Matura z informatyki

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Do egzaminu maturalnego przystąpiły w całym kraju 259 tys. 272 osoby, z czego egzamin z informatyki zdawało 8 tys. 767, czyli zaledwie 3,4%. To jest pierwszy zły znak, że szkoła średnia nie wzbudza zainteresowania informatyką, choć informatyk i teraz i w długiej perspektywie to jeden z najlepszych zawodów o najwyższych płacach i nieograniczonych możliwościach biznesowych dla utalentowanych ludzi.

50 % maturzystów, a zatem ponad 4 tys. osób, zdało egzamin z informatyki na 20% lub mniej, czyli mówiąc wprost – nic lub prawie nic nie umiało. Może lubili informatykę, ale jej nie umieli. Niestety, w zawodzie informatyka liczy się przede wszystkim, co kto umie.

Na 50% lub mniej, czyli na dwójkę lub trójkę, zdało egzamin 82% maturzystów, a zatem ponad 7 tys. osób. To jest bardzo przygnębiający wynik.

Tylko 4% maturzystów zdało egzamin na bardzo dobry, czyli uzyskało 85% lub więcej. Takich osób było w skali kraju około 350, czyli mniej więcej jeden na 100 tys. mieszkańców Polski. To oni najlepiej rokują na przyszłe zwycięstwa w międzynarodowych konkursach informatycznych i na utworzenie na podstawie swoich innowacyjnych pomysłów start-upów, które w przyszłości zawojują świat. Niestety, 350 utalentowanych, przyszłych informatyków rocznie w 38- milionowym kraju w środku Europy w XXI wieku to tak niewiele, że nawet trudno to nazwać kroplą w morzu potrzeb.

Gdyby to ode mnie zależało, to zrobiłbym z informatyki przedmiot obowiązkowy na maturze. Dlatego, że dzisiaj informatyka ma charakter uniwersalny i w żadnym zawodzie nie można od niej uciec. Świadectwo maturalne, czyli zaświadczenie o dojrzałości, powinno też potwierdzać dojrzałość informatyczną, oczywiście na poziomie szkoły średniej. Informatyki wyższej – przez analogię do matematyki wyższej – uczono by się na politechnikach i uniwersytetach, a potem w bezpośrednim działaniu w pracy oraz w ramach kształcenia przez całe życie, bo informatyka zmienia się tak szybko, że nie sposób opanować ją raz na zawsze.

Taki ruch spowodowałby uruchomienie procesów edukacyjnych na nieznaną obecnie skalę, zarówno tych formalnych, w szkołach, jak i nieformalnych, w rodzinach. Byłaby to strategiczna decyzja, która konsekwentnie podtrzymywana przez kolejne lata uczyniłaby z Polaków prawdziwe społeczeństwo innowacyjne – we wszystkich dziedzinach, nie tylko w sektorze informatycznym. Od tego, ilu będziemy mieć wykształconych informatyków, będzie zależeć nasza gospodarka, a w konsekwencji poziom i jakość życia Polaków. Zamożność bierze się z wydajności pracy, a ona dzisiaj zależy od informatyzacji, dlatego tak ważni są dobrze wykształceni informatycy i wysoki poziom kompetencji cyfrowych w całym społeczeństwie.

„Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie” – to genialne spostrzeżenie Jana Zamoyskiego, kanclerza i hetmana wielkiego koronnego, z 1600 roku, powinno się dzisiaj, po 420 latach, zastosować do kształcenia informatycznego dla pomyślności przyszłych Rzeczypospolitych dzisiejszych maturzystów.

 

Notka o autorze: Prof. dr hab. inż. Wojciech Cellary jest informatykiem, kierownikiem Katedry Technologii Informacyjnych na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu, specjalizującym się aktualnie w problematyce elektronicznego biznesu, elektronicznej gospodarki opartej na wiedzy, elektronicznej administracji, społeczeństwa informacyjnego, inteligentnych miast i multimediów. Pracował na dziewięciu uczelniach, trzech w kraju i sześciu za granicą we Francji i Włoszech. Jest autorem 10 książek i ponad 150 artykułów naukowych. Był konsultantem wielu ministerstw, komisji sejmowych i senackich oraz ekspertem Komisji Europejskiej. W latach 2010-2011 pełnił funkcję przewodniczącego Rady Informatyzacji przy Ministrze Spraw Wewnętrznych i Administracji, w latach 2012-2013 był członkiem Rady Informatyzacji przy Ministrze Administracji i Cyfryzacji, od 2002 roku jest członkiem Rady ds. Informatyzacji Edukacji przy Ministrze Edukacji Narodowej (dawniej Rady ds. Edukacji Informatycznej i Medialnej).

Niniejszy felieton ukazał się w Gazecie Wyborczej i za zgodą autora publikujemy go w Edunews.pl ze względu na istotny wkład do dyskusji na temat kształcenia w polskiej szkole i wyzwań współczesności.

.

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Te "restrykcyjne zasady" w badanych szkołach polegały na tym, że uczniowie mieli "zakaz korzystania ...
Myślę, że to powinno być "na żądanie ucznia". Wyobraźmy sobie, że przedmiot X mnie nie interesuje, a...
Kazimierz napisał/a komentarz do Klauzula informacyjna - dane osobowe
Bardzo interesujące i pożyteczne artykuły
Taką ofertą dla nauczycieli, jakiej gwałtownie potrzebujemy, z całą pewnością nie jest pomysł aby do...
Ten pomysł jest wyśmienity i zasługuje na szerokie wdrożenie! Po 14 latach od pierwszego chyba wyraż...
Grażyna Uhman napisał/a komentarz do Refleksja nad wprowadzaniem technologii do nauczania
To jest strzał w dziesiątkę! Staram się sledzić nowosci technologiczne w edukacji, skończyłam kurs ...
Wynik jest oczywisty. Jeśli ktoś mało korzysta - nic nie zmieni kilkugodzinna przerwa. Jeśli ktoś du...
Danuta Sterna napisał/a komentarz do Nauczanie z technologią w tle
Właśnie o tym piszę, nie możemy się odwrócić od technologii, ale potrzeba bardzo dużego rozsądku i r...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie