Nowe technologie mają wielki wpływ na to, jak tworzy się informacja, jak jest współdzielona przez społeczność oraz jak ludzie przetwarzają informację w wiedzę, komunikując się i socjalizując z innymi uczestnikami procesu edukacji (w najszerszym możliwym znaczeniu). Wiedza jest poza mną, a mogę z niej skorzystać kiedykolwiek jej potrzebuję – to istota konektywizmu.
Konektywizm jest stosunkowo młodą koncepcją pedagogiczną, która w Polsce jeszcze ma nielicznych zwolenników. Warto jednak ją przybliżać, ponieważ wśród najważniejszych koncepcji pedagogicznych jest ona najbardziej dopasowana do wyzwań współczesnego świata. A to dlatego, że koncepcja ta na priorytetowym miejscu stawia umiejętność krytycznego myślenia i umiejętność uczenia się, które są ważniejsze niż samo posiadanie wiedzy, co można powiedzieć, że było zasadniczym celem wcześniejszych koncepcji kształcenia. Posiadanie wiedzy we współczesnym świecie w dłuższej perspektywie nie jest możliwe, postęp cywilizacyjny sprawia bowiem, że spora część zasobów wiedzy szybko się dezaktualizuje. Skoro bowiem jest możliwe, aby zasoby aktualnej wiedzy znajdowały się w sieci, do której mają dostęp wszyscy, nie ma potrzeby zapychania pamięci niepotrzebnymi formułkami i prawami – przecież kiedy będę jej potrzebował, wystarczy kilka chwil, aby odnaleźć potrzebne mi zasoby i trochę czasu, aby je przyswoić i wykorzystać.
Konektywizm stawia na umiejętność dostrzegania powiązań między różnymi obszarami, ideami i koncepcjami i jest to jedna z umiejętności kluczowych. Uczenie się i wiedza wynikają z konfrontowania różnych opinii i jest to proces łączenia różnych źródeł informacji. A krytyczne myślenie, w tym i proces podejmowania decyzji, jest nierozerwalną częścią procesu uczenia się.
Warto popularyzować w Polsce konektywizm, gdyż może się on koncepcją, która przyczyni się do rzeczywistej zmiany jakości nauczania w polskiej szkole. Nie od razu, ale Koncepcja konektywizmu znacznie się rozwinęła od 2004 r., kiedy została zaprezentowana po raz pierwszy. Od tamtego czasu powstało (głównie w literaturze anglojęzycznej w Kanadzie, Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych) wiele opracowań, studiów, kursów, szkoleń, które rozwijały założenia konektywizmu. Wiele z tych myśli zostało zebranych w specjalnym marcowym wydaniu e-magazynu IRRODL (ang. skrót od: The International Review of Research in Open and Distance Learning) pt. Connectivism: Design and Delivery of Social Networked Learning. Osoby zainteresowane (i znające język angielski) zapraszam do tej ważnej lektury.
Jak zauważa George Siemens we wstępie do tego wydania IRRODL, nie ma większego sensu debatowanie, jakie są przewagi konektywizmu względem behawioryzmu, kognitywizmu czy konstruktywizmu. Zamiast tego lepiej poszukiwać odpowiedzi na ważne pytanie: która z teorii lepiej odpowiada obecnym i przyszłym potrzebom osób uczących się?
(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym. Jest członkiem Grupy Ekspertów ds. Edukacji Finansowej przy Komisji Europejskiej, prowadzi także międzynarodowy serwis edukatorów ekonomicznych i finansowych www.EconomicEducator.eu)
Konektywizm stawia na umiejętność dostrzegania powiązań między różnymi obszarami, ideami i koncepcjami i jest to jedna z umiejętności kluczowych. Uczenie się i wiedza wynikają z konfrontowania różnych opinii i jest to proces łączenia różnych źródeł informacji. A krytyczne myślenie, w tym i proces podejmowania decyzji, jest nierozerwalną częścią procesu uczenia się.
Warto popularyzować w Polsce konektywizm, gdyż może się on koncepcją, która przyczyni się do rzeczywistej zmiany jakości nauczania w polskiej szkole. Nie od razu, ale Koncepcja konektywizmu znacznie się rozwinęła od 2004 r., kiedy została zaprezentowana po raz pierwszy. Od tamtego czasu powstało (głównie w literaturze anglojęzycznej w Kanadzie, Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych) wiele opracowań, studiów, kursów, szkoleń, które rozwijały założenia konektywizmu. Wiele z tych myśli zostało zebranych w specjalnym marcowym wydaniu e-magazynu IRRODL (ang. skrót od: The International Review of Research in Open and Distance Learning) pt. Connectivism: Design and Delivery of Social Networked Learning. Osoby zainteresowane (i znające język angielski) zapraszam do tej ważnej lektury.
Jak zauważa George Siemens we wstępie do tego wydania IRRODL, nie ma większego sensu debatowanie, jakie są przewagi konektywizmu względem behawioryzmu, kognitywizmu czy konstruktywizmu. Zamiast tego lepiej poszukiwać odpowiedzi na ważne pytanie: która z teorii lepiej odpowiada obecnym i przyszłym potrzebom osób uczących się?
(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym. Jest członkiem Grupy Ekspertów ds. Edukacji Finansowej przy Komisji Europejskiej, prowadzi także międzynarodowy serwis edukatorów ekonomicznych i finansowych www.EconomicEducator.eu)
Ostatnie komentarze