Lektura opublikowanego przez Europejskie Centrum Rozwoju Kształcenia Zawodowego (Cedefop)* raportu zmusza do postawienia pytania, czy istnieje systemowe rozwiązanie dotyczące budowania kariery ucznia i rozwijania przedsiębiorczych postaw? Czy funkcjonuje profesjonalne i skuteczne doradztwo zawodowe i ile ma wspólnego z samym myśleniem dotyczącym kształcenia dla rynku pracy?
Czy kształcenie na potrzeby rynku nie jest błędem? Bo przecież zmienność, nielinearność i relatywizm charakteryzujący ponowoczesny świat nie pozwala nam na proste definiowanie zawodów i wynikających z tego faktu potrzeb rynku.
Jak wskazują badania dr Katharine Brooks prezentowane w jej książce „Jak wybrać zawód? Zaplanuj swoją przyszłość”, dawny porządek i liniowy związek między kierunkiem studiów i pracą już nie istnieje. Jeszcze niedawno absolwent farmacji zostawał pracownikiem apteki, a dyplom z ASP umożliwiał pracę w charakterze grafika, natomiast student filologii klasycznej pracował w szkole. Dziś jest już inaczej. Nie ma linearnego myślenia o wyborze zawodu. Student weterynarii prowadzi jeden z najpopularniejszych programów muzycznych, a absolwent matematyki z przygotowaniem pedagogicznym zostaje pracownikiem banku, inny zaś wybitnym maklerem giełdowym. Przykłady można mnożyć. Czy to wynik braku profesjonalnego doradztwa? Czy ma ono coś wspólnego z realizacją indywidualnych karier zawodowych? Czy prawidłowa polityka związana z doradztwem zawodowym sprawi, że wcześniej zaczniemy odkrywać predyspozycje do wykonywania zawodów? Ale jakich zawodów? Oto lista tych, których rozwój nastąpił dopiero w XXI wieku:
- iOS developer osiągnął wzrost na poziomie 142 razy. W roku 2008 Linkedin naliczył mniej niż 100 profesjonalistów w tej dziedzinie, zaś w 2013 zawrotną liczbę przekraczającą 12.500!
- Android developer – bardzo podobnie jak w powyższym przypadku 199 krotny wzrost z 53 osób pięć lat temu do ponad 10.500 w roku 2013!
- Instruktor Zumba – obok burzliwego wzrostu usług internetowych równie gwałtownie wzrosła popularność usług związanych z budowaniem właściwego wyglądu sylwetki. Zumba to jedna z metod, która łączy w sobie taniec z ćwiczeniami fitness. Od 16 do 6.331 specjalistów w tej dziedzinie mówi samo za siebie.
- Specjalista ds. social media – w 2008 roku było ich aż 25, teraz mamy ich grubo ponad 4 tysiące.
- Data scientist – połączenie statystyka, socjologa oraz informatyka – z pewnością przyszłość e-commerce w liczbie powyżej 4000.
- Projektant UI/UX – w 2008 roku było ich tylko 159, zaś dziś liczą sobie ponad 3.500 dusz. To widać, strony www nigdy nie były lepsze.
- Architekt big data – elitarny zawód, który nie istniał w 2008 roku, dziś liczy sobie już blisko 3.500 specjalistów. To dużo, zważając na wymagania jakie stawia przed potencjalnymi wykonawcami.
- Trener beachbody – kolejny dowód na maniakalny wzrost zainteresowana własną sylwetką w USA.
- Specjalista ds usług w chmurze (zdalnych) – technologia rozwijana przez Salesforce.om oraz Amazon zrobiła zawrotną karierę, ale wykonywanie zawodu w tej branży wymaga niezwykle wysokich kwalifikacji. Wzrost od 195 do 3.314 osób to najlepszy dowód.
- Specjalista ds marketingu cyfrowego – wzrost ze 166 do 2.886 osób – 17 krotnie w ciągu 5 lat. Jak na potrzeby potężnego rynku reklamy cyfrowej z pewnością niewystarczająco. Nic dziwnego, że to w dalszym ciągu jeden z najbardziej rozchwytywanych zawodów. (Źródło: mensis.pl )
Czym więc dziś jest nowoczesne doradztwo zawodowe, a raczej, na czym polega jego skuteczność? Oczywistym jest, że przeżył się model, kiedy młody człowiek raz wybrawszy sobie zawód, pozostanie w nim do końca życia. A jednak nadal potrzebujemy nie tylko specjalistów związanych z rozwojem nowoczesnych technologii, ale też lekarzy, nauczycieli, prawników, kucharzy, hydraulików, fryzjerów, czy ogrodników. Znamy wielu - są mistrzami w swojej profesji. Mają swoje programy telewizyjne, kanały tematyczne na YouTube, salony, pracownie w prestiżowych miejscach, czy popularne restauracje. Mistrzostwo staje się ich wizytówką, to znak czasu w globalnej rzeczywistości. Bez talentu, woli ciągłego uczenia się i właściwego charakteru nie odnieśliby sukcesu. Wiedzą, że ludzie chcą mieć do nich zaufanie i budują je poprzez osobistą wiarygodność za sprawą charakteru lub… jego braku.
Coraz częściej słyszymy, że system kształcenia nie odpowiada wymogom rynku pracy. Nie jestem pewien, czy właśnie kształcenie dla rynku pracy, rozumiane jako przygotowanie do konkretnego zawodu, jest właściwe? Bardziej odpowiednie jest podejście związane z odkrywaniem osobistej siły i przygotowaniem do świadomego uczestniczenia w życiu. Stąd priorytetem powinno być kształcenie proaktywnych postaw i nawyków skutecznego działania. Ich deficyt zgłaszają coraz częściej pracodawcy. I to nie tylko z tego powodu zrozumiałym jest, że inaczej należy zorganizować proces edukacji. Traktowanie szkoły jedynie jako miejsce przygotowania uczniów do konkretnego zawodu i dostarczania wiedzy, jest nie tylko nieskuteczne, ale przede wszystkim niewystarczające i błędne.
Szkoła dziś to nie tylko środowisko kształtowania i rozwijania kluczowych kompetencji, ale również miejsce łączenia funkcji wszystkich instytucji, w których odbywa się edukacja. Powinna uczyć i przygotować do przejmowania odpowiedzialności za własne życie i karierę zawodową. System powinien koncentrować się na jego procesie oraz dostarczaniu uczniom narzędzi i strategii, które pozwolą im stać się samodzielnym, krytycznym i odpowiedzialnym obywatelem w erze globalnej gospodarki i wielości współuczestniczących ze sobą kultur. To powinien być cel edukacji dziś. Przygotowanie osób świadomych własnego potencjału. Brooks pokazuje związki między teorią chaosu a karierą zawodową w przyszłości. Przywołuje jej pięć podstawowych zasad i sprawdza, jak stosują się do procesu wyboru zawodu. Odwołuje się do greckiej koncepcji rozwoju kariery zawodowej definiowanej jako Metos, czyli zdolności oscylowania lub utrzymywania kursu będącego wypadkową pomiędzy światem porządku (kosmos) i prawa, a światem chaosu, który zawiera w sobie niestałą i nieograniczoną naturę rzeczy. Tej teorii nie należy mylić z metodą prób i błędów, która zakłada bezmyślny i przypadkowy proces poszukiwania rozwiązań.
Tak jest trochę z naszą edukacją. Dopóki nie zostanie określony cel i wizja, będziemy nadal eksperymentować bez refleksji, czemu to ma służyć. Edukacja będzie taka, jaką wymyślimy. To edukacja, która odpowiada na pytanie: po co? Tylko w ten sposób możemy wyzwolić motywację, dostarczyć nowej energii i siły do tworzenia edukacji XXI wieku. Jakiekolwiek prognozowanie świata, a tym bardziej zawodów jest trudne zarówno w perspektywie pięciu, czy dwudziestu lat. Najlepszym sposobem jest więc rozwijanie i kształcenie postaw opartych na charakterze i takich jego cechach jak proaktywność, poczucie własnej wartości, spójność wewnętrzna, pozytywne myślenie, poczucie obfitości. Z taką postawą będziemy świadomie podejmować decyzje związane z rozwojem kariery zawodowej, dokonywać odpowiedzialnych wyborów wykorzystujących osobiste talenty i siłę. Kształcenie w ponowoczesnym świecie kompetencji społecznych, postaw i odpowiednich nawyków to jedno z najważniejszych wyzwań dla dzisiejszej szkoły. Ważniejszym niż koncentracja na potrzebach rynku pracy.
* Europejskie Centrum Rozwoju Kształcenia Zawodowego (Cedefop) jest agencją Unii Europejskiej z siedzibą w Salonikach (Grecja), wspierającą opracowywanie europejskiej polityki w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego.
(Notka o autorze: Witold Kołodziejczyk jest członkiem e-Redakcji Edunews.pl, ekspertem w Ośrodku Analitycznym Think Tank, twórcą innowacyjnej szkoły - Collegium Futurum w Słupsku; prowadzi autorski blog Edukacja przyszłości)