„Skarga – to najgodniejszy człowieka sposób walki. […] śmiałe, głośne, jawne, szczere: Skrzywdził. Mam słuszność. Dowiodę. Ufam, że zwyciężę”.
Wypowiadał się Janusz Korczak (chętnie?) na tematy kontrowersyjne, budzące niekiedy sprzeczne opinie czy wręcz żywe protesty w środowisku pedagogicznym. Przykładowo, nawet na początku swej drogi zawodowej, ze skromnym (tylko kolonijnym) doświadczeniem pracy z grupą, wywołał opór/spór, broniąc prawa do wyróżniania pomocników wśród dzieci – świadom tego, że proponuje nietypową, niejako odkłamaną interpretację „skompromitowanego i niemiłego określenia”. „Poruszam sprawę drażliwą. […] Mówię otwarcie: Wychowawca musi i powinien mieć faworytów!” (Faworyci, 1910). I choć chodziło mu o inne kryteria ich doboru, transparentne dla grupy; o delegowanie odpowiedzialności sprzyjające samoorganizacji, samorządności; wsparcie pozytywnych sił itp., nie przekonał swoich krytyków…
Podobnie procedura skargi, której dodawał wagi, mieściła się w jego autorskim – właściwie współautorskim, jeśli przywołać i najbliższe współpracownice, jak Stefania Wilczyńska, Maria Falska – koncepcie praworządnej, obywatelskiej wspólnoty, (mini)demokracji proceduralnej, ujawniającej, rozpoznającej i rozwiązującej konflikty w możliwie nieopresyjny, nieprzemocowy sposób. Bo zadaniem wychowawcy nie jest „urabianie” dzieci, ale ich wspieranie – bez sentymentalnych iluzji („Nie żądam od dziecko poprawy, tresuję jego czyny”. Teoria a praktyka, 1925) – m.in. w procesie socjalizacji, gdy „uczą się […] żyć z bratem-człowiekiem”.
Mając doświadczenie kilkudziesięciu tysięcy zarejestrowanych skarg dzieci, zdumiewam się, jak wychowawcy nie wiedzą często, czy pozwalać dzieciom się skarżyć, czy k ł a m l i w i e zabraniać, jak tolerując niechętnie, starają się ograniczyć, jak nie dostrzegają, że posługując się skargami, jako materiałem bieżącym, zrozumiałym, cennym, mogą rozpocząć z dziećmi naukę, jak ustępować sobie wzajemnie, żyć zgodnie. […]
Skarga – to najgodniejszy człowieka sposób walki. Nie bójka, nie kłótnia, nie podstępne załatwienie sporu, a śmiałe, głośne, jawne, szczere: Skrzywdził. Mam słuszność. Dowiodę. Ufam, że zwyciężę (Skarga. „Wychowanie Przedszkolne” 1926, nr 6).
(pełny tekst J. Korczaka zob. „Wychowanie Przedszkolne” 1926, nr 6 – Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Łódzkiego, http://bcul.lib.uni.lodz.pl/dlibra)
***
Uruchomiliśmy cykl artykułów: „Czytając Korczaka”, który powstaje we współpracy Korczakianum - Muzeum Warszawy i redakcji Edunews.pl. Jego celem jest przypomnienie lub odświeżenie myśli pedagogicznej Janusza Korczaka i inspirowanie współczesnych nauczycieli do podążania za Jego podpowiedziami i wskazówkami. Zobacz też:
Notka o autorce: Marta Ciesielska jest badaczką i popularyzatorką spuścizny Janusza Korczaka oraz koordynatorką prac Korczakianum - pracowni Muzeum Warszawy (http://korczakianum.muzeumwarszawy.pl/).
Ostatnie komentarze