Niepełnosprawny uczeń jest osamotniony, żyje w biedzie i ma ograniczone perspektywy zawodowe - wynika z badań przeprowadzonych przez łódzkich socjologów z Uniwersytetu Łódzkiego oraz biura osób niepełnosprawnych Politechniki Łódzkiej. W jaki sposób można poprawić szanse edukacyjne młodych osób niepełnosprawnych?
Naukowcy łódzkich uczelni zaprezentowali pod koniec kwietnia opracowanie "Uczeń i student niepełnosprawny - warunki życia i nauki" - publikację, która informuje o zasięgu niepełnosprawności wśród łódzkich dzieci oraz sytuacji ich rodzin. Jak powiedziała jedna ze współautorek, dr Grażyna Mikołajczyk-Lerman, wyniki badań opracowano m.in. na podstawie analizy ankiet i wywiadów przeprowadzonych z rodzicami dzieci niepełnosprawnych.
W 2009 roku w Łodzi mieszkało ponad 4,2 tys. dzieci niepełnosprawnych, co stanowiło 3,8 proc. ogółu osób w tym wieku. Prawie 3 tys. z nich żyło w rodzinach o bardzo niskich dochodach. Średni dochód na osobę w rodzinie dzieci z niepełnosprawnością nie przekraczał 300 zł.
Badania ujawniły, że "bycie na granicy ubóstwa" spowodowane jest przede wszystkim tym, że jedno z rodziców musi być cały czas do dyspozycji niepełnosprawnego dziecka, które trzeba odwieźć do szkoły lub przygotować do zabrania przez specjalny transport, odebrać ze szkoły, pomóc w odrabianiu lekcji czy odwieźć na rehabilitację.
Z badań łódzkich socjologów wynika, że oprócz życia w biedzie niepełnosprawny uczeń jest osamotniony, brakuje mu relacji z rówieśnikami. Ma ograniczone perspektywy zawodowe przede wszystkim z braku miejsc w placówkach integracyjnych i braku możliwości kształcenia zawodowego.
"Dla normalnie funkcjonującego człowieka (bez niepełnosprawności) dzieciństwo i młodość są etapem wstępnym do dorosłego życia. Natomiast w życiu osoby niepełnosprawnej dzieciństwo (nawet trudne) jest często jedynym okresem względnej akceptacji i uczestnictwa w życiu społecznym" - zwraca uwagę Mikołajczyk-Lerman.
Według współautorki książki, prof. Wielisławy Warzywody-Kruszyńskiej z Uniwersytetu Łódzkiego, niepełnosprawność zagraża wykluczeniem takiej osoby z "aktywności dostępnych zdrowym osobom" - np. brakiem kontaktów z innymi czy brakiem znalezienia pracy.
Zdaniem autorów opracowania, aby temu przeciwdziałać konieczne jest – oprócz zwiększenia nakładów na pomoc niepełnosprawnym dzieciom:
- dostosowanie większej liczby placówek szkolnych (tzw. szkół masowych) do przyjmowania dzieci i młodzieży niepełnosprawnej,
- zwiększenie liczby godzin uczestnictwa nauczyciela wspomagającego,
- wzmocnienie pozycji szkoły w kształceniu dzieci niepełnosprawnych poprzez zintensyfikowanie współpracy z poradniami pedagogiczno – psychologicznymi,
- podniesienie umiejętności pracowników instytucji edukacyjnych i pomocowych w zakresie profesjonalnego wspierania dzieci i młodzieży niepełnosprawnej (szczególnie wychowujących się w zubożałych środowiskach),
- zwiększenie oferty szkolnictwa zawodowego, aby umożliwić kształcenie dzieci i młodzieży niepełnosprawnej zgodnie z ich możliwościami i zainteresowaniami,
- bardziej zdecydowane zaangażowanie władz lokalnych w poprawę sytuacji materialnej rodzin niepełnosprawnych uczniów.
(Źródło: Uniwersytet Łódzki, PAP Nauka w Polsce)