Edukacja i nowe technologie edukacyjne w kampanii prezydenckiej w USA

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Wszyscy trzej kandydaci są przekonani co do potrzeby wynagradzania nauczycieli za ich ciężką pracę. Obama chce wynagradzać dodatkowo nauczycieli za ich dodatkowe prace oraz za osiągnięcia ich uczniów. McCain chce w tym względzie przeznaczyć 1 miliard dolarów na zwolnienia podatkowe dla nauczycieli, którzy odnoszą najlepsze wyniki, zaś Clinton po prostu podwyższyć pensje nauczycielom.

 

Clinton i Obama zdają sobie sprawę, że sukces odniesiony przez dzieci w szkole zależy w dużej mierze od edukacji otrzymanej przez dzieci od rodziców w domu, dlatego stawiają na wczesną edukację i promują programy, które wspierają rodziców w nauczaniu swoich dzieci. McCain pominął temat wczesnej edukacji w swojej kampanii.

 

Clinton chce stworzyć program „Early Head Start”, który rozszerzy zasięg edukacji czterolatków dając im możliwość edukacji przedszkolnej. Propozycja Obamy to z kolei plan „Zero do pięciu”, który zapewni wsparcie i wczesną pomoc w rozwoju najmłodszym dzieciom i ich rodzicom.

 

W kwestiach związanych z technologiami edukacyjnymi, wszyscy trzej kandydaci potwierdzają potrzebę zapewnienia szybkiego i powszechnego dostępu do szerokopasmowego Internetu na terenie całego kraju.


Clinton chce ulg podatkowych w ramach planu „Connect America”, aby pobudzać dostawców Internetu do rozwijania usług na terenach, na których nie ma Internetu. Zapowiada także wsparcie federalne stanowych, lokalnych i miejskich programów zapewniających dostęp do szerokopasmowego Internetu. Obama przyjmuje podobne stanowisko w tej sprawie.

 

Co do neutralności sieci, pomysłu, w którym dostawcy Internetu powinni jednakowo traktować wszystkich użytkowników, McCain wypowiada się wymijająco. Obydwoje Obama i Clinton popierają tę koncepcję. Obama mówił niedawno, że „użytkownicy muszą mieć swobodę dostępu do treści, używania aplikacji i podłączania do Internetu własnych osobistych urządzeń”. Kandydaci Demokratów zagwarantowali wsparcie dla innowacyjnych działań.


Clinton jest orędownikiem „kalendarza innowacji” i chce, aby w ciągu 10 lat podstawowy budżet na badania w National Science Foundation, Departamencie Energii i Departamencie Obrony wzrósł o 50%. Chce także zwiększenia budżetu na badania Internetu i jego narzędzi, włączając superkomputery i oprogramowanie symulacyjne. W ten sposób chce poznać wpływ mediów elektronicznych na zachowanie dzieci, a także na ich rozwój społeczny i fizyczny. Ma to pomóc w ochronie dzieci przed przemocą i zawartością treści seksualnych w Internecie i w grach video. Clinton chce poprzez te badania sprawdzić czy i ewentualnie w jaki sposób przemoc w mediach przyczynia się do zaburzeń lękowych i wzrostu agresji u dzieci oraz wykorzystać wyniki do wprowadzenia jednolitego systemu oceny programu. Taka ocena byłaby widoczna przez cały czas trwania programu i dzięki temu rodzice w każdej chwili mogliby się zorientować, czy dany program jest odpowiedni dla ich dziecka, czy nie.


Clinton ma też nadzieję, że wyniki takich badań spowodują również zmiany w branży telewizyjnej, dzięki czemu rodzice uzyskają więcej informacji na temat wpływu telewizji na rozwój dzieci. Poprzez media chce również zachęcić rodziców do lepszego wykorzystywania mediów przez rodziców na potrzeby edukacyjne dzieci.

 

Obama jest raczej daleki od poruszania tematu wpływu mediów i technologii na rozwój dzieci. Według niego producenci powinni brać na siebie większą odpowiedzialność zanim jeszcze rząd podejmie jakiekolwiek kroki. Twierdzi, że powinni oni dostarczać rodzicom lepszej informacji o programach i grach i poprawiać system ratingowy. Obama zgadza się z potrzebą prowadzenia badań i mówi: „Musimy lepiej zrozumieć znaczenie nowych mediów w edukacji. Popieram  wykorzystanie funduszy federalnych na zbadanie wpływu gier video na rozwój zdolności poznawczych dzieci.” McCain nie rozważa wpływu mediów na dzieci podczas tej kampanii.

 

Jak można się zorientować po tych krótkich wypowiedziach politycy amerykańscy w kampanii zdają sobie sprawę ze znaczenia edukacji w rozwoju kraju. Ich wypowiedzi nie opierają się jedynie na deklaracjach, jak to zazwyczaj jest w przypadku polskich polityków, ale przygotowują plany działań i akty prawne, które mogą w znaczący sposób wpłynąć na poprawę systemu edukacji w Stanach Zjednoczonych.

 

Opracowano na podstawie raportu portalu eSchool News.

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Gość napisał/a komentarz do Oceniajmy rzadziej!
Przeczytałam z dużym zainteresowaniem. Dziękuję za ten artykuł.
Ppp napisał/a komentarz do Oceniajmy rzadziej!
Terada i Merill mają CAŁKOWITĄ rację. Jak ktoś chce i może - nauczy się i bez oceniania. Jeśli ktoś ...
Marcin Zaród napisał/a komentarz do Szkolna klasa - dobre miejsce do współpracy
Mój syn będąc w liceum w klasie mat-info-fiz prosił z kolegami o ustawienie takich tablic na korytar...
Marcin Polak napisał/a komentarz do Szkolna klasa - dobre miejsce do współpracy
Świetny przykład, że każdą przestrzeń klasy da się łatwo zreorganizować, aby pobudzić aktywne uczeni...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Informacja zwrotna dla przyszłości
O informacji zwrotnej można długo... Przedstawione tu wskazówki są cenne. Niestety, problem w tym, ż...
Andrzej napisał/a komentarz do Informacja zwrotna dla przyszłości
Bardzo proszę o przykład idealnie napisanej informacji zwrotnej.
Ppp napisał/a komentarz do Informacja zwrotna dla przyszłości
Jeśli jestem w czymś dobry - wiem o tym, dodatkowy komentarz nie jest potrzebny.Jeśli jestem w czymś...
Piotr napisał/a komentarz do Déjà vu
Codziennie z ulgą odkrywam, że jestem emerytowanym nauczycielem

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie