Należę do wielomilionowej rzeszy krótkowidzów, dlatego ten temat jest dla mnie ważny nie tylko z powodu bycia nauczycielem. Kilka dni temu obejrzałam powtórkę francuskiego filmu dokumentalnego z 2017 roku – „Epidemia krótkowzroczności”. Widziałam go już rok wcześniej, a teraz przypomniałam sobie jakie wtedy wywarł na mnie wrażenie. Spowodował, że przez ten rok świadomie i z premedytacją planowałam lekcje na dworze, nawet w trakcie nauczania zdalnego, nawet w trakcie brzydkiej pogody, a podczas zajęć w sali szkolnej robiłam z dziećmi proste ćwiczenia „na oczy”.
Jest wiele przyczyn krótkowzroczności: geny, długotrwałe czytanie, wpatrywanie się w ekrany i pewnie jeszcze wiele innych, ale dopiero przypadek sprawił, że odkryto czynnik obniżający ryzyko powstania tej wady. Do listy pytań podczas badań przesiewowych dzieci i młodzieży dołożono jedno, z pozoru błahe pytanie: Ile czasu spędzasz na dworze?
Dzięki niemu odkryto związek pomiędzy długością czasu spędzanego na dworze a rozwojem krótkowzroczności. Francuscy okuliści przekonują, że spędzanie przynajmniej dwóch godzin dziennie na świeżym powietrzu zmniejsza ryzyko powstania tej wady wzroku do 20%, nawet gdy rodzice są krótkowzroczni, nawet gdy sporo się czyta i pracuje na komputerze. Kluczem jest słońce i światło o takiej sile, która pobudza uwalnianie dopaminy, a ta z kolei odpowiedzialna jest za prawidłowy rozwój oka u dzieci.
Krótkowzroczności nie da się odwrócić, ale w dzieciństwie mamy jeszcze czas, by jej zapobiec. Warto zrobić rachunek sumienia i pomyśleć, ile czasu nasze dzieci i nasi uczniowie spędzają w zamkniętych pomieszczeniach w szkole i po lekcjach w domu. Czy w naszej szkolnej rzeczywistości możliwe jest rozwiązanie tego problemu? Na pewno trzeba przemyśleć ilość zadań domowych, poprowadzić zajęcia (przynajmniej niektóre) na świeżym powietrzu i wykorzystać przerwy, by dzieci mogły aktywnie spędzić czas. Takie zmiany nie wymagają nakładów finansowych. Każdy nauczyciel może je wdrożyć z korzyścią dla swoich uczniów. Pamiętajmy, że przebywanie na dworze pozwala na ruch i zabawę, daje również szansę na prawidłowy rozwój widzenia.
Notka o autorce: Wiesława Mitulska jest nauczycielką w Szkole Podstawowej w Słupi Wielkiej, specjalistką edukacji wczesnoszkolnej i terapii pedagogicznej. Współpracuje z Centrum Edukacji Obywatelskiej w zakresie wprowadzania oceny kształtującej i OK zeszytu. Od wielu lat pracuje z dziećmi bez ocen. Autorka bloga edukacyjnego mamywplaniekodowanie.blogspot.com, członkini grupy Superbelfrzy RP. Niniejszy artykuł ukazał się w blogu Superbelfrów. Licencja CC-BY-SA.