Często używam w dyskusjach pewnego argumentu, który niestety nie cieszy się entuzjastyczną reakcją rozmówców. Podam dwa przykłady – pytam dyskutantów: Czy istnieje nauczyciel, który chce specjalnie źle nauczać? Czy uczniowie chcą się nudzić w szkole?
Myślę, że odpowiedzi powinny brzmieć – NIE. Ale gdy przechodzimy do oceny sytuacji, to wiele osób zajmuje stanowisko na TAK. Obciążamy nauczycieli tym, że słabo sobie radzą z nauczaniem, a uczniów, że specjalnie starają się nie angażować w naukę.
Zainteresował mnie artykuł Susan Fowler, który rozpoczyna się od kilku pytań właśnie tego rodzaju: Czy jesteś leniwy? Czy uważasz, że większość ludzi jest leniwa? Czy lubisz być niezaangażowany w swoją pracę? Czy ludzi należy popychać, przekupywać lub specjalnie chwalić, aby zabrali się do pracy?
Wygląda na to, że jeśli pytanie dotyczy nas samych, to łatwiej nam jest zaprzeczyć, ale jeśli pytanie jest ogólne, to możemy się zgodzić np. ze stwierdzeniem, że większość ludzi jest leniwa. Jak to jest możliwe, że my sami jesteśmy bez zarzutu, gdy wszyscy inni są winni?
Jeśli rodzi się w nas opinia, że ludzie są leniwi, gnuśni, niechętni, głupi, interesowni itp., to może warto takie ogólniki przepuścić przez filtr oceny własnej osoby.
Zdaniem Susan Fowler nikt nie pragnie być znudzonym i leniwym. Ludzie często podejmują wyzwania i trudne zadania. Chcą się rozwijać i uczyć.
Rozwój w każdej dziedzinie nie jest stymulowany przez oskarżenia, napięcia, strach lub nagradzanie. Rozwój wymaga możliwości wyboru, budowania połączeń i kształcenia kompetencji. Te trzy czynniki wspierają motor rozwoju, jakim jest motywacja do działania.
Z artykułu Susan Fowler przytoczę wyjaśnienie dotyczące trzech czynników wpływających na motywację. Autorka twierdzi, że są one poparte badaniami naukowymi. Przy okazji połączę ten temat z motywacją w szkole.
1. Dla motywacji niezbędna jest możliwość wyboru
Człowiekowi potrzebny jest wybór i poczucie własnej kontroli nad tym, co wybiera.
Spójrzmy na tę sprawę od strony szkoły – Czy uczeń ma wybór, na przykład tego, czego będzie się uczył? A jednak my nauczyciele i władze oświatowe wymagamy zaangażowania ucznia w naukę. Dlaczego akceptujemy tę sprzeczność?
2. Dla motywacji potrzebne jest współdziałanie
Aby z zaangażowaniem wykonywać pracę musimy czuć przynależność do grupy wykonującej dzieło. Trzeba mieć poczucie wnoszenia własnego wkładu w wykonanie zadania, któremu przyświeca szlachetny cel. Dzięki działaniu w grupie można przyczynić się do realizacji czegoś większego niż wtedy, gdy działamy samotnie.
Spójrzmy na szkołę. W szkole sprawdzamy ucznia w jego działaniu indywidualnym. Sprawdziany są pisane indywidualnie. Owszem bywają projekty wykonywane grupowo, ale one nie są główną metodą nauczania. Chcemy, aby uczniowie w życiu dorosłym potrafili pracować w zespole, a w szkole wymagamy pracy indywidualnej….
3. Dla motywacji potrzebne są kompetencje
Do realizacji zadania potrzebne są kompetencje i poczucie, że się je ma lub można je zdobyć. Potrzebne jest poczucie skuteczności.
Jeśli nie jesteśmy przekonani, że możemy osiągnąć sukces, to nasza energia się osłabia lub nawet blokuje.
Spójrzmy na szkołę. Czy przekonujemy ucznia, że da sobie radę, że jest w stanie osiągnąć sukces, że może się nauczyć i zdobyć odpowiednie kompetencje? Przeważnie niestety nie wzmacniamy uczniów, raczej wymagamy od nich tego, co zakłada program nauczania. Mało jest w szkole doceniania i towarzyszenia uczniowi w stopniowym kształceniu umiejętności i osiąganiu celów.
Myślę, że warto zastanowić się nad tymi trzema warunkami zanim zdziwimy się, że nasi uczniowie nie są zmotywowani do nauki.
Notka o autorce: Danuta Sterna – była nauczycielka matematyki i dyrektorka szkoły, ekspertka merytoryczna w programie Szkoła Ucząca Się (SUS) (prowadzonym przez CEO i PAFW), autorka książek i publikacji dla nauczycieli, propaguje ocenianie kształtujące w polskich szkołach. Niniejszy wpis pochodzi z jej bloga w partnerskiej platformie Edunews.pl – www.osswiata.pl.
Źródło: artykuł Susan Fowler w Smarftbrief.com