Pozwólmy robić błędy w szkole

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Zawód nauczyciela jest niewdzięczny – często im więcej starań, wysiłku i pasji wkładamy w nauczanie, tym boleśniej odczuwamy obojętność uczniów, z jaką spotyka się nasze działanie pod tablicą. A do tego każda nasza pomyłka jest wychwytywana i dobitnie komentowana. Czy tak być musi? Może dzięki popełnianym błędom zachowujemy też sens procesu edukacji?(PHOTO: Morguefile)

Wydaje się, że aby w szkole nauczyciel spełniał dobrze swoją rolę, powinien odwrócić dotychczasowy układ - zejść z pierwszego planu i oddać pole uczniom, by to oni sami zdobywali wiedzę. Przemawia za tym wiele argumentów (nie licząc zadbania o swe zdrowie psychiczne): po pierwsze musimy przywyknąć do myśli, że uczniowie nie traktują szkoły i nauczyciela jako głównego źródła wiedzy – wystarczy im komórka z dostępem do internetu. Po drugie, przywykli oni – poprzez media, których używają zapewne od wczesnego przedszkola – że to oni sami są sprawcami, inicjatorami działań i od nich wiele zależy. Szkoła natomiast chciałaby ich upchnąć w szufladkę z napisem: „biała, naiwna karta“, na którą to dopiero system edukacji przetransmitowałby potrzebne do życia informacje.

Trzeci argument jest nie mniej istotny – efektywna nauka może dokonać się jedynie w klimacie przyzwolenia na uczenie się na błędach. Inaczej bowiem skazani jesteśmy na skrępowanie tkwiącego w nas i uczniach potencjału.

Swoimi przemyśleniach na ten temat dzieli się Diana Laufenberg w ramach TED TALKS, amerykańska nauczycielka wiedzy o społeczeństwie i geografii, która uczyła na każdym poziomie edukacji. Jej doświadczenie podpowiada, że najbardziej tworczym zajęciem w szkole – dla obu stron tego procesu – jest wyciąganie wniosków i inspirowanie się tym, co zrobiliśmy źle, by w przyszłości unikać tych samych błędów. „Proces uczenia zakłada porażkę – mówi. – Bo porażka pozwala na rozmowę o błędach.“ Trzeba zadawać uczniom interesujące pytania, stawiać przed nimi rzeczywiste, związane z życiem wyzwania. I nie oczekiwać, że stworzą od razu „produkt“ doskonały i gotowy, ale że ucząc się – przede wszystkim zdobędę umiejętność wykorzystywania zdobytych informacji.

Zapraszamy do poznania jej historii i przykładów projektów, które Laufenberg przeprowadziła z uczniami (włącz polskie podpisy):

 (Źródło: TED TALKS)


Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykłady w stylu programów popularnonaukowych?
Zawsze najważniejszym jest mieć coś do powiedzenia. Interesującego, ważnego, wartościowego. Dobrze j...
Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...
Jak się zadaje pytanie całej klasie to nie odpowiadają nieśmiali. Te rady są ok tylko dla tych, któr...
Faktycznie ocenomania, czyli obsesja wszystkich: rodziców, uczniów, nauczycieli, na punkcie ocen (a ...
Co się stanie z tą postpiśmienną cywilizacją, gdy nastąpi długotrwały brak energii elektrycznej...?
Zaprawdę powiadam Wam - likwidacja matury rozwiązuje WSZYSTKIE problemy z maturą. Średnia ocen na św...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie