Taktowny nauczyciel „nie ogłasza ostentacyjnie”, że nie lubi rudych uczennic, „nie dostrzega złośliwie” pierwszych klasowych miłości, „nie słyszy” kłopotliwych wypowiedzi. Jest w klasie po to, żeby m.in. uczyć swoich podopiecznych godności. Wobec tego takt jest podstawowym wyznacznikiem jakościowym klimatu emocjonalnego w klasie.
Tyle tylko, że nie może być traktowany sporadycznie, na przykład z okazji Dnia Nauczyciela, ale powinien być ujmowany jako modus procedendi. Spójrzmy zatem na charakterystyczne wyznaczniki pracy zawodowej nauczyciela:
» | posiada zdolność do refleksji etycznej, |
» | jest wymagający i konsekwentny w działaniu, |
» | dokonuje indywidualnej interpretacji pojęcia taktu pedagogicznego, |
» | traktuje humor jako kategorię pedagogiczną, |
» | docenia wartości estetyczne, |
» | unika zadrażnień i konfliktów z uczniami, |
» | posiada własny system wartości, aby być skutecznym, |
» | dostrzega zalety i wady edukacji technologicznej, |
» | rozwiązuje wiele sytuacji potwierdzając kompetentne podejście do spraw uczniowskich, |
» | włącza takt do procesu komunikacji, dowodząc jego ważności wychowawczej. |
Mistrza poznajemy po prezentowanym takcie, bowiem tylko ta cecha będzie umożliwiała takie pojmowanie jego wiedzy i umiejętności, które okaże się przeżywaną interakcją intelektualną i stałym zaproszeniem do dyskursu.
Łatwo powiedzieć – nauczyciel. Czy jednak nie jest zastanawiające, że w odniesieniu do różnych interpretacji wskazujących, że ma uczyć, wspierać, wychowywać, kierować uczniem, ciągle nie ma jego kompleksowej interpretacji, dodajmy wyraźnie – uwzględniającej determinantę taktu. Zastanówmy się, czy nauczyciele są zawsze mistrzami, czy też zawsze „swoimi” nauczycielami? Ta druga kategoria jest zdecydowanie łatwiejsza, bo pozwala wyrzucić ucznia z klasy, poniżyć go przed innymi, postawić jedynkę bez żadnego uzasadnienia i tym samym tworzyć szkołę w gruncie rzeczy smutną i potwierdzającą powierzchowne opinie. Ta sytuacja musi się zmienić, bowiem ważne jest pytanie, czy współczesna szkoła nie jest zbyt często miejscem „wyrzucania” ucznia z przestrzeni edukacyjnej, bo może być w tej społeczności zarozumiały indywidualista, inteligentny rozrabiaka, nie lubiany kujon, spokojny słuchacz, grzeczny niedorajda czy też uczeń samodyscyplinujący.
W przestrzeni szkoły nie można lekceważyć różnorodności, warto zaś podjąć wysiłek na rzecz warunków, jakie tak naprawdę w szkole są ważne. Nie jest żadnym odkryciem, że szkoła nie ma charakteru homogenicznego, dlatego ważna jest prawdziwa obecność nauczyciela. Właśnie w tej obecności pojawia się takt pedagogiczny, bowiem tworzy w przestrzeni szkoły to, co najważniejsze – porozumienie.
Powiedzmy wyraźnie: jestem nauczycielem wobec ucznia, nie zaś jestem nauczycielem dla ucznia. Moje działania wobec ucznia zawierają kategorie aksjologiczne, pozwalają na to, że można rozmyślać nad pedagogicznym szmaragdem jego osoby, gdy popełnia błędy, decydować się na poważny temat dialogu, docenić to, co zaistniało w wychowawczym procesie relacji. Określenie „nauczyciel dla ucznia” jest zdecydowanie łatwiejsze dla nauczycielskiego działania, ponieważ niesie ze sobą bardzo często deklaratywność.
Warto zwrócić uwagę na tę kwestię w odniesieniu do taktu pedagogicznego. Zastanówmy się, czym jest takt wobec ucznia, a czym jest takt dla ucznia. Zauważmy od razu jakość znaczeniową. Można wręcz tę drugą kategorię odrzucić, bo wobec kogoś jestem zupełnie inny niż dla kogoś. W pierwszym przypadku wyznaczam sobie działanie wzajemności, w drugim zaś jedynie je deklaruję, bez konieczności respektowania tego założenia.
Nauczyciel nie pobiera pensji za takt pedagogiczny, uśmiech, dialog, system wartości, a za prawne usankcjonowanie swojego zawodu. Nie może zatem domagać się dodatkowej gratyfikacji za podstawowe cechy osobowościowe i jakościowe, niezbędne w pracy pedagogicznej. Dlatego tym bardziej warto sformułować wzorzec nauczyciela przez pryzmat taktu pedagogicznego.
Nauczyciel to osoba potwierdzająca stałą potrzebę współpracy ze wszystkimi podmiotami życia szkoły. Potrzeba takiej współpracy wyrażana jest przez indywidualna jakość taktu pedagogicznego, jako warunku dialogu, nauczania i wychowywania, które łącznie tworzą profil szkolnej kultury organizacyjnej.
Określenie „stała potrzeba współpracy” nie ma odniesienia do wymagania od nauczyciela pracy bez wytchnienia i angażowania się we wszystko, co niesie życie każdej szkoły. Omawiane określenie prowadzi przede wszystkim do zauważenia konieczności dynamiki oddziaływań, co prowadzi do wzmacniania szans uczniów, zarówno w celu doskonalenia i wzmacniania ich predyspozycji i talentów, jak również przewidywania zagrożeń i prezentowania pedagogicznych kompetencji, jeśli już zagrożenia wystąpiły. Potrzeba współpracy prowadzi również do zastanowienia się nad jakością związków między nauczycielami pracującymi w szkole, między kadrą administracyjną szkoły, między rodzicami i oczywiście uczniami.
W kulturze szkoły przewija się pięć zbiorów założeń obejmujących związki szkoły z otoczeniem, a następnie sposób rozumienia natury ludzkiej, prawdy i czasu, natury ludzkiej działalności i międzyludzkich związków. Nie da się zdefiniować całej szkolnej kultury organizacyjnej poprzez którykolwiek z tych zbiorów, ale tylko przez jeden z nich, każdy jednak daje na tę kulturę określony punkt widzenia. Te punkty widzenia są wzajemnie zależne.
Trudno w tym kontekście nie doceniać potrzeby współpracy, a dodatkowo zauważmy, że na każdym z wymienionych zbiorów możemy wyraźnie usytuować takt pedagogiczny. Właśnie znaczenie, jakie nadaje mu w swojej pracy nauczyciel, warunkuje osiąganie efektywnych wyników podejmowanych zadań.
Taktowny nauczyciel ma więc we współczesnej szkole tworzyć jej kulturę, wyznaczać swoisty priorytet szacunkowi, jako niezwykłej kategorii współdziałania podmiotów i rzecz jasna działać w kategoriach realnych. Podkreślmy wyraźnie, że taktowny nauczyciel nie jest idealistą, który na każde trudne relacje będzie się obrażał i wyłącznie przekonywał, że należy życie szkoły formować z niezwykłym nasileniem poszukiwania wewnętrznej doskonałości człowieka. Można bowiem takt pedagogiczny łączyć z realnym życiem szkoły, gdzie jest miejsce na błąd, ale i bezwzględnie na refleksję, na chaos, ale i na uporządkowanie, na powtarzalność, ale też na twórczość, na milczenie, ale zawsze też na słowo.
Takt pedagogiczny ma wiele wspólnego ze słowem i z działaniem, a to przecież dwie tak charakterystyczne cechy działalności zawodowej nauczyciela.
Fragmenty książki pt. „Takt pedagogiczny w sztuce nauczycielskiego działania”, Wydawnictwo Akademii Pedagogiki Specjalnej, 2010.
(Źródło: O szkole.pl)