Studia to czas pracy... dosłownie?

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Spis treści

praktyki studenckieRealia rynku pracy są bezlitosne – jak twierdzą eksperci zajmujący się na co dzień rekrutacją, nawet najlepszy dyplom nie zastąpi zawodowego doświadczenia zdobytego podczas studiów. Po opuszczeniu murów uczelni może być już za późno na jego poszukiwanie, a wymarzoną posadę zajmie ktoś z gorszym wykształceniem, ale za to z bardziej różnorodnym CV.
 
 
Rozwój w czasie studiów
Kluczowym słowem,  jeżeli chodzi o zarządzanie karierą w czasie pobytu na uczelni jest „umiejętność”. Wszystkie aktywności, kursy, szkolenia i zajęcia dodatkowe muszą ćwiczyć konkretne umiejętności, albo być ich wyrazem. Dlatego prezesura w akademickim klubie wioślarskim może być cennym punktem CV jeżeli świadczy o tym,  że student potrafi zarządzać samodzielnie budżetem i realizować złożone projekty, współpracując w zespole. Ale pierwszym krokiem dla każdego młodego człowieka, zanim jeszcze określi cele do których chce dążyć, jest zbadanie własnych predyspozycji i poznanie talentów. Większość osób uważa, że doskonale zna swoje mocne strony, ale wizyta u doradcy zawodowego może zmienić bardzo wiele i otworzyć świeżo upieczonemu studentowi oczy – czasem fakt, że nie lubiliśmy matematyki w liceum wcale nie musi nas dyskwalifikować jako kandydata na ekonomistę. Doradca nie wskaże niestety konkretnego zawodu, ale może pokazać różne alternatywne kierunki rozwoju dopasowane do indywidualnych cech studenta.
 
Najtrudniejszy pierwszy rok
Pierwszy rok to moment, w którym najlepiej bardzo dogłębnie zapoznać się z programem studiów i ofertą dydaktyczną uczelni. Szczególną uwagę warto poświęcić obowiązkowym zajęciom, które trzeba będzie zaliczyć w trakcie nauki, bo rozsądne jest zrobienie tego najszybciej jak tylko to możliwe, żeby maksymalnie odciążyć ostanie lata. Kolejny krok to udział w kole naukowym, niekoniecznie związanym ściśle ze studiowanym kierunkiem – można dzięki temu poznać nowe osoby, zyskać możliwość udziału w konferencjach i wyjazdach oraz wykształcić wiele „miękkich umiejętności”. Cennym doświadczeniem jest też oczywiście wyjazd na stypendium zagraniczne i choćby semestr spędzony na uczelni w innym kraju.

Praktyka czyni mistrza…
Studenci, którzy przy wyborze praktyki kierują się jedynie kryterium zarobkowym popełniają bardzo duży błąd. Podobnie jak ci, którzy wpisy do CV produkują na akord, uważając, że im więcej praktyk uda im się zrealizować w jedno lato, tym lepiej wypadną w oczach rekrutującego. Nic bardziej mylnego – doświadczeni rekrutujący mogą wtedy zacząć dociekać dlaczego kandydat nie został w danej firmie na dłużej, no i oczywiście wypytać o zakres obowiązków. Staż polegający na kserowaniu dokumentów i parzeniu kawy ma sens, ale po pierwsze tylko jako jednorazowe wydarzenie, po drugie w dużej, znanej powszechnie korporacji. Dzięki samej obecności w takiej firmie, student może poczuć na własnej skórze czym jest praca w korporacji, jaka panuje tam atmosfera i sprawdzić się w realnej sytuacji podległości służbowej, realizując powierzone obowiązki. Jednak szereg krótkich, kilkutygodniowych praktyk w niezliczonej liczbie firm nie świadczy wcale dobrze o studencie, który w ten sposób spędzał swoje wakacje.

Dużo lepszym rozwiązaniem jest znalezienie praktyki, która potrwa dłużej. Studenci powinni też zdać sobie sprawę z tego, że jej przebieg tak naprawdę zależy w dużej mierze od ich postawy. Gotowość do nauki nie oznacza biernego oczekiwania na ruch ze strony zatrudniającego, ale aktywne podejmowanie działań, dzięki którym można poznać tajniki zawodu i zdobyć wspomniane już nowe umiejętności. To nie szef ma wiedzieć co dla nas dobre – każdym sam musi zadbać o swój rozwój. Warto krytycznie spojrzeć na przebieg stażu i co jakiś czas zadać sobie pytanie „Czego nowego nauczyłem się jak dotąd?” Jeżeli niczego, koniecznie trzeba coś zmienić, a możliwości naprawdę jest wiele – można przede wszystkim porozumieć się z kolegami z pracy, wyręczać ich w niektórych czynnościach, prosić o wyjaśnienia. To na pewno zaprocentuje. Czasem nawet praca w londyńskim barze może okazać się świetnym doświadczeniem, wystarczy tylko krytycznie na nie spojrzeć i wydobyć takie elementy zajęcia, które najlepiej świadczą o naszych mocnych stronach.

Wykształcenie kontra doświadczenie
Nie można jednoznacznie ocenić co jest ważniejsze – wykształcenie czy doświadczenie. Na rynku pracy na pewno trudno odnaleźć się osobom, których wykształcenia nie uzupełnia zawodowa praktyka – odwrotnie natomiast jest na pewno łatwiej. W realiach gospodarki opartej na wiedzy na pewno nie można ignorować roli, jaką w rozwoju zawodowym odgrywa wykształcenie. W przypadku studentów i absolwentów wkraczających dopiero na rynek pracy, największe znaczenie ma jednak osobowość. Pracodawcy poszukują osób, które mają jasne oczekiwania i dobrze wytyczone zawodowe i życiowe cele. Jednocześnie muszą zaprezentować się jako osoby aktywne, zaangażowane i wszechstronne, wybijające się na tle innych kandydatów. Przymiotniki takie, jak „kreatywny”, „lubiący pracę w zespole” czy „ambitny”, tak często używane w listach motywacyjnych pozostaną pustymi sloganami, jeżeli osoba je pisząca nie zdefiniuje ich sama. A do tego zawodowe doświadczenia są niezbędne. Solidne wykształcenie też.
 
 
Edunews.pl oferuje cotygodniowy, bezpłatny (zawsze) serwis wiadomości ze świata edukacji. Zapisz się:
captcha 
I agree with the Regulamin

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie