Jeszcze raz o talentach w szkole

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Słyszę głosy zdziwienia i konsternacji. Jak to? Od lat przekonuje się polskich nauczycieli, że to jedno z najważniejszych zadań. Twierdzi się, że to klucz do sukcesów szkoły. Problem polega na tym, że nie uwzględniamy w naszym myśleniu dwóch faktów: dziś szkoła nie jest jedynym miejscem uczenia się i rozwijania kompetencji; inteligencja wieloraka to jeszcze nie talent.(C) Tomasz Trojanowski - fotolia.com

Talent to wyjątkowość i prawdziwa rzadkość. Często w klasie nie mamy żadnego ucznia o takich predyspozycjach. Sama szkoła może, choć wcale nie musi posiadać kilku utalentowanych uczniów. Wystarczy odpowiedzieć na pytanie, ilu z nich osiąga ponadprzeciętne i wyjątkowe sukcesy w dziedzinie intelektualnej, ruchowej, czy artystycznej? Jaki to procent uczniów. Błędem jest też oczekiwać, że te prawdziwe talenty rozwiną się w momencie zdiagnozowania jednej z wielorakich inteligencji. Nawet, jeżeli szkoła będzie pracowała nad ich wykorzystaniem, to na pewno nie przybędzie jej talentów. To, co możemy zrobić, to zarządzać takim potencjałem uczniów, jaki mamy i nie zmarnować go. Odkryć w każdym to, co jest siłą i mocną stroną. Pracowitość, punktualność, odpowiedzialność, konsekwencja, ciekawość, systematyczność i wiele, wiele innych, to cechy charakteru, które trzeba formować, ale i pielęgnować. To jest siła, która pozwala budować osobistą ścieżkę kariery. Mitem jest więc przekonanie, że wszyscy nasi uczniowie mogą stać się współczesnymi Mozartami, Małyszami, czy Oprami Winfrey.

Zadanie szkoły to nie rozwijanie autentycznych talentów, ale zarządzanie potencjałem uczniów. W szkole polega to na umiejętności rozpoznania silnych stron każdego z nich oraz umiejętności dobrego dopasowywania obszarów odpowiedzialności oraz zlecanych im zadań. Rolą nauczyciela jest rozpoznawanie, rozwijanie i właściwie wykorzystywanie w codziennej pracy siły jego uczniów. We współczesnej szkole coraz większego znaczenia nabierają działania mające na celu przyciągnięcie do szkół osób z odpowiednimi cechami charakteru i zatrzymanie ich w nich. Nie jest to łatwe, ale możliwe wówczas, gdy uczeń będzie odczuwał satysfakcję z tego, że się rozwija. Coraz częściej to właśnie rodzice obserwując działania szkoły sami stwierdzają, kiedy ich dzieci nie wykorzystują tego potencjału. Wówczas szukają szkoły, który potrafi robić to dobrze.

Dziś nauczyciele wiedzą, że umożliwianie uczniom wykonywania tego, co naprawdę lubią i chcą robić, w czym czują się dobrzy i niemalże niezastąpieni - zwiększa motywację, zaangażowanie i odpowiedzialność za własny proces uczenia się. Właśnie to sprawia, że szkoły osiągają dziś sukcesy, a ich uczniowie najwyższe wyniki w zewnętrznych egzaminach.

Zarządzanie potencjałem uczniów to ciągła dbałość o realizację celów rozwojowych uczniów nie tylko z ich osobistej perspektywy, ale też perspektywy z całego narodu. Odpowiedzialność za proces zarządzania potencjałem leży w rękach nauczycieli. Dziś nauczyciel potrafi rozpoznać, co jest ważne dla każdego z jego uczniów. Potrafi wskazać, co lubi i potrafi robić najlepiej, czego może uczyć innych, w czym i kiedy potrzebuje pomocy. W ten sposób budują w uczniach entuzjazm, i zaangażowanie oraz szacunek dla szkoły, która dba o indywidualny rozwój.

Dobrze jest, kiedy w szkole dostrzeże się, doceni i uwzględni ponadprzeciętne zdolności - ten prawdziwy talent. Szkoła może go odkryć, ale nie musi stać się odpowiedzialna za jego rozwój. Dziś rzadko której udaje się to dobrze. Być może najłatwiej szkołom artystycznym, czy sportowym. Ale i w takich szkołach tych ponadprzeciętnych znajdziemy niewielki odsetek. Prawdziwy talent będzie rozwijany wbrew wszystkiemu. Obserwuję takie ponadprzeciętne jednostki w szkole i wiem, że nie jest im łatwo. Nie jest łatwo też ich nauczycielom. Wakacje dla każdego talentu są okazją, aby skupić się na jego rozwoju. Ćwiczą więc, trenują, czytają, podróżują i zajmują się tym, co naprawdę lubią. Fakt, że skończyła się szkoła nie ma dla nich żadnego znaczenia. Poświęcają się w całości swoim pasjom, zainteresowaniom i zdolnościom. Prawdziwy talent naprawdę nie potrzebuje szkoły.

(Notka o autorze: Witold Kołodziejczyk jest członkiem e-Redakcji Edunews.pl, dyrektorem i twórcą innowacyjnej szkoły - Collegium Futurum w Słupsku)

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Świetny sposób uczenia dorosłości, odpowiedzialności i współpracy - bez osądzania, bez wzbudzania po...
A może chodzi o to, aby introwertycy uczyli się udziału w dyskusji.
Jacek napisał/a komentarz do Wyzwanie dla prawnika...
Janusz Korczak powiedział „nie ma dzieci, są ludzie”. I to jest prawda. Przecież każdy dorosły kiedy...
Obawiam się, że to może się często zmienić w atak 2:1 lub 3:1 - kiedy rodzice wezmą stronę dziecka (...
To się nazywa "zimny telefon" - metoda marketingowa polegająca na dzwonieniu do losowych ludzi, nie ...
Gość napisał/a komentarz do Oceniajmy rzadziej!
Przeczytałam z dużym zainteresowaniem. Dziękuję za ten artykuł.
Ppp napisał/a komentarz do Oceniajmy rzadziej!
Terada i Merill mają CAŁKOWITĄ rację. Jak ktoś chce i może - nauczy się i bez oceniania. Jeśli ktoś ...
Marcin Zaród napisał/a komentarz do Szkolna klasa - dobre miejsce do współpracy
Mój syn będąc w liceum w klasie mat-info-fiz prosił z kolegami o ustawienie takich tablic na korytar...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie