Co jest największą szkolną bzdurą zapisaną oficjalnie w Statutach szkolnych? Zakaz zakładania spodni przez dziewczynki? Określenie zasad podejmowania aktywności seksualnej w szkole lub poza nią? A może cenzura prewencyjna jakiejkolwiek wymiany informacji na terenie szkoły lub nawet... zakaz przychodzenia na zajęcia? To autentyczne przykłady zapisów, które pojawiają się w szkolnych statutach. Trwa internetowe głosowanie na najbardziej niedorzeczne szkolne zasady.
Choć szkolne statuty teoretycznie muszą być zgodne z powszechnie obowiązującym prawem – znajdują się w nich często bardzo zaskakujące postanowienia. Wiele z nich nie tylko nie ma prawnej podstawy, ale wręcz jest sprzeczna z ustawami i samą Konstytucją RP.
Stowarzyszenie na rzecz Praworządności w Szkołach „Stowarzyszenie Umarłych Statutów” (SUS) przygotowało listę tych najbardziej niedorzecznych postanowień. I wspólnie z internautami głosuje nad wyborem Statutowego Absurdu Roku.
Dyrektorom wielu szkół zdaje się, że mają prawo ingerować dosłownie w każdą sferę życia uczniów prowadzonych przez nich placówek. To bardzo niepokojąca tendencja. Czasami aż popadają przy tym w groteskę – zwraca uwagę wiceprezes SUS Daniel Sjargi. – Naszym plebiscytem chcemy zwrócić uwagę na ten problem.
Za nami już pierwszy etap głosowania internautów. W wyścigu o antynagrodę, którą będzie symboliczna statuetka, zmierzyło się m.in. warszawskie XIV Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Staszica, które – jako formę kary – rościło sobie prawo do zakazania uczestnictwa w zajęciach swoim uczniom, choć przecież art. 70 ust. 1 Konstytucji gwarantuje każdemu prawo do nauki. Pokonane zostało jednak przez Szkołę Podstawową nr 45 im. Jana Matejki w Łodzi, która zabraniała dziewczynkom zakładania spodni na szkolne uroczystości. SUS skutecznie interweniowało w tej sprawie w Łódzkim Kuratorium Oświaty i dziś już statut tej placówki nie zakłada takiej dyskryminacji, nie wykluczyło to jednak szkoły z konkursu. „Czterdziestka piątka” powalczy teraz z innymi szkołami w półfinale.
Innym przypadkiem, który trafił pod głosowanie internautów, są statuty Liceum Sztuk Plastycznych im. Stanisława Kopystyńskiego w Zespole Szkół Plastycznych we Wrocławiu oraz Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych im. Piotra Potworowskiego w Poznaniu. Zakładały one odebranie uczniom stworzonych przez nich prac i możliwość ich sprzedaży, w celu zasilenia budżetu szkoły. To nielegalne. Obie placówki również zakwalifikowały się do, rozpoczynającego się właśnie, półfinału.
Szokującą praktyką było natomiast określenie zasad podejmowania aktywności seksualnej przez uczniów w statucie Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. Świętej Rodziny z Nazaretu w Krakowie. Szkoła przewidywała m.in. absolutny zakaz odbywania stosunków seksualnych, także poza szkołą. W jaki sposób chciała to weryfikować? Tego, na szczęście, nie wiemy. Interwencja w tej sprawie wciąż trwa. Z kolei Dyrektor SP nr 84 imienia Jana Brzechwy w Gdańsku rościł sobie prawo do… zakazania rozpowszechniania na terenie szkoły informacji, zdjęć i innych treści bez jego zgody. Uczniowie więc, teoretycznie, nie mogli nawet ze sobą rozmawiać. Nauczyciele zresztą też.
Głosowanie na Statutowy Absurd Roku odbywa się przez internet, na profilu facebookowym Stowarzyszenia Umarłych Statutów oraz jego koncie na portalu Instagram (@umarle_statuty). Przy każdym z etapów głosowania internauci mogą zapoznać się z dokumentami dotyczącymi interwencji podejmowanych w przedmiotowych sprawach przez Stowarzyszenie.
(Źródło: Stowarzyszenie Umarłych Statutów)