O rozwijaniu krytycznego myślenia u uczniów i uczennic mówi się zwykle w kontekście analizowania odbieranych informacji. A przecież można to robić także poprzez tworzenie, np. prowadzenie badań. Zwłaszcza, że świat nauki opiera się badaniach naukowych - w 2022 r. w Polsce zatrudnionych było 72 556 badaczy (ekwiwalent pełnego czasu pracy)[1]. Ciągle ukazują się różnorodne raporty (nie tylko z instytucji stricte badawczych, ale także przygotowywane na zlecenie organizacji pozarządowych i firm). Warto więc pokazywać uczniom i uczennicom, że nie ma co rzucać opiniami bez sprawdzenia, jaka jest rzeczywistość.
Zachęcam zatem do tego, aby prowadzić badania na lekcjach. Można to robić na każdym przedmiocie, nawet na wychowaniu fizycznym. Nie zawsze ważny jest solidny raport - czasami wystarczy spisać dane, ułożyć je tak, aby zobaczyć prawidłowości i pogadać o wnioskach, jakie można z tego wyciągnąć. Ale jeśli to może przydać się innym, zachęcam do przygotowania raportu i pokazania go innym (uczniom, nauczycielom, rodzicom).
Od czego zacząć?
Warto zacząć od kwestionowania stwierdzeń i zadawania pytań.
Przypuśćmy, że nauczyciel chce oddać uczniom lekcję wf. Pyta, co chcą robić. Kilka osób krzyczy, że chcą pograć w piłkę nożną. Nauczyciel pyta: "Dlaczego akurat w to? A może więcej osób chciałoby zagrać w zbijaka?" Zapewne zwolennicy piłki nożnej będą wtedy głośno krzyczeć i przekonywać do swojego zdania. Warto im uświadomić, że fakt, że ktoś się nie odzywa, niekoniecznie musi oznaczać, że zgadza się na piłkę nożną. Można zatem policzyć na szybko: "Ręka w górę, kto chce grać w nogę. A teraz ci, którzy chcą grać w zbijaka. W co jeszcze innego chcielibyście zagrać?"
Przypuśćmy, że faktycznie większość osób wybierze "nogę". Czy to głosowanie było bez sensu? Skądże, to tylko wstęp do dalszych dociekań. Zapytałabym wtedy: "Jak myślicie, czy to znaczy, że większość uczniów naszej szkoły lubi grać w piłkę nożną?" Na to pytanie nie da się tak od razu odpowiedzieć. Nawet, jeśli uczniowie będą przekonani o swojej racji, dociekałabym: "Skąd to wiecie? Jak możecie to sprawdzić?" Zachęćmy uczniów do przygotowania krótkiej ankiety na kartce. Taka ankieta mogłaby wyglądać tak:
albo tak:
Jest między nimi drobna, ale znacząca różnica - w badaniach bardzo ważne jest odpowiednie pytanie badawcze. Co chcemy sprawdzić: ile osób lubi (czyli np. tylko ogląda), czy raczej uprawia daną dyscyplinę? Warto to przedyskutować - niech uczniowie poszukają argumentów i sami zdecydują. A może uznacie, że warto zbadać obie rzeczy i zestawić ze sobą wyniki?
Jak to zrobić?
Następnie trzeba ustalić, jak zorganizujecie przeprowadzenie badania. Może warto przygotować kilka takich ankiet - dla każdej klasy osobno, podzielić się na mniejsze grupki, przejść po klasach, zadać pytanie, poprosić o podniesienie rąk przy odpowiednich kategoriach, policzyć i zapisać? Warto też wcześniej zdecydować, czy każdy ma wybrać tylko 1 dyscyplinę, czy może podnosić rękę więcej niż jeden raz (i co to oznacza dla wyników). Zachęcam też do zapisania, ile uczniów i uczennic było danego dnia w każdej klasie, żeby wiedzieć, jaka jest próba badawcza (przyda się to, jeśli będziemy chcieli policzyć procenty - zsumowanie wszystkich odpowiedzi z danej klasy może nie być wiarygodne, gdyż być może niektórzy nie podniosą ręki ani razu, bo nie lubią żadnego sportu - to też warto zanotować). Może uczniowie wpadną na pomysł, aby pytać innych podczas przerw, ale tu trzeba wziąć pod uwagę ryzyko, że może im się pomylić, kogo już pytali i niektórych policzyć 2 razy, a przez to wyniki będą zakłamane.
Na koniec, np. na następnej lekcji WF, trzeba zsumować wyniki z wszystkich klas. Najlepiej wtedy zapisać wyniki od najwyższego do najniższego. Wtedy będziemy mogli uczciwie powiedzieć, że np. większość uczniów i uczennic naszej szkoły lubi (albo uprawia - w zależności od postawionego pytania) piłkę nożną. Widzę tu ciekawe pole do współpracy międzyprzedmiotowej - może nauczyciel matematyki zechce poświęcić kawałek lekcji i pomóc uczniom wyliczyć procenty? To, oczywiście, w zależności od umiejętności uczniów przeprowadzających badanie.
Jeśli mamy więcej czasu i chcemy pogłębić nasze badania, możemy dodać kategorie, np. zapisywać oddzielnie wyniki dla dziewcząt i chłopców albo podzielić wyniki na kategorie wiekowe. A może chcemy też zapytać pracowników i pracowniczki szkoły? Możemy też poprosić nauczycielkę informatyki, aby podczas swojej lekcji pomogła uczniom przygotować wykresy z danymi. Takie wykresy razem z kilkoma zdaniami opisu można umieścić na gazetce szkolnej albo w mediach społecznościowych szkoły.
Na innych przedmiotach
A co z innymi przedmiotami? Mam kilka pomysłów, chociaż wierzę, ze każdy nauczyciel najlepiej zna swój przedmiot i będzie umiał wyłapać okazje do prowadzenia badań.
Na języku polskim możemy sprawdzić, jakich części mowy używamy w klasie na co dzień najczęściej albo jaki jest ulubiony film / książka wśród uczniów całej szkoły. Na biologii można policzyć zwierzęta domowe, jakie posiadają uczniowie danej klasy lub całej szkoły albo wybrać jeden dzień i zliczyć dzikie zwierzęta, jakie tego dnia obserwują uczniowie w drodze do i ze szkoły. Potem warto dopasować te zwierzęta do gromad, powtarzając przy okazji systematykę zwierząt. Na historii warto przejrzeć podręcznik i policzyć opisanych tam mężczyzn i kobiety, a potem zastanowić się, dlaczego otrzymaliśmy właśnie taki wynik. To wydaje się być żmudnym zadaniem, ale jeśli podzielimy rozdziały podręcznika między uczniów - pójdzie szybciej. Na matematyce możemy wyjść poza szkołę i zliczać najczęściej kupowane słodycze (tu każdy uczeń musi pilnować tego, co dzieje się w jego domu np. przez tydzień). Potem warto przeanalizować wyniki i zastanowić się, czy to zdrowe podejście i czy ewentualnie można te słodycze zamienić, przynajmniej częściowo, na coś zdrowszego. Na językach obcych możemy liczyć to, o czym aktualnie rozmawiamy na lekcjach, np. środki transportu zaobserwowane w drodze do i ze szkoły danego dnia albo ubrania najczęściej noszone do szkoły (jeśli mamy w szkole mundurek możemy uwzględnić ubrania noszone przez rodziców w danym tygodniu). Na informatyce sprawdźmy, jaka jest ulubiona gra komputerowa lub aplikacja wśród uczniów i uczennic klasy lub szkoły, a na geografii w jakiej branży pracuje najwięcej rodziców.
Badania jakościowe
Opisałam wcześniej badania ilościowe, ale można też spróbować przeprowadzić badania jakościowe. Te są trudniejsze i wymagają więcej czasu, dlatego niekoniecznie polecam je na lekcje. Są za to świetne dla przedstawicieli samorządu uczniowskiego, którzy chcą zrozumieć, dlaczego tak mało uczniów i uczennic angażuje się w życie szkoły (nie bierze udziału w szkolnych wyborach, nie zgłasza się do konkursów i przygotowywania uroczystości, nie korzysta z zajęć i wydarzeń dodatkowych itp.). Trzeba wtedy dobrze skonstruować próbę badawczą - powinni to być przedstawiciele różnych klas i w różnym wieku. Można przeprowadzić z nimi wywiady pogłębione - indywidualne lub grupowe; bez nauczyciela, gdyż przy osobie dorosłej być może nie będą odpowiadać otwarcie.
Podstawą jest przygotowanie zestawu bazowych pytań, ale podczas wywiadu być może trzeba będzie zadać pytania dodatkowe, jeśli pojawią się fakty warte pogłębienia. Dlatego ważne jest, aby przed rozpoczęciem badania dokładnie omówić z uczniami czego chcą się dowiedzieć. Wnioski z takiego badania mogą być bardzo wartościowe dla SU, ale też dla pracowników i dyrekcji szkoły (oczywiście, wywiady są anonimowe, nie padają żadne nazwiska ani imiona, więc spokojnie można te wyniki pokazać innym). Może się okazać, że wystarczy zmienić drobną rzecz, aby aktywizować uczniów i uczennice, a może trzeba zaplanować szereg działań, które w dłuższym czasie doprowadzą do zmian.
Myślenie krytyczne
Podczas przygotowania i przeprowadzania badania pojawia się wiele okazji do kwestionowania, stawiania pytań, analizowania, sprawdzania, wyrażania opinii i wątpliwości, odróżniania danych ważnych od mniej istotnych. Jeśli uczniowie i uczennice rozwiną te umiejętności będąc twórcami, jest duża szansa na to, że zaczną też stosować je jako odbiorcy treści.
Prowadzenie badań jest też płaszczyzną do działań międzyprzedmiotowych, współpracy nauczycieli i uczniów, a także rozwijania innych kompetencji, a zwłaszcza komunikacji. Jednocześnie pokazujemy uczniom, że nie warto używać słów: większość, wszyscy, zawsze itp. nie sprawdziwszy wcześniej, czy to prawda.
Ważne, aby nauczyciel nie narzucał uczniom, co i jak mają robić - niech stawia pytania, kwestionuje, docieka, ale nie decyduje za dzieci. Nawet, jeśli coś w badaniach pójdzie nie tak, okazja do rozwijania myślenia krytycznego istnieje - trzeba tylko dyskutować i analizować, co poszło dobrze, a co trzeba poprawić.
Zachęcam do spróbowania. A jeśli zechcecie podzielić się w komentarzu swoimi doświadczeniami, wszyscy skorzystamy. Są szkoły, które takie badania prowadzą - poczytacie o tym tutaj.
[1] Źródło: Raport Nauka w Polsce 2023, Ośrodek Przetwarzania Informacji Państwowy Instytut Badawczy oraz Minister Edukacji i Nauki, s. 18.
Notka o autorce: Ewa Przybysz-Gardyza jest coachem, mentorką, edukatorką i trenerką z 18-letnim stażem w pracy jako nauczycielka. Autorka materiałów edukacyjnych, współautorka Autorskiego Programu Nauczania "Razem", prowadzi bloga https://dlanauczycieli.blogspot.com/. Należy do społeczności Superbelfrzy RP; specjalizuje się w design thinking, sprawczości, partycypacji i cyfrowym obywatelstwie.