Ta wypowiedź jest „chłodnym” spojrzeniem na szaleństwo ostatnich lat zwane kodowaniem. Sukcesy godziny kodowania oszałamiają - blisko 115 milionów uczniów kierujących poczynaniami Angry Bird, czy sterujących lotem Flappy'ego. To zajmuje i angażuje uczniów i nauczycieli.
Zgłoszono nawet propozycję powołania nowego szkolnego przedmiotu - programowanie! A przecież to tylko NARZĘDZIE. Ale również język komunikacji z komputerem i społecznością programistów/koderów, w którym jednak trzeba mieć coś do powiedzenia, czyli znać algorytmy, bo każdy program komputerowy jest zapisem jakiegoś algorytmu.
Michael Gove, minister edukacji Wielkiej Brytanii, gdy w 2012 roku zapowiadał likwidację obowiązkowych zajęć z ICT (technologii - większość obecnych zajęć z komputerem w naszych szkołach jest poświęconych technologii) mówił, że technologia jest „harmful” (szkodliwa) i powinna zostać zastąpiona przez „rigorous computer science”. Co też się stało i od września 2014 wszyscy uczniowie w Anglii są objęci nauczaniem „computing” (inna nazwa informatyki, o nieco szerszym znaczeniu), a nauka programowania jest zaś częścią informatyki.
Już w latach 90' XX wieku próbowano wprowadzić do szkół naukę programowania. Z jednej strony, w wielu krajach okazało się to gwoździem do trumny szkolnej informatyki, ale na szczęście pojawiła się technologia, czyli w pewnym sensie "informatyka dla wszystkich", i informatyka zniknęła ze szkól w większości krajów. Polska jest wyjątkiem - od 1985 roku przedmiot informatyka nie zniknął z podstawy programowej i obecnie przedmioty informatyczne są na każdym poziomie edukacyjnym. To umożliwia kolejny ruch - wprowadzenie informatyki od pierwszej do ostatniej klasy szkoły. Przygotowano już propozycję odpowiednich zmiany w podstawie programowej, wkrótce zostanie udostępniona.
Największym wyzwaniem pozostają kwestie metodyczne i przygotowanie nauczycieli. Już teraz należy zapobiec temu, by informatyka i programowanie nie stały się „harmful” dla naszej szkoły - przede wszystkim dla uczniów. Zanim uruchomimy pospolite ruszenie związane z programowaniem posłuchajmy ekspertów. Na przykład zdaniem Pani prof. Edyty Gruszczyk-Kolczyńskiej: „tak - dla wykorzystania komputera do wspierania oraz rozwijania pojęć i umiejętności, które jednak uczeń wpierw poznaje poza komputerem”. Takie podejście przyjęto w propozycjach zmian w podstawie - programowanie jest językiem informatyki, ale kształci także metody rozwiązywania problemów, zwane myśleniem komputacyjnym, przydatne w niemal wszystkich innych dziedzinach (przedmiotach szkolnych).
Innym wyzwaniem jest, jak spowodować, by językiem programowania uczeń posługiwał się przez 12 lat pobytu w szkole, nie tylko ucząc się jego, ale wykorzystując w komunikacji z komputerem lub z innymi urządzeniami cyfrowymi, jak i porozumiewając się z innymi użytkownikami technologii. Język nieużywany obumiera! Szansą jest, że utrwalone z jego pomocą pojęcia trwale pozostaną.
Notka o autorze: Maciej M. Sysło, matematyk i informatyk, profesor na Uniwersytetach we Wrocławiu i w Toruniu, autor tradycyjnych podręczników do informatyki, współtwórca pierwszego e-podręcznika do informatyki z 1999 roku. Strona internetowa: http://mmsyslo.pl.