Lubicie lekcje z elementami WOW? Ja bardzo! Między innymi dlatego chętnie sięgam po harcerskie szyfry. Znacie? Stosujecie? Kiedy do szkół wkroczyło dumnym krokiem programowanie (a przynajmniej jego elementy), wielu nauczycieli było zdania, że takie treści można realizować tylko na informatyce (no, ewentualnie matematyce). Cóż mogę powiedzieć? Byli w błędzie…
Kodowanie na humanie, czyli po co nam szyfry?
Zagłębiając się w temat szybko zrozumiałam, że kodowanie to nie tylko działania online. Tak naprawdę, to ćwiczenia z wykorzystaniem komputera stoją dla mnie na górze drabiny, a poprzedza je szereg zabaw/zadań opartych o porządkowanie, selekcjonowanie, logiczne myślenie.
Tym razem skoncentruję się na jednym z moich ulubionych typów: zaszyfrowanych wiadomościach. Wiem, że wielu nauczycieli ma harcerskie korzenie (tak na marginesie: uważam, że to doskonałe przygotowanie do zawodu), ale są też tacy, którzy nie orientują się w temacie. Da tych pierwszych i tych drugich mam krótki opis moich czterech ulubionych kodów, które wykorzystuję na zajęciach.
Czekoladka
Co się stanie, gdy zamiast zwyczajnych liter rozdamy zagadkowe figury z kropkami w środku? Z moich doświadczeń wynika, że dzieciaki zaczną się zastanawiać o co chodzi, ale szybko odkryją, że pozornie niejasna wiadomość zawiera sens. Wystarczy, że otrzymają poniższy klucz i wytłumaczymy im, że fragment prostokąta (lub okrąg) określa, w którym segmencie szukać litery, a kropka (położona bliżej lub dalej od środka) wskazuje na konkretny znak.
Brzmi może enigmatycznie, lecz kiedy spojrzycie na przykład, wszystko stanie się jasne. Co więcej, oprócz tego, że z pomocą tego szyfru przygotujecie lekcję z efektem WOW, to jeszcze wprowadzicie (niepostrzeżenie) ćwiczenie, mające na celu wzmocnienie koncentracji i poprawicie koordynację na linii oko-ręka. Kto by się spodziewał aż tylu korzyści? A przykładowe zajęcia z wykorzystaniem tego szyfru znajdziecie klikając <tu>.
Ułamkowy
Jak w większości kodów, tak i w tym, cała zabawa polega na podmienieniu liter na inne symbole, w określonym porządku. Tym razem kluczem będą ułamki. Cały alfabet dzielimy na cztery równe części (bez uwzględnienia polskich liter). Cyfra z licznika wskazuje, w której części znajduje się interesująca nas litera. Mianownik to miejsce konkretnego znaku we wskazanej wcześniej części. Być może brzmi to, jakby było nieco skomplikowane, ale takim nie jest. Sami zobaczcie.
GA-DE-RY-PO-LU-KI
Przy szyfra typu GA-DE-RY-PO-LU-KI (sa jeszcze inne kombinacje sylab np. PO-LI-TKA-RE-NU) też następuje zamiana liter. Tyle, że tym razem w miejsce interesującego nas znaku wstawiamy ten, który stoi z nim w parze (tworząc sylabę). Jeśli nasza litera nie występuje w kluczu, wpisujemy ją bez zmian.
Jak łatwo można zauważyć, spoglądając na poniższą grafikę, szyfr ten dobrze spisuje się na przykład podczas podawania tytułów lektur. Niby nie jest to atrakcyjny zadanie, a jednak potrafi być wciągające.
Alfabet Morse’a
Tego szyfru nikomu nie trzeba przedstawiać. Słynne kropki i kreski są znane jak świat długi i szeroki. Warto więc wprowadzić je na swoje zajęcia. Szczególnie, że będą miłym, znanym elementem, dla tych wszystkich, którzy w wolnych chwilach pasjonują się np. survivalem (a jest takich osób coraz więcej). Szczególnie dobrze sprawdził się alfabet Morse’a choćby podczas omawiania tekstu lektury „Kamienie na szaniec”, kiedy zadaniem młodych ludzi było odszyfrowanie podanych wydarzeń i ułożenie ich w kolejności chronologicznej (<tu> znajdziecie opis) .
Z moich obserwacji wynika, że ten typ kodu warto wprowadzić u uczniów nieco starszych (choć sądzę, że szósta klasa poradzi sobie z nim śpiewająco). Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, byście sami spróbowali wprowadzić go na zajęcia i zdecydowali, czy Wasi uczniowie są już na niego gotowi.
Niezależnie od tego, czy jesteście fanami szyfrów, czy tez spotykacie się z tym zagadnieniem po raz pierwszy, liczę, że znaleźliście coś dla siebie. Może zostawicie mi w komentarzu jakąś zaszyfrowaną wiadomość?
Notka o autorce: Joanna Krzemińska jest nauczycielką języka polskiego w Szkołach Prywatnych "Mikron" w Łodzi. Prowadzi własny blog edukacyjny Zakręcony Belfer, w którym ukazał się niniejszy artykuł. Należy do społeczności Superbelfrzy RP. Licencja CC-BY.