Nauczyciel nie powinien konkurować z uczniami w znajomości nowoczesnych urządzeń elektronicznych; młodzież i tak będzie sprawniej (bardziej intuicyjnie) się nimi posługiwać. Ale nauczyciel ma przewagę nad uczniami: potrafi głębiej wykorzystać możliwości danego urządzenia. Edukacji technologicznej w szkole potrzebujemy dla synergii umiejętności jednych i drugich.
Od pewnego czasu pojawiają się wyniki badań "cyfrowych tubylców", które podważają tezę o świetnym przygotowaniu młodzieży do korzystania z komputerów i urządzeń oraz obsługujących ich programów. Mark Prensky, amerykański badacz nowych mediów i Internetu oraz twórca pojęć "cyfrowi tubylcy" i "cyfrowi imigranci", uważa, że nie powinniśmy oczekiwać, że świeżo upieczony student przychodzący na uczelnię będzie bardzo dobrze znał całe środowisko i funkcje nawet tak podstawowych programów jak Word. Cyfrowi tubylcy też potrzebują edukacji technologicznej i nie powinniśmy się temu dziwić. To, że dorastali w otoczeniu komputerów, telefonów, multimedialnych odtwarzaczy, gier komputerowych i wideo, czy elektronicznych zabawek, nie oznacza, że wiedzą o nich wszystko.
Jak się okazuje z ostatnich badań prowadzonych w Stanach Zjednoczonych na próbie 765 uczniów i 308 nauczycieli przez firmy Eduventures i Cengage Learning, tylko 4 na 10 studentów koledżów przyznaje, że otrzymuje dostateczne wsparcie na uczelni w zakresie wykorzystania istniejących technologii z pożytkiem dla edukacji. Młodzi ludzie, mimo iż dorastali w otoczeniu najrozmaitszych nowoczesnych urządzeń technologicznych, wciąż potrzebują pomocy, aby efektywnie wykorzystać je w życiu i w nauce.
Chociaż z reguły przychodzący na uczelnie studenci są ekspertami od społeczności internetowych, z których korzystają poprzez swoje iPhone’y i BlackBerry, od gier komputerowych i wideo, to jednak w warunkach lekcyjnych nie zawsze potrafią być równie skuteczni. „To raczej mit, że mamy do czynienia z całą generacją cyfrowych tubylców.“ – zauważa William Rieders z Cengage Learning. „Uczniowie oczekują skuteczniejszej pomocy, dokładniejszych wskazówek i szkolenia w zakresie wykorzystania cyfrowych narzędzi w klasie, należy zatem poświęcić im więcej uwagi i odpowiadać na ich potrzeby, gdyż w ten sposób możemy zwiększać ich zaangażowanie i poprawiać wyniki.“
"Niektórzy oczekują, że studenci [uczniowie] to osoby, które urodziły się ze znajomością MS Word..." – skomentował Prensky. "A przecież dzieci i młodzież nie rosną razem z Wordem, lecz razem z telefonami komórkowymi i sms-owaniem... nikt nie będzie znał systemu, jeśli nie został nauczony, jak się nim posługiwać."
Jak zauważa Prensky, dzisiaj nauczyciele mają zupełnie nowe możliwości przekazywania wiedzy studentom. Zamiast spędzić z każdym z nich pół dnia na tłumaczeniu najważniejszych funkcji każdego programu, wystarczy, że przygotują cykl wideo i umieszczą filmy w You Tube. "Można uczyć się przez całe studia z zasobów You Tube – wiele z nich powstało właśnie po to, aby służyć edukacji."
O tym, że cyfrowi tubylcy potrzebują edukacji technologicznej, przekonanych jest wielu naukowców. Pod koniec 2007 r. Centrum Berkmana dla Internetu i Społeczeństwa przy Szkole Prawa Uniwersytetu Harvarda wspólnie ze szwajcarskim Uniwersytetem w St. Gallen, uruchomiły blog Digital Natives, w którym publikują informacje dla edukatorów, w jaki sposób powinni się oni dopasowywać w nauczaniu do umysłów i oczekiwań cyfrowych tubylców.
W ocenie nauczycieli poziom znajomości technologii wśród cyfrowych tubylców jest bardzo zróżnicowany w zależności od życiowych doświadczeń. Różnice są znaczące i nie można mówić o jednym, identycznym dla wszystkich poziomie znajomości cyfrowego świata. Szkolenia z nowoczesnych technologii są potrzebne większości, a dodatkowo za nimi przemawia tworząca się „przepaść“ pomiędzy tymi, którzy mają dostęp do sieci i z niej korzystają oraz tymi, którzy z Internetu korzystają rzadko lub w ogóle. Bardzo ważną rolę ma więc do odegrania nauczyciel. Jeśli będzie potrafił stworzyć w klasie takie warunki współpracy, w których wykorzysta znajomość Internetu oraz nowoczesnych urządzeń przez uczniów i swoje umiejętności wykorzystania technologii z pożytkiem dla edukacji, szkoły i uczniowie będą lepiej przygotowani do życia i rozwijania się we współczesnym świecie. Na pewno klucz do zmiany sposobu prowadzenia zajęć i w konsekwencji do podniesienia jakości nauczania, znajduje w głowie i zachowaniu nauczyciela.
Przeczytaj również w Edunews.pl:
» | Cyfrowi tubylcy i ich społeczny potencjał |
» | Cyfrowy człowiek – homo sapiens digital |
» | Cyfrowi tubylcy i imigranci |
(Źródło: eSchoolNews, opr. własne)
(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym)