dziś przedstawić kilka refleksji na temat wykorzystania programowania w edukacji pozaszkolnej.

Ani edukacja pozaszkolna, ani programowanie, nie stanowią żadnego novum. Edukacja, zwana powszechnie domową, pojawiła się na długo przed pierwszymi szkołami. Upraszczając, za początek współczesnej edukacji domowej w Polsce można uznać rok w którym została uchwalona Ustawa z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty, określająca, że na wniosek rodziców dziecka dyrektor szkoły może zezwolić na spełnianie obowiązku szkolnego poza szkołą[1]. Równocześnie początek lat 90-tych to okres, w którym zatwierdzony został program elementów informatyki dla ostatnich klas szkoły podstawowej. Wcześniej, w 1985 roku, zespół kierowany przez Stanisława Waligórskiego opracował program nauczania przedmiotu elementy informatyki dla szkół ogólnokształcących.[2] Jako, że w tym samym mniej więcej czasie rozpoczęła się historia kilku znanych języków programowania, jak C++ (1983), Python (1994) oraz Java (1995), o edukacji domowej i informatycznej w Polsce, pozwalam sobie myśleć w kategorii “rówieśników”.

Mijający rok był, w stosunku do sygnalizowanej tematyki, "medialnie łaskawy". Edukacja domowa stała się popularnym hasłem, między innymi za sprawą pojawiających się szkół demokratycznych oraz trwającej reformy obniżającej obowiązek szkolny do 6 roku życia. Gwałtownie zwiększyła się liczba dzieci edukowanych domowo. Pomimo mnogości szacunków trudno jednak o rzetelne dane wskazujące aktualną liczebność tej grupy w Polsce. Dostrzec można było znaczący przyrost liczby osób należących do grup dyskusyjnych dotyczących różnych form edukacji demokratycznej, choć w większości wypadków było to uczestnictwo bierne. W prasie oraz w Internecie, pojawiały się artykuły traktujące o tej formie edukacji. Co prawda w większości były to teksty pobieżne i stereotypowe ale potwierdzające zainteresowanie tą tematyka. O narastającym zainteresowaniu tymi zagadnieniami może również świadczyć liczba prac licencjackich i magisterskich pisanych na ten temat. Pozostaje jedynie wyrazić ubolewanie, że przeprowadzane przez studentki i studentów liczne ankiety oraz wywiady, nie zostały opublikowane dla szerszego grona odbiorców.

W ostatnich latach coraz większą popularność zdobywa programowanie. Coraz częściej pada hasło, że jest to "trzeci język", "kompetencje przyszłości" czy też "istotny trend w edukacji". Warto też wspomnieć o pracach nad i konsultacjach przygotowanego przez Radę ds. Informatyzacji Edukacji projektu zmian w podstawie programowej zajęć komputerowych i informatyki. W aktualizacjach podstawy programowej znalazły się zapisy o wprowadzeniu kształcenia informatycznego w przedszkolu, programowaniu wizualnym na pierwszym etapie kształcenia i algorytmów w kolejnych latach szkolnych. Nim jednak podstawa programowa uzyska nowy kształt, warto zatrzymać się na realnych działaniach związanych z programowaniem, które widoczne były w okresie mijającego roku.

Do najważniejszych należy zaliczyć październikowy Tydzień Kodowania, który zaowocował zaowocował ponad 2200 wydarzeniami, plasując Polskę na pierwszym miejscu wśród krajów europejskich organizujących takie akcje w ramach Code Week. Polscy uczniowie i nauczyciele wyraźnie zaznaczyli swoją obecność również podczas Godziny Kodowania (Hour of Code), grudniowej inicjatywy edukacyjnej organizowanej w ramach Tygodnia Edukacji Informatycznej (Computer Science Education Week). Co istotne, hasło "programowanie" coraz częściej jest postrzegane szerzej, niż tylko element edukacji informatycznej, czy też jako "praca programisty". Programowanie, traktowane jako "trzeci język", to częstokroć zajęcia w czasie których - poprzez zabawę, częstokroć bez użycia komputerów (tzw. unplugged) - są rozwijane tak ważne umiejętności i kompetencje, jak współpraca, kreatywność, umiejętność rozwiązywania problemów i planowania. Na wzrost popularności tak rozumianego programowania niewątpliwy wpływ mają działania podejmowane w ramach programu Mistrzowie Kodowania. Warto wspomnieć, że tegoroczna, trzecia edycja jest z kilku względów wyjątkowa. Do programu dedykowanego szkołom, zgłosiło się 3000 nauczycieli ze wszystkich poziomów edukacyjnych. Rozpoczął się również pilotaż programu skierowanego do przedszkoli. A w czasie warsztatów oraz szkoleń prowadzonych zarówno stacjonarnie oraz w formie online, sporo uwagi poświęca się kształceniu kompetencji miękkich.

A w jaki sposób programowanie jest obecne w edukacji domowej? Każda rodzina edukująca pozaszkolnie jest inna, stąd niesłychana różnorodność podejmowanych aktywności, form i metod pracy, prezentowanych filozofii i ideologii. Wśród rodzin, zwłaszcza edukujących dzieci młodsze, spotkać można te, ograniczające kontakt z technologią. Jest również grono rodzin uczestniczących w działaniach związanych z programowaniem. O czym świadczyć może choćby obecność na tegorocznej liście uczestników programu Mistrzowie Kodowania kilku takich grup.

Dzieci, wdrażane do samodzielności w procesie edukacji, podejmują się programowania korzystając z samouczków, materiałów wiki lub tych dostępnych na Khan Academy. Pojawiające się czasem wątpliwości czy trudności, dzieci rozwiązują rozmawiając z kimś bardziej doświadczonym - rodzicem, edukatorem, zaprzyjaźnionym nauczycielem lub innymi dziećmi. Jednak kluczowym nie jest "zrealizowanie scenariusza" czy "zapisanie kodu".

W odniesieniu do złożoności, a zarazem atrakcyjności procesu programowania, warta wspomnienia wydaje się sytuacja, którą niedawno miałam okazję obserwować. Okoliczności dotyczyły pracy nad dość zaawansowanym projektem interdyscyplinarnym, realizowanym przez uczniów klas 4-6 szkoły podstawowej, spełniających obowiązek edukacji poza szkołą. Jednym z finalnych elementów projektu miała być aplikacja na urządzenia mobilne, mogącą wspomóc rozwiązywanie realnych problemów środowiska lokalnego. Programowanie rozpoczęły prace zespołowe nad koncepcją. Pomysły realizacji projektu zapisywane były na kartkach, wielokrotnie na przestrzeni kilku tygodni ewoluowały zmieniając swoją treść. Kolejnym krokiem były indywidualne działania w terenie, tworzenie map, ilustracji itd. Nim zapisany został powstał pierwszy kod, dzieci zaprezentowały ideę działania aplikacji grupie innych dzieci, nie związanych z projektem. Część odbiorców stanowiły osoby mające doświadczenie w programowaniu, część to tacy, których styczność z kodowaniem była sporadyczna. Bogactwo doświadczeń i spojrzeń na prezentowany projekt, dostarczył interesujących komentarzy, również tych krytycznych. Młodzi autorzy projektu, uwzględnili część uwag, inne odrzucili znajdując kontrargumenty. Wszystko zaś przebiegało w atmosferze odległej od konfrontacji, szkolnego wartościowania i oceniania.

W takim ujęciu, programowanie w edukacji domowej, to przede wszystkim przestrzeń rozwijania współpracy, kreatywności i rozwiązywania realnych problemów. Czy tak wygląda programowanie w każdej rodzinie edukującej pozaszkolnie? Zapewne nie. Czy takie programowanie pojawia się w szkole? Pewnie gdzieś tak jest. Oby zatem jak najczęściej, zarówno w szkole, jak i poza nią, programowanie stawało się głębokim procesem edukacyjnym, a nie było tylko ograniczane do przepisywania kodu.

[1] Ustawa z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty. Dz.U. 1991 nr 95 poz. 425
[2] M.Sysło, Historia komputerów w edukacji w Polsce do roku 1994, http://www.historiainformatyki.pl/. Dostęp 19.12.2015

 

Notka o autorce: Karolina Żelazowska jest rodzicem, pedagogiem wczesnej edukacji, tutorem i edukatorem domowym. Jest również trenerem programu Mistrzowie Kodowania i  należy do grupy Superbelfrzy RP. 

Materiał przygotowany w ramach współpracy partnerskiej pomiędzy Edunews.pl oraz programem Mistrzowie Kodowania firmy Samsung Electronics Polska. 

 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Kasia napisał/a komentarz do Rady nietrafione i rady pożyteczne
Dyrektora, a zwłaszcza dyrektorkę, cechuje żądza władzy. Arogancja ze strony dyrektorki w moim liceu...
Jacek Ścibor napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Moim zdaniem i Maciej Sysło i Robert Raczyński mają rację - obie wypowiedzi trafiają w sedno problem...
Gość napisał/a komentarz do Na zastępstwach
W punkt.
Ppp napisał/a komentarz do Czas na szkołę doceniania
Pytanie podstawowe: PO CO oceniać? Większość ocen, z jakimi się w życiu spotkałem, nie miało żadnego...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W żaden sposób nie negowałem potrzeby, czy wręcz obowiązku kształcenia nauczycieli. Niestety, kontyn...
Generalnie i co do zasady ok. 30% ocen jest PRZYPADKOWYCH - częściowo Pani opisała, dlaczego. Jeśli ...
Maciej Sysło napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W odpowiedzi na sarkastyczny ton wypowiedzi Pana Roberta mam jednak propozycję. Jednym z obowiązków ...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Jeśli pominąć ideologiczne ozdobniki, problem z brakiem nauczycieli wynika z faktu, że wiedza przest...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie