Strona 2 z 2Tych spraw informator w ogóle nie dotyka i wiadomo dlaczego. Bez odpowiedniego przygotowania szerokich rzesz nauczycieli, w tym również egzaminatorów, każda wzmianka o wprowadzeniu chociażby kalkulatorów prostych, czterodziałaniowych czy graficznych, spowoduje wielki popłoch i ogromną falę sprzeciwu. Ten problem modernizacyjny został odłożony na później.
Będziemy mieli matematykę na maturze w roku 2010, ale bez kalkulatorów ułatwiających posługiwanie się wykresami funkcji, dobrze za to sprawdzającą poprawność definicji wykresu funkcji. Do tego nasi nauczyciele są dobrze przygotowani, więc obaw nie powinno być. Aby zmiany w matematyce na maturze mogły rzeczywiście nastąpić, trzeba najpierw przygotować do nich tysiące nauczycieli. Tego nie da się zrobić w ciągu dwóch lat. Nie będziemy strzelać na wiwat, nie mamy "armat".
Informator maturalny podaje trzy obszary wymagań: wiadomości i rozumienie; korzystanie z informacji i tworzenie informacji. To jest zupełnie klarowne i nie powinno budzić niepokojów. Ale w opisie wymagań już widać trudności. Np. na poziomie podstawowym zdający powinien potrafić wyznaczać sumę zbiorów (rozumie się, że raczej w prostych przypadkach), iloczyn i różnicę. Ale już dopełnienie zbioru tylko na poziomie rozszerzonym. To chyba dość sztuczne, ale interpretowałbym to jako wyraźny zamiar zakomunikowania "nie wprost", że wymagania na poziomie podstawowym będą istotnie mniejsze, a ewentualne zadania łatwiejsze. W praktyce trudniej "nie posługiwać" się dopełnieniami zbiorów, np. przy posługiwaniu się nierównościami, niż "posługiwać". Równie niezrozumiała jest niechęć do funkcji różnowartościowych na poziomie podstawowym, a zatem i do funkcji odwrotnych. Te trudności jednak wyraźnie wskazują na łagodność wymagań.
Pierwszy rok obowiązkowej matury, mimo tych niewygórowanych wymagań, na pewno będzie trudny. Nie z powodu wymagań, ale z powodu strachów i lęków, które zostają naszym uczniom z pierwszych spotkań z matematyką. Jestem optymistą. Naszkicowane wymagania w roku 2010 na poziomie rozszerzonym są ambitne, ale realistyczne. W naszych warunkach na pewno będzie potrzebna ogromna, solidna praca i uczniów i nauczycieli. Nie należy tego lekceważyć. Natomiast na poziomie "dla wszystkich" egzamin będzie matematycznie łatwy, ale i tak trudny ze względów emocjonalnych. Tego nie da się uniknąć.
(Warszawska Gazeta Szkolna, nr 1(2)/2008)
Strach przed matematyką
Typografia
- Smaller Small Medium Big Bigger
- Default Helvetica Segoe Georgia Times
- Tryb czytania