Strona 1 z 2W polskiej szkole nie ma miejsca na pracę metodą projektu. Moje spojrzenie być może nie jest obiektywne, na pewno nie jest, gdyż jestem nauczycielką matematyki i większość z 30 lat mojej pracy spędziłam w warszawskich liceach. Przez te lata rzadko pracowałam w szkole z metodą projektu. Niestety nauczyciele nie mają żadnej motywacji, aby prowadzić z uczniami zajęcia w taki sposób.
Po pierwsze – projekt zajmuje czas podczas lekcji, a przecież nauczyciel jest rozliczany z realizacji programu, a nie z przeprowadzonych projektów. Po drugie – projekt zajmuje nauczycielowi czas poza lekcją, a trzeba przecież poświęcić go na omówienie planów związanych z projektem, spotykać się z uczniami w trakcie jego realizacji i pomóc im przedstawić wyniki. Po co więc wysilać się?
Nawet młody i pełen zapału nauczyciel szybko się zniechęci, gdy okaże się, że przez realizację projektu nie zrealizował programu, za co został skarcony przez dyrektora szkoły.
Poza tym żaden z nauczycieli nie jest przygotowywany do prowadzenia projektów i opieki nad uczniami realizującymi takie zadania. Nie uczą tego na studiach, a własnych doświadczeń z czasów, gdy się było uczniem, po prostu nie mamy. Kto z nas w czasach szkolnych brał udział w projekcie? Mnie się to w szkole nie zdarzyło, podobnie jak żadnemu ze znanych mi nauczycieli.
Jeśli zapytać nauczyciela o jego doświadczenia z projektami w czasach, gdy był uczniem lub o aktualne doświadczenia jego dzieci, to bez wahania odpowie, że projektów nie realizowano i nadal się nie realizuje. Ale jeśli zapytamy go, czy on sam może realizuje z uczniami jakieś projekty – zaczyna się wahać. Wie, że powinien, więc trudno się przyznać do braku takich działań. Gorączkowo szuka w pamięci. I jest, znalazł! Przecież na święta zadał uczniom dłuższą pracę domową, mieli poszukać jakichś informacji w internecie, a po świętach odpytał o to kilka osób na forum klasy. Uff, ulga!
Tylko że większa, samodzielna praca domowa to nie jest projekt. Jeśli jednak nauczyciele już wiedzą, że powinni proponować uczniom realizację projektu, to dlaczego nie mają informacji, na czym polega ta metoda edukacyjna? W niektórych podręcznikach (rzadko) można znaleźć przykładowe tematy projektów. Ale sam temat to za mało. Jeśli nauczyciel zdecyduje się zastosować metodę projektu w pracy z uczniami, musi sam wypracować sposoby jej realizacji. Fakt, że spotkałam nielicznych nauczycieli, którzy w ogóle próbowali. A jak jest w innych krajach? Na przykład w USA czy w Anglii każde dziecko co najmniej raz w roku realizuje projekt. Dlaczego w innych krajach projekt jest obowiązkowy? Myślę, że przede wszystkim dlatego, że docenia się tam jego praktyczną wartość edukacyjną. Przecież każdy z nas w dorosłym życiu wielokrotnie musi realizować różnorodne projekty, więc warto się tego nauczyć wcześniej.
Czego uczy praca metodą projektu? Wyboru tematu, planowania, pracy w grupie, realizacji planów, wypróbowywania nowych technik, eksperymentowania, umiejętności robienia podsumowania i prezentacji. I wielu innych pożytecznych umiejętności, w zależności od rodzaju realizowanego projektu. W szkole podczas realizacji projektu uczeń może liczyć na pomoc nauczyciela, może też eksperymentować.
Jeśli nie stworzy mu się wówczas takiej możliwości, eksperymenty w dorosłym życiu mogą go drogo kosztować. Zatrzymajmy się chwilkę przy prezentacji. Czy uczeń w szkole ma okazję nauczyć się prezentacji swoich osiągnięć lub efektów pracy grupy? Powiecie Państwo, że przecież uczeń rozwiązuje zadania przy tablicy, wygłasza referat, wystawia w szkole swoje prace. Tak, ale to nie jest przygotowana prezentacja efektów projektu, a właśnie takie zadania będzie miał absolwent szkoły w dorosłym życiu.
Nawet młody i pełen zapału nauczyciel szybko się zniechęci, gdy okaże się, że przez realizację projektu nie zrealizował programu, za co został skarcony przez dyrektora szkoły.
Poza tym żaden z nauczycieli nie jest przygotowywany do prowadzenia projektów i opieki nad uczniami realizującymi takie zadania. Nie uczą tego na studiach, a własnych doświadczeń z czasów, gdy się było uczniem, po prostu nie mamy. Kto z nas w czasach szkolnych brał udział w projekcie? Mnie się to w szkole nie zdarzyło, podobnie jak żadnemu ze znanych mi nauczycieli.
Jeśli zapytać nauczyciela o jego doświadczenia z projektami w czasach, gdy był uczniem lub o aktualne doświadczenia jego dzieci, to bez wahania odpowie, że projektów nie realizowano i nadal się nie realizuje. Ale jeśli zapytamy go, czy on sam może realizuje z uczniami jakieś projekty – zaczyna się wahać. Wie, że powinien, więc trudno się przyznać do braku takich działań. Gorączkowo szuka w pamięci. I jest, znalazł! Przecież na święta zadał uczniom dłuższą pracę domową, mieli poszukać jakichś informacji w internecie, a po świętach odpytał o to kilka osób na forum klasy. Uff, ulga!
Tylko że większa, samodzielna praca domowa to nie jest projekt. Jeśli jednak nauczyciele już wiedzą, że powinni proponować uczniom realizację projektu, to dlaczego nie mają informacji, na czym polega ta metoda edukacyjna? W niektórych podręcznikach (rzadko) można znaleźć przykładowe tematy projektów. Ale sam temat to za mało. Jeśli nauczyciel zdecyduje się zastosować metodę projektu w pracy z uczniami, musi sam wypracować sposoby jej realizacji. Fakt, że spotkałam nielicznych nauczycieli, którzy w ogóle próbowali. A jak jest w innych krajach? Na przykład w USA czy w Anglii każde dziecko co najmniej raz w roku realizuje projekt. Dlaczego w innych krajach projekt jest obowiązkowy? Myślę, że przede wszystkim dlatego, że docenia się tam jego praktyczną wartość edukacyjną. Przecież każdy z nas w dorosłym życiu wielokrotnie musi realizować różnorodne projekty, więc warto się tego nauczyć wcześniej.
Czego uczy praca metodą projektu? Wyboru tematu, planowania, pracy w grupie, realizacji planów, wypróbowywania nowych technik, eksperymentowania, umiejętności robienia podsumowania i prezentacji. I wielu innych pożytecznych umiejętności, w zależności od rodzaju realizowanego projektu. W szkole podczas realizacji projektu uczeń może liczyć na pomoc nauczyciela, może też eksperymentować.
Jeśli nie stworzy mu się wówczas takiej możliwości, eksperymenty w dorosłym życiu mogą go drogo kosztować. Zatrzymajmy się chwilkę przy prezentacji. Czy uczeń w szkole ma okazję nauczyć się prezentacji swoich osiągnięć lub efektów pracy grupy? Powiecie Państwo, że przecież uczeń rozwiązuje zadania przy tablicy, wygłasza referat, wystawia w szkole swoje prace. Tak, ale to nie jest przygotowana prezentacja efektów projektu, a właśnie takie zadania będzie miał absolwent szkoły w dorosłym życiu.