Epodręczniki w szkole – od czego zacząć?

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Trend światowy jest dobrze widoczny. W szkołach pojawia się coraz więcej edukacyjnych zasobów w formie elektronicznej, a wśród nich coraz więcej mamy e-podręczników. Wprawdzie nikt głośno jeszcze nie twierdzi, że forma cyfrowa podręczników może zastąpić te drukowane, ale z drugiej strony nie jest to niemożliwe. Już dziś wiele szkół na świecie eksperymentuje z cyfrowymi podręcznikami. W Polsce również za rok będziemy próbowali odpowiedzieć sobie na pytanie, gdzie jest ich miejsce w szkole.fot. Fotolia.com

Postęp w cyfrowej edukacji w Stanach Zjednoczonych skłania wielu edukatorów do poszukiwania odpowiedzi na pytanie: co jest ważniejsze – treść, czy urządzenia, w którym tę treść studiujemy. Czy ma to być uniwersalna treść, która będzie odtwarzana na wszystkich urządzeniach bez ograniczeń, czy mają to być uniwersalne urządzenia zdolne do wykorzystywania specjalistycznych programów i platform, ale specjalnie dla nich zaprojektowanych. Być może dlatego jeszcze ciągle popularne są e-booki w formacie PDF, który otworzyć można praktycznie na każdym urządzeniu, pomimo, że są to zasoby mało interaktywne i trudne do używania na mobilnych urządzeniach z małymi ekranami. Coraz większą popularność zdobywają formaty EPUB, które pozwalają na płynną organizację treści na ekranie, bez względu na wielkość urządzenia, z którego korzystamy.

Duże znaczenie ma to, czy na urządzeniach posiadanych przez uczniów można szybko wgrać dane zasoby edukacyjne, aby od razu mogli się oni z nich uczyć. W sytuacji, gdy mamy różnorodne urządzenia – nie zawsze taka operacja będzie możliwa natychmiast. A to może również oznaczać utrudniony dostęp uczniów do zasobów edukacyjnych, czyli być może poważną przeszkodę sprawiającą, że nie będą oni mogli się uczyć.

Amerykańscy edukatorzy zwracają również uwagę na konieczność planowania implementacji w szkołach zasobów elektronicznych z dużym wyprzedzeniem. Na taką zmianę trzeba się po prostu przygotować. Warto patrzeć dalej w przyszłość, analizować potencjalne problemy i poszukiwać rozwiązań, które pozwolą je omijać.

Carl Harvey, były prezes Amerykańskiego Stowarzyszenia Bibliotekarzy Szkolnych, stworzył listę 14 zagadnień, które należy wziąć pod rozwagę planując szersze włączenie elektronicznych podręczników do nauczania szkolnego. Poniższa lista pytań została nieznacznie tylko przerobiona, pod kątem polskiego odbiorcy i w oparciu o dotychczasowe polskie doświadczenia z e-podręcznikami.

  1. Jaki jest cel wprowadzenia e-podręczników?
  2. Na jakich urządzeniach / platformach będą otwierane?
  3. Kto decyduje o treści używanych zasobów? Czy będzie można ją rozwijać?
  4. W jaki sposób te e-podręczniki będą finansowane przez szkołę?
  5. Jaki jest ich łączny koszt dla szkoły / dla rodziców?
  6. Kto jest właścicielem praw do treści? Czy ewentualna zmiana platformy skutkuje utratą licencji?
  7. Jakie formaty będą używane? Czy będą ogólnodostępne dla wszystkich urządzeń?
  8. Ile licencji potrzebuje szkoła? Czy nie ma ograniczeń w liczbie jednoczesnych użytkowników?
  9. Ile osób jednocześnie będzie korzystało z danego zasobu? Jakie parametry sieci należy zapewnić?
  10. W jaki sposób będzie wyglądał proces uczenia z tymi zasobami?
  11. W jaki sposób przygotować uczniów na e-podręczniki, aby integracja nowych zasobów w klasach przebiegła sprawnie i gładko, by nie zaburzyła procesu uczenia się?
  12. W jaki sposób nauczyciele powinni zostać przeszkoleni, aby móc skutecznie korzystać z e-podręczników?
  13. Jak zamierzamy dzielić się doświadczeniami, aby lepiej wykorzystać potencjał tych e-zasobów?

Wydaje się, że są to ważne pytania nie tylko dla szkół amerykańskich. Wobec zaawansowanych prac nad projektem e-podręczników w Ośrodku Rozwoju Edukacji, nauczyciele i dyrektorzy już powinni zacząć się zastanawiać nad tymi odpowiedziamu. A do powyższej listy pytań pewnie można dopisać kolejne, np. związane z siecią internetu w szkołach czy posiadaniem odpowiednich kompetencji dydaktycznych przez kadry szkolne. Zacznijmy zatem – choć jeszcze bez powszechnie obecnych e-podręczników w szkołach (bo niektóre już mają) – poszukiwać odpowiedzi na te dość istotne pytania.

(Źródło: eSchoolNews.com, opracowanie własne)

(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym. Jest również członkiem grupy Superbelfrzy RP).

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Kasia napisał/a komentarz do Rady nietrafione i rady pożyteczne
Dyrektora, a zwłaszcza dyrektorkę, cechuje żądza władzy. Arogancja ze strony dyrektorki w moim liceu...
Jacek Ścibor napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Moim zdaniem i Maciej Sysło i Robert Raczyński mają rację - obie wypowiedzi trafiają w sedno problem...
Gość napisał/a komentarz do Na zastępstwach
W punkt.
Ppp napisał/a komentarz do Czas na szkołę doceniania
Pytanie podstawowe: PO CO oceniać? Większość ocen, z jakimi się w życiu spotkałem, nie miało żadnego...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W żaden sposób nie negowałem potrzeby, czy wręcz obowiązku kształcenia nauczycieli. Niestety, kontyn...
Generalnie i co do zasady ok. 30% ocen jest PRZYPADKOWYCH - częściowo Pani opisała, dlaczego. Jeśli ...
Maciej Sysło napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W odpowiedzi na sarkastyczny ton wypowiedzi Pana Roberta mam jednak propozycję. Jednym z obowiązków ...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Jeśli pominąć ideologiczne ozdobniki, problem z brakiem nauczycieli wynika z faktu, że wiedza przest...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie