OBUT 2015 – czyli o udowadnianiu niewiedzy

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Drogi Rodzicu, jeżeli Twoje dziecko nie odniosło sukcesu w Ogólnopolskim Badaniu Umiejętności Trzecioklasistów OBUT 2015, to być może, w tym krótkim tekście znajdziesz wyjaśnienie dlaczego tak się stało.

W tegorocznym badaniu uczniowie mieli wykazać się określanymi umiejętnościami zarówno z języka polskiego, jak i z matematyki. Punktacja zadań była zróżnicowana. Punkty były przyznawane wówczas, gdy zadanie w całości było bezbłędnie rozwiązane. Liczba punktów zdobytych przez uczniów nie jest jednak pełnym odzwierciedleniem ich umiejętności. W samej organizacji badania zostało popełnionych kilka błędów o podłożu psychologiczno-pedagogicznym. Po pierwsze organizatorzy nie wzięli pod uwagę zdolności uczniów do koncentracji uwagi. Skupienie się przez dłuższy czas (2 x 45min) jest poza możliwościami rozwojowymi ucznia na tym etapie kształcenia. Test pisany, jako pierwszy miał większe szanse na sukces niż test drugi. Poza tym uczniowie bardzo dużo energii spożywali na przeczytanie długiego tekstu popularno-naukowego, którego tematyka dla większości nie była interesująca, co z kolei powodowało jedynie techniczne jego czytanie, a nie czytanie ze zrozumieniem. Aby odpowiedzieć na pytania związane z tekstem, badani musieli wielokrotnie do niego wracać odszukiwać odpowiednie fragmenty. Przechodzenie od tekstu, do miejsca polecenia i z powrotem też nie jest proste dla uczniów w tym wieku. Ktoś planując to badanie zapomniał o obowiązującym w pedagogice wczesnoszkolnej podejściu konstruktywistycznym i etapach rozwoju poznawczego w ujęciu J. Piaget’a.

Umiejętności badane w zakresie języka polskiego

Rozwój umiejętności dziecka w zakresie języka polskiego w dużym stopniu zależy od jego sprawność językowej w mowie. Im dziecko sprawniej posługuje się językiem mówiony, buduje dłuższe wypowiedzi o urozmaiconym słownictwie, tym łatwiej jest mu czytać ze zrozumieniem i budować wypowiedzi pisemne. Wnioskowanie, wyszukiwanie informacji oraz tworzenie wypowiedzi pisemnej były w centrum zainteresowaniu tegorocznego zespołu badawczego. Odpowiedzialność za kształtowanie uprzednio wymienionych umiejętności w równym stopniu zależy od szkoły jak i domu rodzinnego. Podwaliny językowe tworzą się w środowisku rodzinny, a w szkole są rozbudowywane i do istniejących już konstrukcji gramatycznych dokładane nowe. Schemat wypowiedzi pisemnych wprowadzany jest w szkole, ale z kolei utrwalanie i wykorzystywanie tej umiejętności w naturalny sposób powinno mieć miejsce w środowisku bliskim dziecku np.: …a może teraz ty napiszesz życzenia świąteczne do cioci, lub …nie zapomnij i napisz do nas, chociaż krótki list z wakacji u babci. Po to dziecko uczy się różnych rzeczy w szkole, aby korzystać z nich na co dzień. Podobnie, jak ze schematami wypowiedzi pisemnych, jest z ortografią. W klasie uczeń poznaje zasady ortograficzne, dowiaduje się co to jest interpunkcja i jak ją stosować. Wykonuje dużo ćwiczeń, aby zapamiętać zasady. Ta strona języka polskiego nie jest naturalna dla dziecka, nie zawsze „czuje” ono kiedy stawia kropki i przecinki w swojej wypowiedzi ustnej, a na pewno nie słyszy, kiedy jest w wyrazie o z kreską, a kiedy u. To bardziej przypomina uczenie się języka obcego, trzeba ćwiczyć poprzez wielokrotne pisanie danego wyrazu z trudnością ortograficzną i czytanie tekstów ze zwróceniem uwagi na pisownię poszczególnych wyrazów. W klasach I-III uczeń opanowuje jedynie podstawowe zasady pisowni, dotyczące dość ograniczonej grupy wyrazów. Jak sama nazwa wskazuje, na pierwszym etapie edukacji, dopiero zaczyna się nabywać sprawności ortograficznej i przez wszystkie etapy nauczania umiejętność ta będzie doskonalona. Pomimo tego w badaniu wymagano poprawności ortograficznej odnoszącej się do nieograniczonej liczby wyrazów. Dziecko korzysta ze wszystkich wyrazów, jakie zna. Oto przykłady listów:

Mikołaju, Ty tchórzu idź do dentysty, bo jak nie to poproszę kowala, żeby wziął obcęgi i wyrwie Ci wszystkie zęby. To nie jest groźba! A teraz żegnam Cię tchórzu. Robert

Mikołajku, słyszałem, że wystrzegasz się dentysty. Cóż, jeśli boli Cię ząb, a nie pójdziesz do stomatologa, ból nie ustąpi. Będzie Cię bolało dwa razy bardziej, a ból zęba jest najgorszym bólem! Ale Twoja wola! Piotr

Drogi Mikołaju, proszę zgódź się iść do dentysty. Wiem, czego się boisz. Jak byłem w Twoim wieku też nie lubiłem chodzić do dentysty. A może, jak pójdziesz mama Ci coś kupi? Po prostu nie martw się i idź do dentysty, proszę. Twój wujek Bartek

Mikołaju, musisz chodzić do dentysty, żebyś miał zdrowe zęby. Wiem, że to boli, ale to dla Twojego zdrowia. Jak pójdziesz do dentysty, to dostaniesz jakąś nagrodę, ale tylko wtedy, gdy będziesz się grzecznie zachowywał. Filip

Umiejętności badane w zakresie matematyki

Badaniu podlegały następujące obszary edukacji matematycznej: sprawność rachunkowa, rozwiązywanie zadań tekstowych. Szczególne miejsce w tym badaniu zajęła wyobraźnia geometryczna. Dla badanych obszarów znaczenie ma z jednej strony rozwój umiejętności językowych dziecka, a z drugiej poziom umiejętności abstrakcyjnego myślenia.

Jednakże rozwój dziecka ma charakter indywidualny. Przebiega w różnym tempie, a tym samym u każdego zmiany pojawiają się w innym wieku. Jest wiele czynników, które na to wpływaj. Są to zadatki wrodzone, środowisko w jakim dziecko wzrasta, zinstytucjonalizowana edukacja, której jest poddawane, a także poziom własnej aktywności. Dzisiaj dzieci wzrastają otoczone mass mediami. To one są nośnikiem informacji i kształtują percepcję dziecka. Dzisiaj niewielu uczniów układa puzzle, buduje z drewnianych lub konstrukcyjnych klocków. Dziecko surfujące po internecie, którego półki uginają się pod ciężarem zabawek nie potrafi koncentrować się dłużej na jednej rzeczy. Nauczyciel ma coraz większe trudności w skupieniu swoich uczniów na uczeniu się. Uczeń potrzebuje szybko zmieniających się bodźców, a nie szkoły, której korzenie sięgają dwustuletniej historii. Zamieszczone w teście badającym umiejętności matematyczne zadania wymagały od uczniów nie tylko dłuższej koncentracji, ale równiej wspomnianego abstrakcyjnego myślenia i dobrze rozwiniętej wyobraźni przestrzenniej. Policzenie na niewielkim rysunku rogów serwetek było bardzo trudne. Jakie względy zadecydowały o tym, że rysunek nie mógł być nieco większy? Kto widział takie maleńkie serwetki? Które z dzieci układało kiedykolwiek serwetki do serwetnika? Łatwiej byłoby uczniom rozwiązać to zadanie, gdyby mieli jakieś doświadczenie z życia codziennego. W mojej klasie nikt takiego nie miał. Uczymy się po to, aby wykorzystywać zdobyte umiejętności i wiedzę na co dzień, a tymczasem coraz częściej następuje rozdźwięk pomiędzy tym, czego wymaga się od ucznia w szkole a życiem. Kolejne zadanie trudne do zrozumienia, niekonstruktywiczne dotyczyło paczek w magazynie. Podczas wizualizacji treści zadania następuje pewien konflikt poznawczy. Magazyn, to półki. Na półkach są paczki / pudełka. Kto więc w magazynie układa przedmioty na pudełkach? Bardzo nierzeczywista sytuacja. Kolejne zadanie, które nie ma szans na zaistnienie w życiu to, układanie budowli z klocków według schematu, na podstawce. Myślę, że autorzy zadania zdawali sobie sprawę z tego, że jest ono nieżyciowe i dlatego zamieścili przykład, który miał pomóc dziecku w zrozumieniu zaprezentowanej sytuacji. Tylko, że przykład był prosty, a zadanie wymagało innej perspektywy patrzenia na budowlę, spojrzenia z „lotu ptaka”, czyli dobrze rozwiniętego myślenia abstrakcyjnego. Myślenie dziecka, na tym etapie edukacyjnym, kształtuje się w działaniu. To dopiero około 12-13 roku życia słowo w pełni zastępuje działanie (pomimo procesów akceleracji). Można, więc było zaproponować nauczycielom, aby pozwolili uczniom wykorzystać do rozwiązywania tego zadania klocki. W każdym dziecku drzemie pasja odkrywcy, to ona wywołuje chęć do działania. Od samego mierzenia umiejętności nikt nigdy się jeszcze nie rozwinął, a była okazja ku temu! Szkoda, że badanie umiejętności trzecioklasistów nie sprzyja uczeniu się, a jedynie udowadnia uczniom ich niewiedzę (co jest błędem dydaktycznym, gdyż nie taka jest rola procesu oceniania).

Notka o autorce: Dorota Pąchalska jest nauczycielką edukacji wczesnoszkolnej w szkole podstawowej w Krakowie. Ma ponad 30-letni staż pracy.

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Kasia napisał/a komentarz do Rady nietrafione i rady pożyteczne
Dyrektora, a zwłaszcza dyrektorkę, cechuje żądza władzy. Arogancja ze strony dyrektorki w moim liceu...
Jacek Ścibor napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Moim zdaniem i Maciej Sysło i Robert Raczyński mają rację - obie wypowiedzi trafiają w sedno problem...
Gość napisał/a komentarz do Na zastępstwach
W punkt.
Ppp napisał/a komentarz do Czas na szkołę doceniania
Pytanie podstawowe: PO CO oceniać? Większość ocen, z jakimi się w życiu spotkałem, nie miało żadnego...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W żaden sposób nie negowałem potrzeby, czy wręcz obowiązku kształcenia nauczycieli. Niestety, kontyn...
Generalnie i co do zasady ok. 30% ocen jest PRZYPADKOWYCH - częściowo Pani opisała, dlaczego. Jeśli ...
Maciej Sysło napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W odpowiedzi na sarkastyczny ton wypowiedzi Pana Roberta mam jednak propozycję. Jednym z obowiązków ...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Jeśli pominąć ideologiczne ozdobniki, problem z brakiem nauczycieli wynika z faktu, że wiedza przest...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie