Wielu nauczycieli uważa, że ze względu na narzucony program nauczania i wymogi dydaktyczne, ma ograniczoną autonomię w swojej pracy z uczniami, Jednak prawdą jest, że nauczyciele mają ogromną „władzę dydaktyczną” nad nauczaniem i uczeniem się swoich uczniów. To oni decydują o tym, czego i jak nauczają i jak uczniów oceniają.
Jedną z kluczowych „broni” (używając słownictwa walki) stosowanej przez nauczycieli jest właśnie ocenianie. Co i jak będzie oceniane zależy tylko od nauczyciela. Jest on jedyną osobą, która może przeprowadzać proces oceniania.
Czy można to zmienić, czy można odczarować ocenianie?
Odczarowywanie powinno się zacząć od otwartej komunikacji dotyczącej oceniania!
Nie będę tu rozpatrywać, czy ocenianie mogłoby zniknąć, wychodzę z założenia, że ocenianie jest potrzebne, ale takie, które daje uczniom informację pomocną w uczeniu się.
Zacznijmy odczarowywanie, czyli zapytajmy uczniów.
Potrafimy zasięgać opinii uczniów w sprawie działalności szkoły, sposobów uczenia się, sposobów prezentowania wiedzy, a nawet wyboru lektur, ale nadal ocenianie nie podlega dyskusji.
Jeśli otworzylibyśmy dyskusję na temat oceniania, to uczniowie mogliby się poczuć bardziej kompetentni, sprawczy, zaangażowani w swoją naukę i przede wszystkim bardziej odpowiedzialni za swoje uczenie się. Jako zwolenniczka oceniania kształtującego, jestem bardzo za tym.
Zasięganie opinii uczniów może zmienić oręże walki w postaci oceniania, w działalność pomocową wykorzystującą ocenianie.
W jakiej sprawie warto zasięgnąć opinii uczniów?
- Czy uczniowie wiedzą, jakie są w stosunku do nich oczekiwania?
- Jak chcieliby być oceniani – w jaki sposób?
- Kto ma ich oceniać, czy tylko nauczyciel, czy wchodzi w grę ocena koleżeńska (kształtująca), a może samoocena?
- Kiedy ocena jest sprawiedliwa? Co oznacza sprawiedliwe ocenianie?
- W jaki sposób powinna powstawać ocena końcowa na koniec roku?
1. Czy uczniowie wiedzą, jakie są w stosunku do nich oczekiwania? – kryteria sukcesu
Ocena bez wcześniejszego podania oczekiwań, mija się z celem, jest jakby ruletką – trafię lub nie trafię. Podawanie wcześniej uczniom kryteriów sukcesu, przybliża im obraz tego, czego wymaga od nich i będzie oceniał nauczyciel, co będzie podlegało ocenie. Kryteria uczniom się po prostu należą.
Powinny być precyzyjnie określone i wyjaśnione. To nie jest proste, gdyż często, co innego rozumiemy pod tym samym pojęciem. Zrozumiałe dla uczniów kryteria zwiększają szansę ucznia na sukces, jeśli on wie, co ma wykonać i jak, to przecież łatwiej mu to zrobić.
- Bardzo dobrą techniką jest tak zwana praca wzorcowa, polega na wcześniejszym pokazaniu uczniom, jak ma wyglądać dobrze wykonane zadanie, omówienie z nimi tego wzoru, a dopiero potem polecenie jego wykonania.
- Pewną pomocą może być stosowanie przez nauczyciela tabel oceniania, w których kryteria są rozbite na poziomy. Takie tabele są stosowane w edukacji w USA. Pisałam o nich we wpisie Tabele oceniania.
Dzięki nim nauczyciel ujawnia zasady oceniania, do tego stopnia, że uczeń może dokonać samooceny swojej pracy.
- Korzystne jest przekazanie uczniom kryteriów sukcesu nie tylko do zadania i sprawdzianu, ale do całego działu. Dzięki temu uczeń może planować swój proces uczenia się i może sam ocenić stopień opanowania przez siebie tematu.
- Dobrym sposobem, może być przeprowadzanie sprawdzianów próbnych ocenianych informacją zwrotną. Wtedy uczeń lepiej rozumie popełnione przez siebie błędy (w odniesieniu do oczekiwań nauczyciela) i jego „prawdziwy” sprawdzian ma szanse być znacznie lepiej wykonany.
Dzięki takim i podobnym praktykom uczniowie uzyskują część władzy nad własnym uczeniem się.
2. Jak chcieliby być oceniani – w jaki sposób?
We wpisie Uczeń wybiera sposób oceniania przedstawiłam propozycje – jak uczeń może wybrać sposób oceniania.
To bardzo zaawansowana propozycja, ale można pytać uczniów i ustalać razem z nimi, które prace jak będą oceniane, czy stopniami czy kształtująco.
Warto ustalić i uzgodnić z uczniami, jaki sposób oceniania będzie używany i do jakich prac. Najlepiej kierować się zasadą – w czasie procesu uczenia się ocena kształtująca, a na koniec ocena sumująca.
Sprawa łączy się z umożliwianiem uczniom dokonania poprawy, najlepiej na podstawie wskazówek zawartych w informacji zwrotnej. Jeśli praca nie spełnia oczekiwań, to powinna dostać adnotację – jeszcze nie, próbuj dalej. Celem jest zrobienie przez ucznia pracy idealnie.
3. Kto ma ich oceniać, czy tylko nauczyciel, czy wchodzi w grę ocena koleżeńska (kształtująca), a może samoocena?
Można, a nawet trzeba podzielić się odpowiedzialnością za ocenianie. Najczęściej to jedynie nauczyciel jest władny dokonać oceny. Ale jeśli nauczymy uczniów oceny kształtującej i samooceny, to odpowiedzialność za ocenianie rozłoży się.
4. Kiedy ocena jest sprawiedliwa? Co oznacza sprawiedliwe ocenianie?
Ocenianie w szkole przylgnęło do oceny sumującej, czyli wystawiania stopni. Nauczyciel (i ile o to zadba) przekazuje uczniom, co powinni umieć, a potem określa w skali od 1 do 6, na ile wiedza i umiejętności zostały opanowane.
Nauczyciel jest jedynym ekspertem oceniającym efekty uczenia się uczniów i ocena stopniami zależy tylko od niego. Nauczyciele muszą często odpowiadać na pytania dzieci: „Czy to, co zrobiłem wystarczy?”, „Jak mi poszło?”, „Dlaczego taki stopień?”.
Nawet, gdy nauczyciel myli się w ocenie, to trudno mu ją zmienić. To nie jest dobra sytuacja.
Podstawowa dyskusja w szkole odbywa się na temat sprawiedliwego oceniania. Jednak ono z samej swojej natury nie może być sprawiedliwe, bo zależy od jednego człowieka, który może mieć swoje przyzwyczajenia, uprzedzenia i złe dni.
Do tego dochodzą różnice społecznościowe. Uczniowie, których rodzice odnosili sukcesy w szkole lub są lepiej wykształceni, częściej mogą uzyskać lepsze wskazówki dotyczące tego, czego „chcą” nauczyciele — na przykład, jak wygląda dobrze napisany esej lub dobry projekt. Konsekwencją tych uwarunkowań, mogą być utrwalające się różnice w osiągnięciach.
5. W jaki sposób powinna powstawać ocena końcowa na koniec roku?
W polskim prawie oświatowym od klasy IV uczeń na koniec roku musi otrzymać ocenę w postaci stopnia. W czasie roku szkolnego, może nie być oceniany stopniem, to zależy od decyzji rady pedagogicznej.
Jeśli nauczyciele zdecydują się oceniać uczniów kształtująco w czasie roku szkolnego, to i tak na koniec roku muszą postawić cyferkę. Skąd mają ją wziąć? O tym, jak to zrobić poświęciłam wpis Kompromis w ocenianiu. Zebrałam różne sposoby, które stosują nauczyciele.
Przy wyborze sposobu też można, i warto, zasięgnąć opinii uczniów. Jeśli nauczyciel uzgodni sposób z uczniami, to zwiększa szanse, że uczniowie go zaakceptują.
Odczarować trudny proces oceniania można poprzez pytanie uczniów o ich zdanie i wspólne ustalanie zasad.
Notka o autorce: Danuta Sterna jest byłą nauczycielką matematyki i dyrektorką szkoły, ekspertką merytoryczna w programie Szkoła Ucząca Się (SUS), prowadzonym przez CEO i PAFW. Autorka książek i publikacji dla nauczycieli, propaguje ocenianie kształtujące w polskich szkołach, prowadzi też swoją stronę: www.oknauczanie.pl. Niniejszy artykuł ukazał się w partnerskiej platformie Edunews.pl www.osswiata.pl. Inspiracja artykułem Joe Feldman i Tanii Reed Marshall w ASCD.org.