Media coraz łatwiej kreują zachowania społeczne

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

edutainmentProgramy telewizyjne kreują często modę na biznes, ale jak się czasem okazuje, także na naukę. „Taniec z Gwiazdami” jest świetnym przykładem programu rozrywkowego, który nie tylko zdobył dużą widownię i sympatię widzów, ale przyczynił się także do promocji tańca towarzyskiego w Polsce, zachęcając tysiące osób do spróbowania swych sił na parkiecie.

 

Po programie na rynku szybko wyrosły nowe szkoły tańca, w sklepach i kioskach natychmiast zagościły książki o tańcu i kursy tańca na płytach CD. Dzięki zaangażowaniu medialnych gwiazd kolejne edycje programu na antenie TVN przyciągały przed telewizory miliony widzów. Finał piątej edycji „Tańca z Gwiazdami” na początku maja 2007 r. obejrzało 4,3 mln osób, czyli co ósmy Polak (12%). Średnia widownia dziewięciu wyemitowanych odcinków wyniosła 3,8 mln osób (10,6%), gromadząc przed telewizorami 29,5% spośród tych widzów, którzy w tym czasie mieli włączone telewizory. Ostatnia edycja nie pobiła wprawdzie rekordu oglądalności trzeciej edycji programu, ale i tak cały cykl można uznać za wielki sukces komercyjny TVN. Telewizja spodziewała się tego sukcesu, stąd też prawa do znaku "Taniec z gwiazdami" już kilka lat temu zgłosiła do polskiego urzędu patentowego.

Program wymyślono w Wielkiej Brytanii (angielska nazwa programu to „Strictly Come Dancing”), a licencje BBC Worldwide sprzedało już do 22 krajów. „Taniec z Gwiazdami” ma więc na całym świecie setki milionów fanów. We wszystkich krajach, w których program jest emitowany, w ślad za nim ludzie ruszają do szkół, aby ćwiczyć kroki popularnych tańców. Nie inaczej było w Polsce. Oprócz samego programu telewizyjnego przyczyniło się do tego także tournee po miastach Polski, w jakie ruszyli uczestnicy różnych edycji konkursu, prezentując swoje umiejętności przed zainteresowaną tańcem publicznością. Występy gwiazd, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, były nie lada wydarzeniem – społecznym, kulturalnym i edukacyjnym – gdyż dotychczasowi widzowie programu na własne oczy mogli zobaczyć swoich bohaterów i piękno ich tańca. Wystarczyło więc tylko chcieć, żeby zacząć się uczyć tańca.

Zachęcali zresztą do tego sami uczestnicy konkursu. W Polsce zwycięzcy jednej z edycji – Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel – założyli własną szkołę w Warszawie i w Poznaniu. Nie spodziewają się, że jest to ich biznes na lata – chcą raczej wykorzystać olbrzymie zainteresowanie nauką tańca, do którego przyczynił się „Taniec z Gwiazdami”. A nie jest ono małe. - Zainteresowanie kursami wzrosło u nas o blisko 20 proc. - mówi Magdalena Cichocka z Egurrola Dance Studio, jednej z największych szkół w Polsce - chodzi do niej regularnie dwa tysiące osób. Nowi kursanci chcą się przede wszystkim uczyć tańców, które widzieli w telewizji. Z tego powodu Egurrola zwiększyła np. liczbę kursów salsy.

Media mają wielką moc kreowania zachowań społecznych. Taniec to tylko jeden z wielu przykładów. Po emisji „Chcę być piękna" w Polsacie kolejki do gabinetów chirurgów plastycznych wzrosły o 30 proc. W Stanach Zjednoczonych wielkie zainteresowanie tunningiem wywołał program "Pimp My Ride". W efekcie ludzie zaczęli wstawiać do warsztatów stare, mocno podniszczone samochody z żądaniem doprowadzenia ich do stanu używalności. Niektórzy pod wpływem programu szli nawet dalej, prosząc o instalację wewnątrz aut najdziwniejszych i nie pasujących do samochodów przedmiotów, np. żyrandoli czy ekspresów do kawy.

Coraz silniejsze i bardziej zróżnicowane media dają coraz większe możliwości oddziaływania na społeczeństwo także w obszarze edukacji. Wyraźnie widać to właśnie na przykładzie „Tańca z gwiazdami”. Siłę telewizji, radia, Internetu można i należy łączyć, aby za ich pośrednictwem prowadzić skuteczne działania edukacyjne, zwłaszcza w formie Edutainment. W XXI wieku człowiek nie będzie się już tylko uczył w szkole – to całe życie jest szkołą, a media są jednym z najważniejszych narzędzi, które towarzyszą nam od narodzin do śmierci. Nic dziwnego, że już dziś wyniki dostępnych badań opinii publicznej wskazują, że dla wielu ludzi media są podstawowym źródłem nie tylko informacji, ale i wiedzy, i tak przez całe życie.

edtainment

(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym. Prowadzi także międzynarodowy serwis edukatorów ekonomicznych i finansowych EconomicEducator.eu).

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Kasia napisał/a komentarz do Rady nietrafione i rady pożyteczne
Dyrektora, a zwłaszcza dyrektorkę, cechuje żądza władzy. Arogancja ze strony dyrektorki w moim liceu...
Jacek Ścibor napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Moim zdaniem i Maciej Sysło i Robert Raczyński mają rację - obie wypowiedzi trafiają w sedno problem...
Gość napisał/a komentarz do Na zastępstwach
W punkt.
Ppp napisał/a komentarz do Czas na szkołę doceniania
Pytanie podstawowe: PO CO oceniać? Większość ocen, z jakimi się w życiu spotkałem, nie miało żadnego...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W żaden sposób nie negowałem potrzeby, czy wręcz obowiązku kształcenia nauczycieli. Niestety, kontyn...
Generalnie i co do zasady ok. 30% ocen jest PRZYPADKOWYCH - częściowo Pani opisała, dlaczego. Jeśli ...
Maciej Sysło napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
W odpowiedzi na sarkastyczny ton wypowiedzi Pana Roberta mam jednak propozycję. Jednym z obowiązków ...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Brak chętnych do nauczania w szkołach
Jeśli pominąć ideologiczne ozdobniki, problem z brakiem nauczycieli wynika z faktu, że wiedza przest...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie