Czy dzieci potrzebują dorosłych?

fot. Stowarzyszenie Wiosna

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

 Jaki wpływ na dziecko mają dorośli z jego otoczenia i czy dzieci ich potrzebują? – na to pytanie odpowiada raport przygotowany przez Akademię Przyszłości, ogólnopolski program społeczny, który co roku obejmuje wsparciem ok. 2000 dzieci, które nie wierzą w siebie.

Z badania przeprowadzonego przez Akademię Przyszłości wynika, że Polacy w dzieciństwie najczęściej ze swoimi rozterkami zwracali się do rodziców – tak przyznało 61% badanych albo do rówieśników – tak stwierdziło prawie 50% z nich. Nie o wszystkich problemach łatwo opowiada się swoim rodzicom. Dlatego tak ważne jest, żeby dziecko miało w swoim życiu też innych zaufanych dorosłych. Z takim stwierdzeniem zgodziło się 64% osób ankietowanych – mówi Agnieszka Grzechnik, Dyrektorka Szlachetnej Paczki i Akademii Przyszłości. Dlatego powstał program społeczny Akademia Przyszłości, który łączy dziecko, które nie wierzy w siebie z wolontariuszem albo wolontariuszką (trwa ich rekrutacja do programu – można się zgłosić).

Zaufany dorosły to osoba, która może się z dzieckiem podzielić swoimi przeżyciami, których może nie posiadać rodzic. Przez to pomaga doświadczyć ludzkiej różnorodności, staje się kolejnym źródłem wiedzy o świecie. Potwierdzają to badania grupy dzieci w wieku 10 i 12 lat, przeprowadzone przez Levitta w 2005 roku. Wynika z nich, że dziecko, które otrzymuje emocjonalne i społeczne wsparcie zarówno od rodziców, jak i innych dorosłych, w ciągu dwóch lat osiąga wyższy poziom samooceny niż dziecko, które otrzymuje wsparcie tylko od rodziców.

Czy musimy się rozpoznawać nasze emocje na nowo? Wygląda na to, że wielu z nas powinno. 31% Polaków twierdzi, że nie uczyło się w dzieciństwie rozpoznawania emocji. Jednocześnie ponad 80% uważa, że nabywanie wiedzy o emocjach w dzieciństwie jest bardzo ważne i że o edukację w tej kwestii powinni zadbać właśnie dorośli.

Mamy też sporo do poprawy. Dużo dorosłych reguluje emocje w sposób niewłaściwy, tłumiąc uczucia. Część dorosłych Polek i Polaków uznaje, że emocje można jednoznacznie podzielić na dobre i złe – uważa tak 52% osób, zaś niemal co piąta osoba mieszkająca w Polce (18%) nie ma w tej kwestii zdania.  Tymczasem nie ma czegoś takiego jak dobre czy złe emocje. Są to po prostu ważne reakcje organizmu. Należy je rozpoznać, zrozumieć, zaakceptować i potrafić wyrażać.   Tłumienie emocji uznawanych za “złe” jest więc formą wypierania tego, co czuje organizm. Taki sposób działania może być niestety przekazywany kolejnemu pokoleniu, przez nieświadomych wagi emocji dorosłych. Dlatego tak ważne jest, by dziecko zaprzyjaźniło się ze swoimi emocjami. 

Istotne jest też kształtowanie wytrwałości u dzieci. Badania pokazują, że dzieci nie podchodzą wytrwale do zadania, gdy widzą, że nie wykonał go dorosły. Z kolei, gdy osoba dorosła zakończy zadanie z sukcesem, będzie mówić o znaczeniu wysiłku i pozwoli dziecku dostrzec ciężką pracę prowadzącą do powodzenia, wówczas obserwujące dziecko odczuwa najwyższą motywację do bycia wytrwałym/wytrwałą. Co ciekawe dziecięca motywacja jest niższa, gdy dorosły wykona zadanie, ale nie wspomni o wadze wysiłku i ciężkiej pracy.  

A co chcielibyśmy, aby potrafiły nasze dzieci? Polacy i Polki zapytani (niezależnie od tego czy mają własne potomstwo czy też nie) o to, jakie cechy widzieliby najchętniej w dzieciach odpowiadają, że powinny one: umieć walczyć o swoje sprawy (63%); posiadać własne zdanie, nie ulegać innym (62%); dążyć przede wszystkim do osiągnięcia własnego szczęścia (61%); postępować moralnie (59%). Wyniki pochodzą z badania CBOS “Polacy o wychowaniu dzieci”, nr 125/2022. Takie zachowanie jest trudne lub wręcz niemożliwe, gdy dziecko nie wierzy w siebie.

Zapoznaj się z wynikami raportu Czy dzieci potrzebują dorosłych?.

***

Badanie przeprowadzone dla Stowarzyszenia Wiosna na panelu Ariadna w dniach 28 – 31 lipca 2023 roku. Próba ogólnopolska losowo-kwotowa N=1092 osób od 18 lat wzwyż. Kwoty dobrane wg reprezentacji w populacji dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania. Metoda: CAWI  

 

(Źródło informacji i grafik: Stowarzyszenie Wiosna / Akademia Przyszłości)

 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
... i co to za określenie "świetliczanka" :( To jest nauczyciel z takimi samymi kwalifikacjami jak P...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Całkowicie się z Panią nie zgadzam, że nauczyciel WSPÓŁORGANIZUJĄCY nie przygotowuje się do zajęć! Ł...
Eleonora napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Poniosły emocje tego dyrektora i nie ma prawa wygadywać takich bzdur: (cyt) "trwają w niekoniecznie ...
Jan napisał/a komentarz do Kłopoty ze szkolnym ocenianiem
Bardzo się cieszę że udało mi się dojść do, co prawda wtórnego, odkrycia które, o czym nie wiedziałe...
Jan napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Zróżnicowanie pensum - gdybyż to było takie proste! Nauczyciele coraz częściej będą mieli uprawnieni...
Sylwia napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Autor, jako dyrektor szkoły, musi wiedzieć, że problemem częściej jest nie przekraczanie 40-godzinne...
Jarosław Pytlak napisał/a komentarz do Kłopoty ze szkolnym ocenianiem
@Jan - no proszę, potwierdził Pan słuszność tego, co robimy w klasach 4-6 SP w szkole STO na Bemowie...
Ppp napisał/a komentarz do Sprawdzian 13+ i Domowe Zasady Ekranowe
Autorzy chyba nigdy nie byli dziećmi i nie wiedzą, jak może wyglądać egzekucja tych wskazań. Rozumie...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie