Polskie nastolatki mają coraz gorsze samopoczucie psychiczne – pokazują badania CBOS i Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, Młodzież 2021. I niepokojąco duży odsetek uczniów sięga po alkohol oraz inne substancje psychoaktywne. Lockdowny w tym nie przeszkodziły.
Mimo tego, że w 2021 r młodzi ludzie siedzieli zamknięci w domach z powodu nauki zdalnej, 66 proc. uczniów szkół ponadpodstawowych piło w ciągu ostatniego miesiąca piwo, a 62 proc. - wódkę. Rzadziej sięgali po marihuanę, haszysz i dopalacze.
Badanie CBOS i KCPU zrealizowano metodą audytoryjną, ankietową, od 1 października do 5 listopada. Objęte nim były ostatnie klasy szkół ponadpodstawowych (wylosowano 80 szkół; 1500 respondentów). 95 proc. badanych było w wieku 17-19 lat.
Kiedy nastolatek sięga po używki
Eksperci podkreślają, że na to, czy młody człowiek sięgnie po substancje psychoaktywne, wpływa kontekst społeczny, ekonomiczny, komfort psychiczny, sukcesy szkolne. Młodzież częściej niż dorośli deklarowała poczucie bycia nieszczęśliwym, bycia w depresji. Ponad połowa uczniów przyznała się do wściekłości, chęci, żeby wszystko rozwalić. Jednak najbardziej niepokojące są myśli samobójcze, które przejawiało aż 18 proc. badanej młodzieży!
Zdaniem autorów badania szczególną uwagę powinno zwrócić się na dziewczyny, które czują się zdecydowanie gorzej niż chłopcy. Częściej doświadczają poczucia bezradności, nieszczęścia, depresji, wściekłości. Z tymi stanami psychicznymi zmagają się głównie dziewczęta niewierzące o światopoglądzie lewicowym. Na ich samopoczucie wpływa zarówno ocena warunków życia jak i lepsze rozpoznawanie niż chłopcy własnych stanów emocjonalnych. Zacierają się też różnice między płciami, jeśli chodzi o sięganie po alkohol.
Edukacja zdalna i jej skutki
W badaniu przyjrzano się wadom i zaletom edukacji zdalnej. Az 65 proc. badanych skarżyło się na problemy z łączem internetowym. Najwięcej kłopotów zgłaszali uczniowie z rodzin o złej sytuacji materialnej i mieszkający na wsi. Ci byli najczęściej narażeni na współdzielenie komputera z innymi domownikami.
W miastach natomiast był problem ze znalezieniem przestrzeni do nauki. Aż 62 proc. rodziców źle oceniło jakość nauki zdalnej, podobnego zdania było 29 proc. uczniów.
Rodzice byli też bardziej krytyczni, jeśli chodzi o brak kontaktów towarzyskich dzieci (83 proc. vs 47 proc. uczniów). Nie podobał sim się także zbyt długi czas spędzany przez ich dzieci przed komputerem (82proc. vs 46 proc. uczniów) oraz brak aktywności fizycznej (75 proc. vs 30 proc. uczniów).
Niepokojąca w kontekście następstw nauki zdalnej jest rosnąca grupa dzieci i młodzieży spędzającej w internecie powyżej czterech godzin. Ogólnie nastąpiło wydłużenie średniego czasu spędzanego w sieci do 5 godzin w ciągu doby. To o 45 minut dłużej niż w 2018 r.
Bardzo wzrosło oglądanie w sieci filmów i seriali, granie w gry sieciowe. Do internetu przeniosły się także kontakty towarzyskie i słuchanie muzyki. Tuż po zakończeniu nauki zdalnej spadł odsetek młodych wykorzystujących internet do nauki.
Niepokoić może fakt, że wzrosła grupa młodych osób niedosypiających z powodu korzystania z Internetu oraz uznających życie bez tego narzędzia za nudne, puste, pozbawione wartości.
Ponad 2/3 badanych wykazywało niski poziom ryzyka uzależnienia od internetu, czyli użytkowało go poniżej 2 godzin; ¼ - poziom umiarkowany – ta grupa w pandemii zwiększyła się. Co 20. badany wykazywał poważniejsze symptomy uzależnienia. Za podwyższony poziom ryzyka uzależnienia uznaje się spędzanie w internecie 6 godzin na dobę. Niestety, 9 proc. młodych przebywa w internecie 9 godz. na dobę, 22 - od 6 do 8 godzin, 39 proc. - 4-5 godzin. Są też tacy, którzy nie rozstają się z internetem, w każdej chwili odbierają wiadomości, zamiast robić to od czasu do czasu.
Źródło: zdrowie.pap.pl