Istotą szkoły jest uczenie się uczniów. To oni sami staną - po kilkunastu latach edukacji, przed egzaminami jakie przyniesie im samo życie. Zdanie tego egzaminu zależy od nich samych, od nabytych rozmaitych umiejętności i nastawień do procesu uczenia się i nieustannego doskonalenia. Tradycyjna wiedza szkolna niewiele im w tym pomoże.
Bardzo prawdopodobne jest to, że nauczyciel uczy tak, jak sam się uczy. Jeżeli uczy się w sposób polisensoryczny, praktyczno-pragmatyczno-refleksyjnie oraz wielorako inteligentnie – to prezentuje dobry model uczniom. Jeżeli zaś robi to inaczej – w efekcie wycina z pola sukcesów uczniów o odmiennych stylach uczenia się! Uczy ich także tego, że ich styl nie jest dobry, bo nie spełniają oczekiwanych kryteriów, co ma oczywisty efekt w postaci słabych stopni szkolnych. A dalej ... rujnuje uczniom wiarę w siebie, umacnia poczucie bezradności, prowokuje do poszukiwań innych sposobów obrony swego poczucia wartości własnej (np. poprzez zachowania agresywno-przemocowe). Nauczyciel, który wykorzystuje wszystkie style uczenia się uczy uczniów, że każdy styl uczenia się jest dobry i może doprowadzić do sukcesu.
Obszar ostatni (tzn. omawiany jako ostatni, bo może w kolejności ważności nawet najważniejszy) to stany psychofizyczne sprzyjające efektywnemu uczeniu się. W tradycyjnej szkole jest zbyt dużo stresu. Na ludzi, którzy nie przeszli treningu odporności psychicznej odczuwanie zagrożenia i stresu działa demobilizująco. Obrazowo mówiąc: w stresie uaktywnia się najbardziej żywotna motywacja przetrwania, dla której nie mają znaczenia wyższe czynności psychiczne i intelektualne, najważniejsze to gotowość organizmu do walki lub ucieczki. Nauczyciel wywołując stres (np. zapowiedzią odpytywania) jednocześnie oczekuje od uczniów, aby ci byli gotowi do uczenia się, czyli: odpowiednio skoncentrowani, uważni, skorzy do zapamiętywania i korzystania z zapamiętanych wiadomości, pozytywnie nastawieni, a najlepiej bardzo zainteresowani. Albo inaczej: każdy nauczyciel na kolejnej lekcji oczekuje iż uczniowie znajdą się właśnie w takim stanie jak wyżej opisany. I to zaraz po dzwonku (który zazwyczaj wydaje dźwięk, od którego skacze adrenalina).
W omawianym tu kontekście uczenie potrzebuje: tlenu, wody i ruchu, w tym praktycznej znajomości np. ćwiczeń integrujących pracę obu półkul mózgowych, koncentrujących, relaksacyjnych i wprowadzających w odpowiednio pozytywny nastrój).
4.
W wyniku kursu edukacji aktywnej uczeń nabiera odpowiedzialności za efekty własnej pracy, uczy się odporności na porażki (bo każda porażka poddana refleksji to ważna informacja zwrotna), radzenia sobie, bycia aktywnym i świadomym nauczycielem samego siebie.
5.
Podsumowując, aktywne korzystanie z własnej edukacji trzeba zacząć od lekcji o uczeniu się, w tym oczywiście, podkreślam – o myśleniu (na rysunku poniżej strefa nr 1). To podstawa wszelkich oczekiwań, aby uczeń przejął odpowiedzialność za efekty własnej nauki. Na tych lekcjach uczeń poznaje zasady pracy mózgu i rozpoznaje co to jest uczenie się, np. poznaje model kompetencji i wiedzy, rolę ćwiczeń i powtórek, uczy się stawiania celów, poszukiwania korzyści, stawiania pytań, uczenia innych itp. oraz rozmaitych umiejętności technicznych (np. aktywnego notowania, szybkiego czytania, opracowywania map mentalnych i mnemotechnik). Ma też szansę na rozpoznanie własnego stylu uczenia się i profilu posiadanych inteligencji. Poznaje też ćwiczenia, które poprawiają wyniki uczenia się (np. gimnastykę mózgu). A potem pozostaje: wykorzystywanie nabytych umiejętności w procesie szkolnego uczenia się (strefa nr 2). I kolejno – codzienna praktyka (strefa nr 3), którą wracamy do punktu wyjścia, czyli modelowania pożądanych zachowań (u uczniów) poprzez działania nauczycieli.
Model ten ma charakter kumulatywny. Przygotowywany uczeń (strefa nr 1), wykorzystuje nabywane umiejętności w praktyce (strefa nr 2) w codziennym procesie dydaktycznym, w którym wykorzystywane są i modelowane oczekiwane zachowania (strefa nr 3). Model analizowany odwrotnie (3-2-1) – może posłużyć do refleksyjnej analizy interesującego nas stanu rzeczy.
Jak siebie tego nauczysz? To pytanie, które stawia nauczyciel nowej szkoły. Jaki jest twój ulubiony, efektywny styl uczenia się? Kiedy uczysz się najłatwiej, najszybciej? Czego się nauczyłeś o sobie? To pytania nowego nauczyciela – doradcy edukacyjnego, który pomaga uczniowi uczyć się samodzielnie i być odpowiedzialnym za proces własnego uczenia się.
Każda droga prowadzi do jakiegoś celu. Modelowanie biernej edukacji powołuje biernych konsumentów edukacji. Modelowanie aktywnej edukacji powołuje do życia uczniów aktywnych, którzy biorą odpowiedzialność za własną edukację w swoje ręce.
Artykuł ukazał się w pierwszym numerze e-czasopisma „Awangarda w edukacji” nr 1/2008.
(Notka o autorce: Małgorzata Taraszkiewicz: psycholog edukacyjny, trener, członek Grupy Edukacyjnej XXI, członek zespołu e-Redakcji Edunews.pl)
Ostatnie komentarze