Popandemiczna nie dlatego, że pandemia koronawirusa minęła, lecz dlatego, że zakończył się pierwszy etap zdalnego nauczania, wymuszonego pandemią. W szkołach i na uniwersytetach mamy wakacje. Teoretycznie czas wolny.... lub czas intensywnej pracy. Czas na refleksję... by przygotować się na rozpoczęcie nowego roku szkolnego i akademickiego. Mamy okazję na zastanowienie się co się udało, co nie i jak przygotować się na przyszłość. W tym przyszłość bez przymusowej izolacji. Czas na refleksje, dyskusje i próbę zrozumienia zachodzących procesów. Także czas na eksperymenty.
Zamieszczony niżej film (wideo zapis dyskusji) też jest eksperymentem, studium przypadku, z licznymi błędami, niedociągnięciami. Ma służyć jako materiał do analizy.
Nauczanie zdalne istniało już od bardzo dawna, tyle że nie w Internecie. Przecież podręczniki są jedną z wczesnych form nauczania zdalnego. W innym miejscu i czasie ktoś pisze a w liczniejszych miejscach i w innych czasach ktoś czyta, analizuje, odbiera treść. Można wspomnieć jeszcze przewodniki turystyczne, mapy, poradniki czy oznakowane szlaki turystyczne i ścieżki edukacyjne (dydaktyczne) z tablicami informacyjnymi. Podręczniki to także element nauczania hybrydowego, gdy spotkania bezpośrednie łączymy z wykorzystywanie narządzi zdalnych. Nowe technologie (komputery, Internet) włączane są w edukację zdalną już od dawana. Pandemia wymusiła jedynie zastosowanie ich na masową skalę, także wśród osób nieprzygotowanych ani technicznie, ani koncepcyjnie. Część z nauczycieli była przygotowana, część kompletnie zaskoczona. Teraz jest jednak czas na uważność i refleksję. Nie da się dłużej pomijać i ignorować zdalnego nauczania z wykorzystaniem Internetu.
Tak, to jest eksperyment, część zauważonych błędów nie była poprawiana. Inne dopiero wspólnie dostrzeżemy w trakcie analizy i dyskusji (zapraszam do wypowiedzi w komentarzach tego bloga). To jest materiał roboczy. Przygotowywać w całości czy pociąć na oddzielne fragmenty? Może tylko nieliczne fragmenty wykorzystać a inne usunąć? Może coś innego dodać?
Zapis dyskusji, prawie surowy, z dodanymi jedynie nielicznymi napisami. Czy ten materiał wideo jest wartościowym materiałem? Luźna rozmowa w czasie spotkania synchronicznego, w tym przypadku zdalnego, umożliwia niespieszne formułowanie myśli, powtórzenia. Gdy jesteśmy uczestnikami inaczej odbieramy tę treść niż wtedy, gdy jako osoba spoza odsłuchujemy w zupełnie innym czasie. Dla jednych to przypomnienie, dla innych poznawanie. Tak jak ze zdjęciami z wakacji - inaczej patrzymy i odbieramy zdjęcia, na których jesteśmy my sami, a inaczej cudze zdjęcia z cudzych wyjazdów.
Jak przygotowywać materiały? Zapisywać spotkania i je potem udostępniać jako forma notatek i przypomnienia oraz treść dla nieobecnych (bo chorzy, bo nie mogli w tym czasie uczestniczyć)? Czy trzeba je dodatkowo opracować: pociąć na kawałki, dodać napisy, podzielić na małe fragmenty i "rozdziały"? Opracować ma wykładowca czy też ten źródłowy materiał ma być wykorzystywany i przetwarzany przez wszystkich, nawet tych nieobecnych?
Luźna rozmowa różni się od przygotowanej konferencji czy wykładu. Bo do wykładu czy konferencyjnego komunikatu przez wiele godzin przygotowujemy zwarte, spójne i wiele razy modyfikowane treści wystąpienia. W spotkaniu bezpośrednim treść tworzy się spontanicznie, może być sporo dłużyzn, niezgrabności, przejęzyczeń. Niczego nie poprawiamy (tak jak nie zatrzymamy wody w rzece). Ewentualnie uzupełniamy, jeszcze raz wypowiadamy teść, jeśli coś źle powiedzieliśmy, przejęzyczyliśmy się itd.
A jak powstaje książka i podręcznik (lub publikacja)? Nie jest stenograficznym zapisem rozmowy czy monologu. Kompozycja jest przemyślana, poprawiana, optymalizowana. Książkę pisze się i wydaje się znacznie dłużej niż ją czyta. Podobnie będzie z materiami do zdalnego nauczania. I tu rodzi się pytanie jak mierzyć czas w zajęciach zdalnych. do pensum czy do honorarium? Czy czas odtwarzania czy też czas przygotowania? Umowa o dzieło czy umowa zlecenie?
Przez wieki uczyliśmy się pisać i drukować książki by były dobrymi narzędziami dydaktycznymi w nauczaniu zdanym i hybrydowym (komunikacji zdalnej). Teraz musimy nauczyć się przygotowywania filmów, zapisów wideo, podcastów itd. Zatem nauczyć się przygotować wystąpienie, nagrać, edytować, montować, umieścić w sieci. Tak jak kiedyś uczyliśmy się kompozycji tekstu, przygotowania ilustracji, pisania na maszynie, korekty (współpraca z wydawnictwem) itd. W edukacji zdalnej internetowej (elektronicznej z nowymi mediami) zachodzi ten sam proces tylko z innymi narzędziami. Trzeba się tego nauczyć. Nauczyć tworzyć dobre materiały do komunikacji ze studentami i nauczania zdalnego. W zasadzie już się to dzieje w mniejszej czy większej skali. Zasadnicze pytanie: jakie są w formie i treści te dobre materiały audiowizualne do zdalnego nauczania?
Na początek potrzebna jest dyskusja i refleksja nad tym co się wydarzyło. Uważne przeanalizowanie naszych doświadczeń, wymiana tych doświadczeń, podpatrywania dobrych praktyk. Bo jesteśmy w trakcie procesu, w trakcie dużej rewolucji w edukacji. Dlatego piszę o projektowaniu przyszłej szkoły wyższej, przyszłego uniwersytetu, który tak na prawdę już powstaje. Przyszłość już jest, trzeba się tylko rozejrzeć i zobaczyć.
Zapraszam do dyskusji w komentarzach na blogu oraz przygotowywania się do konferencji. Będzie chyba w grudniu br. Już nie luźna, spontaniczna rozmowa, ale konferencja ze starannym przygotowaniem się (zatem treść będzie lepsza w odbiorze). I zorganizowaniem przestrzeni do różnorodnych interakcji, nie tylko jednokierunkowego przepływu treści, ale także ułatwiania niezaplanowanych, spontanicznych dyskusji "kuluarowych". A jak zdalnie w e-konferencji zorganizować dyskusje kuluarowe? Trzeba zaplanować te dodatkowe przestrzenie i kanały komunikacji. Ale najpierw trzeba dostrzec potrzebę, wynikającą z procesów komunikacji a nie samego rytuału konferencyjnego.
Notka o autorze: Prof. dr hab. Stanisław Czachorowski jest biologiem, ekologiem, nauczycielem i miłośnikiem filozofii przyrody, pracownikiem naukowym Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Niniejszy wpis ukazał się na jego blogu Profesorskie Gadanie. Licencja CC-BY.