Inspiracje zza kulis albo przypowieść o zaczynie

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Na przekazanie wszystkich treści zaprezentowanych przez prelegentów na “Inspiracjach 2013” będzie czas w najbliższych dniach na łamach edunews.pl, a naprawdę jest się czym inspirować. Chciałabym podzielić się refleksjami po rozmowach z uczestnikami spotkania, którzy użyczyli swojego głosu za kulisami konferencji. Wszystkim osobom zadawałam te same trzy pytania: z jaką myślą/oczekiwaniami przyjechali do Warszawy, jakie narzędzia TIK/nowoczesne metody pracy sprawdzili na swoim edukacyjnym podwórku i co chcieliby zmienić w polskim systemie oświaty.(C) Edunews.pl - Inspiracje 2013

Miałam okazję rozmawiać z nauczycielami każdego szczebla edukacji, dyrektorami szkół, doradcami metodycznymi, bibliotekarką - słowem edukatorami z różnych perspektyw. Jedni wypowiadali się z pewną nieśmiałością, inni czuli się już bardziej pewnie w TIK-owych tematach, niemniej u wszystkich dało się odczuć owo “e-chcenie edukacyjne” - jak nazwał je Jacek Ścibor, założyciel grupy facebookowej Superbelfrzy RP.

Odpowiedzi na pytanie o powody, dla których uczestnicy znaleźli się na konferencji, zdradzały ogromną otwartość, zaangażowanie i chęć zmian, a co najważniejsze ujawniały cechę wcale nieczęstą (niestety) u nauczycieli, a mianowicie przekonanie, że nie są oni wszechwiedzący i “skończeni” w swoim przygotowaniu do zawodu. Najbardziej taka postawa ujmowała wśród osób z niemal trzydziestoletnim stażem pracy! Wszystkich łączyła chęć dowiedzenia się, jak wzbogacić swój warsztat pracy, zapoznać się z narzędziami, które sprawdzili inni nauczyciele w praktyce. W ich wypowiedziach czuć było zaciekawienie i pytanie, jak znaleźć drogę, pomysł i od czego można zacząć zmiany w szkole, w której pracują lub co zaproponować nowego nauczycielom w ośrodkach ich doskonalenia. Niektórzy dzielili się też od razu wątpliwościami, na które szukają odpowiedzi - jak uczyć lepiej, koncentrując się na potrzebach uczniów, a nie fetyszyzując nowych technologii; czy świat komputerów i internetu jest środowiskiem faktycznie rozwijającym młodych ludzi (w kontekście zagrożeń, o których uczniowie wiedzą mało); czy gry komputerowe nie kradną czasu, który poświęcony był kiedyś na wyjście na podwórko czy sport. Przyjeżdżali z nadzieją, że usłyszą, jak inni odpowiedzieli sobie na te pytania. Część, zwłaszcza młodych nauczycieli, deklarowało, że są fanami nowych technologii, których używają w swoim prywatnym życiu i że potrzebują kontaktu z podobnymi zapaleńcami, którzy chcą zastosować je do uczenia (się).

Gdy przyszło odpowiadać, jakich narzędzi TIK-owych używają nauczyciele w swej pracy - tu spektrum okazało się bardzo duże. Najmniej zaawansowani w TIK nauczyciele mówili, że posługują się platformami edukacyjnymi - jako e-dziennikiem i do kontaktów z rodzicami, mając w planach rozbudowywać część e-learningową, zamieszczać ćwiczenia i zadania dla uczniów. Kilkoro z uczestników mówiło o programach, które się sprawdziły, typu GeoGebra lub narzędziach online, jak Prezi, Quizlet lub Zondle, a także wszelkiego rodzaju quizy, układanki i gry ułatwiające zapamiętywanie czy powtarzanie, które wyszukali w sieci. Wielokrotnie przewijało się w rozmowach, że internet jest nieocenionym źródłem informacji i darmowych programów, które nauczyciele - bo są one zazwyczaj anglojęzyczne - chętnie z uczniami tłumaczą i wykorzystują do zajęć.

Spora część nauczycieli pracuje z tablicami interaktywnymi, doceniając je jako narzędzia aktywizujące odbiorców poprzez możliwość robienia ćwiczeń i pozwalające wizualizować omawiane treści.

Niewielki odsetek rozmówców wspominał o narzędziach mobilnych, jak choćby tablety, stąd wniosek, że mobilna edukacja jest wciąż jeszcze bardzo mało rozpowszechniona w szkole, nie mówiąc o wyposażeniu jej w tego rodzaju sprzęt.

Co ciekawe kilku nauczycieli na pierwszy ogień unowocześniania swojego warsztatu pracy wzięło kręcenie z uczniami filmów (zwłaszcza językowcy), widząc w tej metodzie niezwykłe zalety - uczniowie nie tylko zdobywają w motywujący i ciekawy sposób wiedzę, ale nabywają wielu praktycznych umiejętności - od technicznych, komunikacyjnych (wysławiania się, dogadywania w zespołach, prezentowania) po interpersonalne. Opowiadali o procesie uczenia się, który musieli podjąć, a także o wysiłku i czasochłonności, która towarzyszy im i uczniom podczas takich projektów, widać jednak było, że nie uważają tego za wadę - to “pięknie wraca i daje zadowolenie, satysfakcję”, jak powiedziała jedna z rozmówczyń.

Na podstawie rozmów można stworzyć listę postulatów, co powinno od zaraz zmienić się w polskiej szkole, by nauczycielom pracowało się w niej lepiej i sprawniej:

1. Samodzielność nauczycieli - to padało chyba najczęściej. Im więcej zaufania okazano by nauczycielom, im mniej przeszkadzano by im w pracy, mniej kontrolowano i narzucano rozwiązań, tym czuliby się oni pewniejsi i bardziej kreatywni. Doskwiera wielu to, że zmiany, jakie zachodzą w edukacji, są nieprzemyślane, chaotyczne, brak jest stabilności i odpolitycznienia. Dobija ich nacisk na mierzenie wyników, kiedy oni chcieliby głównie uczyć umiejętności niemierzalnych (“chcę, by moi uczniowie byli radośni i szczęśliwi w szkole”).

2. Mniej naładowany program, odejście od testomanii (zabijania kreatywności) i uczenia pod testy, modyfikacja matury (jest zbyt łatwa, robiona tak, żeby wszyscy zdali) - w powiązaniu z punktem pierwszym te postulaty uwolniłyby potencjał zarówno nauczycieli, ale przede wszystkim uczniów i sprawiły, że edukacja miałaby po prostu więcej sensu, a mniej papierologii, biurokracji, statystyki.

3. Dosprzętowienie: wifi, komputer, rzutnik w każdej klasie - wielu podkreśla, że nie uważają nowoczesnych narzędzi za remedium na wszystkie problemy szkoły i że chcą używać ich z pożytkiem dla uczniów i siebie, mając na względzie, że są one tylko środkiem do celu, jakim jest pomoc w usamodzielnieniu się uczniów, nauczeniu ich, jak się uczyć, kształtowaniu postawy otwartej, mądrej i elastycznej.

4. Zmiana systemu szkolenia nauczycieli - mówią o tym sami nauczyciele, jak i doradcy metodyczni - obecny system kształcenia nauczycieli jest zupełnie oderwany od realiów szkoły, absolwenci uczelni nie mają pojęcia o uczeniu ( np. wprowadzaniu dyscypliny czy obsługiwaniu tablicy interaktywnej); a już uczący nauczyciele nie zawsze chcą uczyć się czegoś nowego, zbyt słabo funkcjonuje system motywowania ich do samodoskonalenia. Nauczyciele, którzy wprowadzają zmiany w metodach i narzędziach pracy z uczniami z użyciem TIK marzą, by ich koledzy zmienili podejścia do nowych technologii, przestali się ich bać i niepostrzegali jako “zakłócaczy” procesu uczenia.

5. Zmniejszenie liczebności klas, zwiększenie indywidualizacji nauczania, odejście od uniformizacji - nauczyciele chcieliby mieć więcej systemowych rozwiązań, które pozwoliłyby im zatrzymać się nad każdym uczniem i pomóc mu osiągnąć sukces na jego miarę.

6. Zmiana przestrzeni szkolnej, aranżacji wnętrz - przestrzeń wymusza inny sposób uczenia i działania i organizacji lekcji; zmiana przestrzeni może zmienić metodykę, zmienić horyzonty mentalne.

7. Dofinansowanie edukacji - traktowanie jej jako priorytetowej, długookresowej, ale najważniejszej inwestycji państwa; pieniądze na lepsze pensje i dodatki motywacyjnych dla nauczycieli, a przede wszystkim wyposażenie szkół (nie tylko w nowe technologie, ale także w boiska, sprzęt potrzebny do doświadczeń etc.).

Zaczyn “chleba edukacyjnego”
Tych, którzy przybyli na konferencję, porównać można do pionierów zdobywających nowe lądy. Wielu z nich mówiło, że jest w swoich środowiskach na razie osamotnionych w działaniach, brakuje im wsparcia ze strony dyrekcji czy kolegów po fachu, mają poczucie przecierania nowych ścieżek. A także pewność, że nowe technologie naprawdę pomagają im i uczniom w zdobywaniu wiedzy i ciekawych umiejętności. Chcą swoimi pomysłami zarażać innych, stąd chwalą się z małych sukcesów odniesionych na polu dzielenia się doświadczeniami z innymi nauczycielami ze szkoły. I z radością przedstawiają, co do tej pory zadziałało w ich pracy z uczniami.

Przypominają zaczyn chleba - a przecież nawet niewielka jego porcja może posłużyć do wypieku kolejnych setek bochenków...Myślę, że innej drogi zmiany w polskiej edukacji na razie nie ma. A więc pozostaje życzyć uczestnikom konferencji wytrwałości, cierpliwości i nieustannego “educhcenia”!

Notka o autorce: Małgorzata Kowalczuk jest członkiem e-redakcji Edunews.pl, koordynatorką programów edukacyjnych z wykorzystaniem nowoczesnych technologii informacyjnych w warszawskiej Fundacji Think!, autorką tekstów o nowoczesnej edukacji, ekspertem Szkoły z Klasą 2.0, współautorką interaktywnych pakietów edukacyjnych do nauczania m. in. wiedzy o społeczeństwie i podstaw przedsiębiorczości.

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykłady w stylu programów popularnonaukowych?
Zawsze najważniejszym jest mieć coś do powiedzenia. Interesującego, ważnego, wartościowego. Dobrze j...
Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...
Jak się zadaje pytanie całej klasie to nie odpowiadają nieśmiali. Te rady są ok tylko dla tych, któr...
Faktycznie ocenomania, czyli obsesja wszystkich: rodziców, uczniów, nauczycieli, na punkcie ocen (a ...
Co się stanie z tą postpiśmienną cywilizacją, gdy nastąpi długotrwały brak energii elektrycznej...?
Zaprawdę powiadam Wam - likwidacja matury rozwiązuje WSZYSTKIE problemy z maturą. Średnia ocen na św...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie