Coraz więcej rutynowej pracy będą wykonywać maszyny - przewidywał kilkanaście lat temu Tom Peters, ekspert od zarządzania. A w przypadku osób zajmujących się przetwarzaniem informacji, nawet 90% (!). Nie przypuszczałem, że będzie to dotyczyć również nauczycieli. Jeszcze kilka lat temu zastanawiałem się, w czym komputer może zastąpić nauczyciela?
A dziś okazuje się, że już w bardzo wielu zadaniach. Sprawozdania, prowadzenie dziennika, przygotowywanie zestawień ocen na zebrania z rodzicami, raporty, drukowanie świadectw, bieżące prowadzenia arkuszy ocen... To wszystko w niejednej szkole wykonuje dziś za nauczyciela system komputerowy. Do listy spraw, w których wyręcza nas maszyna można dołączyć poprawianie zadań domowych, przeprowadzanie testów i sprawdzianów, a nawet prowadzenie lekcji. Uczniowie korzystają też z elektronicznego nauczyciela - awatara, który wprowadza ich świat nauki. Wszystko dzięki jednostkom e-learningowym i platformom pozwalającym zarządzać procesem uczenia się uczniów. Dziesiątki godzin spędzone na poprawianiu zadań domowych w przypadku, kiedy w klasie mamy po kilkudziesięciu uczniów i uczymy w kilkunastu klasach, to czynność niezwykle czasochłonna. Nie motywuje dodatkowo świadomość, że praca ta nas nie rozwija. Systematycznie sprawdzane zadania pełnią natomiast bardzo ważną funkcję w kształtowaniu u uczniów dyscypliny, systematyczności i odpowiedzialności.
Jak więc pogodzić regularne sprawdzanie prac domowych - mozolnej pracy nauczyciela z jej ważną funkcją formowania postaw ucznia? Ostatnio pojawiły się narzędzia przygotowane przez jedno z czołowych wydawnictw edukacyjnych, które są odpowiedzią na autentyczne potrzeby pokolenia dzisiejszych uczniów. Ale także narzędzie dla nauczyciela, który otrzymuje możliwość monitorowania procesu dydaktycznego, dostęp do raportów i szczegółowych analiz pracy ucznia w domu. A wszystko to w zasięgu jednego kliknięcia. Elektroniczne zeszyty ćwiczeń do niemal wszystkich przedmiotów objętych programem gimnazjalnym mogą sprawić, że uczeń chętniej będzie rozwiązywał obowiązkowe prace. Jeżeli chcemy wykorzystać potencjał pokolenia Y, którego zachowania i nawyki ukształtowała w dużym stopniu mobilna technologia, czy też nieograniczony dostęp do zasobów sieci, to obowiązkowo powinniśmy poszukiwać nowych modeli szkolnej dydaktyki. Ta, która funkcjonuje dziś już się wyczerpała i nie odpowiada potrzebom nowoczesnych organizacji. Don Tapscott w jednej ze swoich prac pisze, że tworząc szkoły nowego typu, powinniśmy uwzględnić osiem cech pokolenia sieci. To potencjał, który nie jest przez współczesną szkołę wykorzystywany w wystarczającym stopniu. W wielu z nich bezmyślnie marnowany.
W moich poszukiwaniach nowej dydaktyki, nowego modelu uczenia się uwzględniającym najnowsze osiągnięcia badań nad mózgiem, trafiłem na portal z elektronicznymi ćwiczeniami ściśle zintegrowanymi z podręcznikami do niemal wielu przedmiotów. To jedno z tych narzędzi, które można wykorzystać od razu, bez dodatkowych kosztów ponoszonych przez szkołę i jednocześnie bazować na nawykach i sile pokolenia sieci - ich ośmiu cechach. Dzięki synergii powstałej z połączenia elektronicznych ćwiczeń, multimedialnych podręczników i interaktywnych tablic zmienia się jakość pracy ucznia i nauczyciela. Może okazać się, że to jeden z prostych sposobów, aby zmienić powszechnie funkcjonującą opinię o nieefektywnej, nudnej i archaicznej szkole.
Wolność, mobilność, elastyczność to cechy pokolenia, które nie wyobraża sobie życia bez internetu. Dopasowanie do własnych potrzeb, szybkość, innowacyjność, to kolejne umiejętności, które towarzyszą młodym ludziom. Nie mają problemu uczenia się w sieci. Wcielają w ten sposób ideę uczenia się w dowolnym miejscu i czasie. Ta łatwość może zostać śmiało wykorzystana przez uczniów w rozwiązywaniu zadań domowych bez względu na miejsce i czas. Wystarczy, aby nauczyciel wyznaczył ostateczny termin i pozwolił uczniom w dowolnie wybranym przez uczniów czasie rozwiązywać zadania. Jeżeli jeszcze uświadomimy sobie, z jaką łatwością dopasowują produkty do własnych potrzeb, poszukując dla nich osobistego wyrazu, własnej tożsamości, to zrozumiemy, że elektroniczne ćwiczenia są dla tego pokolenia idealnym sposobem uczenia, utrwalania wiedzy i testowania swoich kompetencji.
Jak więc pogodzić regularne sprawdzanie prac domowych - mozolnej pracy nauczyciela z jej ważną funkcją formowania postaw ucznia? Ostatnio pojawiły się narzędzia przygotowane przez jedno z czołowych wydawnictw edukacyjnych, które są odpowiedzią na autentyczne potrzeby pokolenia dzisiejszych uczniów. Ale także narzędzie dla nauczyciela, który otrzymuje możliwość monitorowania procesu dydaktycznego, dostęp do raportów i szczegółowych analiz pracy ucznia w domu. A wszystko to w zasięgu jednego kliknięcia. Elektroniczne zeszyty ćwiczeń do niemal wszystkich przedmiotów objętych programem gimnazjalnym mogą sprawić, że uczeń chętniej będzie rozwiązywał obowiązkowe prace. Jeżeli chcemy wykorzystać potencjał pokolenia Y, którego zachowania i nawyki ukształtowała w dużym stopniu mobilna technologia, czy też nieograniczony dostęp do zasobów sieci, to obowiązkowo powinniśmy poszukiwać nowych modeli szkolnej dydaktyki. Ta, która funkcjonuje dziś już się wyczerpała i nie odpowiada potrzebom nowoczesnych organizacji. Don Tapscott w jednej ze swoich prac pisze, że tworząc szkoły nowego typu, powinniśmy uwzględnić osiem cech pokolenia sieci. To potencjał, który nie jest przez współczesną szkołę wykorzystywany w wystarczającym stopniu. W wielu z nich bezmyślnie marnowany.
W moich poszukiwaniach nowej dydaktyki, nowego modelu uczenia się uwzględniającym najnowsze osiągnięcia badań nad mózgiem, trafiłem na portal z elektronicznymi ćwiczeniami ściśle zintegrowanymi z podręcznikami do niemal wielu przedmiotów. To jedno z tych narzędzi, które można wykorzystać od razu, bez dodatkowych kosztów ponoszonych przez szkołę i jednocześnie bazować na nawykach i sile pokolenia sieci - ich ośmiu cechach. Dzięki synergii powstałej z połączenia elektronicznych ćwiczeń, multimedialnych podręczników i interaktywnych tablic zmienia się jakość pracy ucznia i nauczyciela. Może okazać się, że to jeden z prostych sposobów, aby zmienić powszechnie funkcjonującą opinię o nieefektywnej, nudnej i archaicznej szkole.
Wolność, mobilność, elastyczność to cechy pokolenia, które nie wyobraża sobie życia bez internetu. Dopasowanie do własnych potrzeb, szybkość, innowacyjność, to kolejne umiejętności, które towarzyszą młodym ludziom. Nie mają problemu uczenia się w sieci. Wcielają w ten sposób ideę uczenia się w dowolnym miejscu i czasie. Ta łatwość może zostać śmiało wykorzystana przez uczniów w rozwiązywaniu zadań domowych bez względu na miejsce i czas. Wystarczy, aby nauczyciel wyznaczył ostateczny termin i pozwolił uczniom w dowolnie wybranym przez uczniów czasie rozwiązywać zadania. Jeżeli jeszcze uświadomimy sobie, z jaką łatwością dopasowują produkty do własnych potrzeb, poszukując dla nich osobistego wyrazu, własnej tożsamości, to zrozumiemy, że elektroniczne ćwiczenia są dla tego pokolenia idealnym sposobem uczenia, utrwalania wiedzy i testowania swoich kompetencji.
Nie chcą masowego produktu, ale takiego, który podkreśli ich osobowość, charakter i indywidualność, ale przede wszystkim będzie odpowiadał ich stylowi życia. Elektroniczne ćwiczenia, to program, która pozwala uczniom skomponować na własny użytek, wg własnych potrzeb program indywidualnej nauki. Elektroniczne ćwiczenia to narzędzie, które z jednej strony oszczędza czas nauczyciela, z drugiej jest idealną odpowiedzią na potrzeby pokolenia sieci. Korzyści więc dla wszystkich. Dziś wielu nie potrafi wyobrazić sobie świata bez jego wirtualnej przestrzeni. Niebawem również nauczyciele zrozumieją że szkoła to nie jedyne miejsce, w którym odbywa się prawdziwa nauka? Szkoła może stać się miejscem kształcenia kompetencji społecznych, przyjąć funkcję formacyjną postaw i charakterów. Będzie zajmowała się obok intelektu przede wszystkim takimi obszarami rozwoju jak emocje, duch i ciało. Nauczyciel przetrwa, bo zmieni się jego rola!
(Notka o autorze: Witold Kołodziejczyk jest redaktorem naczelnym miesięcznika Edukacja i Dialog, członkiem e-Redakcji Edunews.pl, dyrektorem i twórcą Collegium Futurum w Słupsku)