Entuzjazm i zapał do czegoś jest cenny. Są zachowania ludzi, które ujawniają jakąś gorączkę, zapał, nadpobudliwość, nadgorliwość czy zwykły zapał. Czy te walory faktycznie zasługują na szczególną uwagę w szkole? Przewodnim hasłem czerwcowej konferencji organizowanej przez e-Redakcję portalu Edunews.pl były „Inspir@cje 2013”. Temat aktualny i ważny, ale: czy jednak inspiracja może wywołać zapał, entuzjazm?
Entuzjaści tworzą innowacje w edukacji
Entuzjaści danej sprawy czy idei bywają nazywani różnie. Czasem są traktowaniu z uśmieszkiem. Zdaniem niektórych krytyków obecnej szkoły, faktyczny zapał wielu nauczycieli, entuzjastów innowacyjnej edukacji np. zwolenników mobilnej edukacji, e-edukacji itp., jest skutecznie temperowany lub hamowany. Tak, jednak było tak także i dawniej - i jest dziś. Warto oczywiście rozważyć przyczyny i skutki takiej sytuacji, ale przecież nowe zwykle rodzi się w boleściach. W różnych mediach pojawiają się rozmaite, często bardzo ostre i krytyczne uwagi pod adresem obecnej szkoły, nauczycieli oraz obecnej edukacji. Dość łatwo przecież dostrzec, że w naszych szkołach jest dużo osób spokojnie drzemiących, znieczulonych dobrymi wynikami nauczania szkoły, potwierdzanymi również międzynarodowymi badaniami kompetencji polskich uczniów. Oni często mówią, że trzeba być optymistą, myśleć pozytywnie i dostrzegać pozytywy. Czy brak akceptacji dla nieudolności, nieprawidłowości czy też zwykłego zaniedbania - to jest też brak optymizmu?
Ekonomia i kryzys wpływają na edukację
Ekonomia, polityka i gospodarka decydują o wielu planach i efektach ich realizacji - to prawda, ale faktem też jest, że z kryzysu zwykle wyłania się nowa jakość. Z jednej strony to jakby normalne, że wiele obecnych niedociągnięć, nietrafionych decyzji czy ich brak, ale i wręcz niepowodzeń zrzuca się często na kryzys ekonomiczny. Wydaje się to jednak trochę podejrzane, że wiele obecnych niedociągnięć, nietrafnych decyzji i zaniedbań, zrzuca się zbyt często na kryzysy. Termin ten powtarza się do przesady, strasząc ludzi tym nowym, co nadchodzi i jest nieznane. A w tym złe jest przede wszystkim samo straszenie. Przecież zwykle lub najczęściej, właśnie to, co będzie jest i tak o niebo lepsze od tego, co już było - z bardzo prostego powodu: bo po prostu będzie! Termin „kryzys” jest teraz zbyt często stosowany. Jest mocno nadużywany. Ma to także miejsce w rozważaniu problemów oświaty, które także zbyt często tłumaczy się jakimś tam zewnętrznym kryzysem, czyli mówiąc inaczej - własną niemocą. A kryzys ze swej natury przecież rozwala stare rudery, układy, schematy... i toruje miejsce nowemu. A czyż nie o to chodzi?
Entuzjazm jest potrzebny i uczniom i nauczycielom
Entuzjazm jest takim swoistym stanem umysłu i ducha, który pomaga przenosić góry. O tym, że jego wywołanie u uczniów jest marzeniem nauczycieli, pisałem w sylwestrowym artykule na portalu (Edunews.pl z 31.12.2012). Wspomniałem, że wywołanie entuzjazmu - znaczy tyle, co wprowadzenie kogoś w stan zachwytu, rozpalenie zapału i wielkiej chęci do czegoś, radości i uniesienia. Teraz warto zapytać, jak pracować z nauczycielami, jak organizować ich doskonalenie (uczenie się), aby ich zachwycić praca z uczniami, wywołać zapał, zapalić do innowacji, zaintrygować ich? Co robić, aby chcieli się wysilać i pracować ciekawiej i skuteczniej? Przecież jedna konferencja, choćby bardzo ciekawa, nie rozwiązuje sprawy. Pewnie warto idęę rozwijać.
Entuzjazmu szukać w osobistym myśleniu nauczyciela
Edukacja - to wiele ważnych zadań, być może zbyt wiele, jak na jednego ucznia, ale wywołanie entuzjazmu u uczniów, kimś lub czymś, jest zadaniem, które nie wykona każdy nauczyciel. W istocie rzeczy jest swoistą postawą i umiejętnością, którą posiadają pedagogicznie utalentowani ludzie. Są to osoby, za którymi warto się oglądać i podążać. Niedawno w „GN” był artykuł znanego profesora pedeutologa, który powiedział, że najważniejsze jest: „Żeby uczyli najlepsi...”. Niech tak się stanie, bo przecież wiadomo, że chcąc na lekcjach osiągnąć wysokie efekty uczenia się trzeba najpierw uczniów zachwycić kimś lub czymś, wywołać ich zapał do uczenia się. Bardzo podobnie jest z nauczycielami uczestnikami szkoleń. Ich też trzeba do czegoś zapalić, np. do samodzielnego doskonalenia się, poszukiwania nowych rozwiązań, wysiłku i myślenia.
(Notka o autorze: dr Julian Piotr Sawiński, nauczyciel konsultant Centrum Edukacji Nauczycieli w Koszalinie, członek zespołu e-Redakcji Edunews.pl)