Szkoły wobec zagrożenia wojennego

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Jednym ze skutków niedawnego nalotu rosyjskich dronów był gwałtowny wzrost niepokoju rodziców o bezpieczeństwo dzieci przebywających w szkole. Nie musiałem długo czekać na pytania, w jaki sposób jesteśmy w STO na Bemowie przygotowani na zagrożenie wojenne w ogóle, a atak z powietrza w szczególności. „Czy dysponuje Pan planem postępowania w takiej sytuacji, Panie Dyrektorze?! Nie?! To może warto by się tym zająć?!”.

Spieszę więc poinformować, że w zasadzie nie dysponujemy materiałami, instrukcjami ani zasobami, które mogłyby być w tej sytuacji przydatne. Nie ma w tym nic dziwnego, bowiem tzw. obronę cywilną sumiennie zaniedbano w ostatnich dziesięcioleciach i teraz dopiero przyjdzie nadrabiać te zaniedbania. To wcale nie jest niemożliwe, natomiast wymaga konkretnych działań władz, ale także spokoju i rozwagi tutaj, „na dole”. Jestem przekonany, że ci, którzy wysłali drony nad Polskę, tylko marzą, by nas przestraszyć, i na tym tle pogłębić jeszcze bardziej wewnętrzne konflikty.

W przygotowanym ostatnio przez rząd „Poradniku bezpieczeństwa” znalazły się jedynie dwie lakoniczne wskazówki dotyczące szkoły:
--> Jeżeli uczysz się w szkole, bierz udział w próbnych alarmach. Informuj nauczycieli o podejrzanych zachowaniach lub przedmiotach.
--> Jeżeli Twoje dziecko jest uczniem, zapisz kontakt do osoby wyznaczonej przez szkołę w sprawie odbioru dzieci w sytuacji zagrożenia.

Nie mogę wykluczyć, że szkoły wyznaczyły przy jakiejś okazji osoby do kontaktu w sprawie odbioru dzieci w sytuacji zagrożenia, ale raczej nie było to powszechną praktyką. U nas „pierwszym kontaktem” jest wychowawca klasy, ewentualnie pracownicy sekretariatu. Co do alarmów, to całkiem nieźle wychodzą nam ćwiczenia przeciwpożarowe. Niestety, zagrożenie atakiem z powietrza i w ogóle działaniami wojennymi tworzy zupełnie nową sytuację, do której dopiero musimy się przygotować.

Trudno sobie wyobrazić oddolne tworzenie instrukcji i procedur na tę okoliczność, do czego nie mamy w szkołach żadnych kompetencji. Już w maju 2025 roku Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty (OSKKO) przekazało Ministerstwu Edukacji Narodowej stanowisko w sprawie stanu przygotowań oświaty do sytuacji zagrożenia wojennego i kryzysowego oraz niezbędnych działań naprawczych. W pięciu konkretnych punktach zostały tam nakreślone oczekiwania kadry zarządzającej oświatą. Nic dodać, nic ująć! Oczywiście nie wszystkie postulaty mogą być spełnione od ręki, ale pierwszy powinien uzyskać najwyższy możliwy priorytet. Rosyjskie drony pokazały to w sposób dobitny.

Przygotowanie aktualnego ogólnokrajowego planu działania dla szkół na czas wojny i kryzysu

  • Jasne wytyczne dotyczące procedur ewakuacji, schronienia i opieki nad uczniami.
  • Centralnie opracowane scenariusze ćwiczeń i wzory dokumentów operacyjnych.
  • Ustalenie zasad komunikacji między szkołami a służbami państwowymi w sytuacjach zagrożenia.
  • Wprowadzenie szkoleń dla dyrektorów szkół i koordynatorów ds. bezpieczeństwa z zakresu zarządzania kryzysowego, ochrony ludności, z udziałem wojska, policji, straży pożarnej i służb medycznych, uwzględniającego realne scenariusze kryzysowe, nie tylko teoretyczne podstawy.

Możemy obecnie w szkołach łagodzić obawy dzieci, zapewniając je, że dorośli czuwają i zrobią wszystko, by zapewnić im bezpieczeństwo. Niestety, nie jesteśmy w stanie w ten sposób uśmierzyć obaw rodziców. Próby podejmowania przez dyrektorów na własną rękę przygotowań na czas wojny i kryzysu, samodzielnego tworzenia jakichś planów, procedur, choć mogą podziałać na rodziców uspokajająco, w ostatecznym rozrachunku będą tylko pogłębiać chaos i dodatkowo stresować uczniów.

Szkoły muszą stać się ważnymi ośrodkami obrony cywilnej, realizując zadania nałożone w ramach ogólnokrajowego systemu. I jasnych instrukcji w tym zakresie powinniśmy wymagać od władz. Jeszcze nie jest za późno. OSKKO wskazało potrzebne działania.

 

Notka o autorze: Jarosław Pytlak jest dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 24 STO na Bemowie w Warszawie oraz pomysłodawcą i wydawcą kwartalnika pedagogiczno-społecznego Wokół Szkoły. Działalnością pedagogiczną zajmuje się przez całe swoje dorosłe życie. Tekst ukazał się w blogu autora.

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

fajny pomysł😀
Fizyka, chemia i biologia to są różne dziedziny nauki. Wypracowały różne metody, zestawy pojęć i "pr...
Stanisław Zbigniew Czachorowski napisał/a komentarz do Przyroda w szkole, czyli co może nas czekać w 2026 r.
Kluczem do zmiany zawsze są nauczyciele. To oni zmieniają edukację na lepsze, a nie ministerstwo. Zm...
Zlikwidujmy oceny - wydaje się to proste rozwiązanie, przemawia za nim chęć wygaszenia nadmiernej i ...
Marcin Polak napisał/a komentarz do Jak szybko wydać 10 milionów?
Sprawa wydaje się bulwersująca, aczkolwiek po części wynika z narzucenia samym sobie (jesteśmy w tym...
Małgorzata napisał/a komentarz do Kryzys wizerunkowy
,,Pręgież ?"...
Maciej M. Sysło napisał/a komentarz do Maszyna Cezara, czyli przygody z szyframi
Tu jest link do zdjęcia linijki Cezara: https://edunews.pl/images/obrazki/linijka-cezara01.jpg - roz...
Młodzi nauczyciele nie otworzyli jeszcze wszystkich drzwi w tym zbudowanym na krzemie pałacu AI. AI ...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie