Co jakiś czas, nie tylko w Polsce, pojawiają się głosy, że szkoły nie wykorzystują efektywnie zdobyczy techniki w procesie kształcenia. Są pewne sygnały, że sytuacja ulega poprawie. Według jednego z najnowszych badań amerykańskich Grunwald Associates, duża liczba szkół wykorzystuje pojedyncze rozwiązania technologiczne na lekcjach i do realizacji prac domowych.
Wyniki badań instytutu Grunwald „Technologie w szkolnej klasie” wykazały, że spora część nauczycieli amerykańskich zadaje takie prace domowe, których rozwiązanie wymaga korzystania z Internetu – postępuje tak 77% nauczycieli szkół podstawowych i ponadpodstawowych oraz bibliotekarzy szkolnych. Co więcej, uczniowie wszystkich klas, jak wynika z badań, uczestniczą w procesie tworzenia cyfrowych zasobów edukacyjnych. 24% szkół podstawowych przyznało, że uczniowie tworzą filmy wideo jako część swoich zadań szkolnych. Wskaźniki te są jeszcze wyższe w szkołach ponadpodstawowych: 43% uczniów szkół średnich i 60% uczniów szkół wyższych (odpowiednika polskich ponadgimnazjalnych).
„Doświadczamy chyba przełomu w stosowaniu przez nauczycieli najpopularniejszych technologii w szkolnej klasie. Ponadto szkoły zaczynają również wykorzystywać technologie w celach edukacyjnych poza szkołą, rekomendując wykorzystanie Internetu do rozwiązywania zadań w domach uczniów. Uczniowie nabywają umiejętności sprawnego posługiwania się narzędziami do produkcji wideo, co stawia ich w roli twórców, a nie tylko konsumentów mediów.” – zauważa Peter Grunwald, prezes Grunwald Associates. „Dostęp i wykorzystanie w nauce Internetu oraz szerokiego wachlarza urządzeń technologicznych i programów będzie sprzyjać odnoszeniu przez uczniów dalszych sukcesów na studiach.”
Postęp w tworzeniu filmów cyfrowych dla celów edukacyjnych powoli zaczyna faktycznie być w Stanach Zjednoczonych zauważalny. Według zbiorczych wyników ze szkół wszystkich typów już 42% szkół korzysta z tej metody pracy (51% jeszcze w ogóle nie korzysta).
Pomysł na realizację badania pochodzi z fundacji edukacyjnej Cable in the Classroom, której celem jest edukacja medialna i rozwój alfabetyzmu medialnego w amerykańskich szkołach. Odpowiadający za sprawy polityki edukacyjnej w organizacji Douglas Levin cieszy się, że ostatnie badanie wskazuje na rosnącą chęć wykorzystywania przez nauczycieli nowoczesnych technologii na lekcjach, a jednocześnie świadomość potrzeby pogłębienia znajomości mediów i posługiwania się nimi.
„To, że nauczyciele zwracają się ku technologiom w celu wykorzystania ich w nauczaniu, jest zarazem wielką szansą, jak i odpowiedzialnością, aby w większym stopniu kształtować umiejętności XXI wieku, w tym zwłaszcza dotyczące obszaru mediów.” – mówi Levin. „Zauważamy, że nauczyciele zaczynają widzieć potrzebę zwiększenia nacisku na edukację medialną, aby rozwijać wśród uczniów krytyczne myślenie, zwłaszcza przy projektach z wykorzystaniem tradycyjnych i nowych mediów, Internetu i produkcji własnych filmów.”
Wykorzystanie filmów wideo w nauczaniu powoli dociera także do Polski – pisaliśmy o tym na łamach portalu w maju ub. roku w czteroczęściowym raporcie Cyfrowe filmy wideo jako narzędzia edukacji. Wciąż jednak jeszcze zbyt mało polskich szkół stawia na kreatywność uczniów, zbyt mało nauczycieli przekonanych jest, że tworzenie filmów edukacyjnych przez uczniów, to też jest edukacja, która umożliwia skuteczne zgłębienie wiedzy. Warto zastanowić się, w jaki sposób w Polsce zachęcać nauczycieli do wykorzystania filmów na lekcjach. Wszak kamery cyfrowe są praktycznie w każdym telefonie komórkowym. Zamiast zatem zabierać telefony lub zakazywać ich przynoszenia do szkoły, może lepiej pomyśleć, jak ich użyć? Przecież do tego potrzeba tylko trochę wyobraźni.
„Doświadczamy chyba przełomu w stosowaniu przez nauczycieli najpopularniejszych technologii w szkolnej klasie. Ponadto szkoły zaczynają również wykorzystywać technologie w celach edukacyjnych poza szkołą, rekomendując wykorzystanie Internetu do rozwiązywania zadań w domach uczniów. Uczniowie nabywają umiejętności sprawnego posługiwania się narzędziami do produkcji wideo, co stawia ich w roli twórców, a nie tylko konsumentów mediów.” – zauważa Peter Grunwald, prezes Grunwald Associates. „Dostęp i wykorzystanie w nauce Internetu oraz szerokiego wachlarza urządzeń technologicznych i programów będzie sprzyjać odnoszeniu przez uczniów dalszych sukcesów na studiach.”
Postęp w tworzeniu filmów cyfrowych dla celów edukacyjnych powoli zaczyna faktycznie być w Stanach Zjednoczonych zauważalny. Według zbiorczych wyników ze szkół wszystkich typów już 42% szkół korzysta z tej metody pracy (51% jeszcze w ogóle nie korzysta).
Pomysł na realizację badania pochodzi z fundacji edukacyjnej Cable in the Classroom, której celem jest edukacja medialna i rozwój alfabetyzmu medialnego w amerykańskich szkołach. Odpowiadający za sprawy polityki edukacyjnej w organizacji Douglas Levin cieszy się, że ostatnie badanie wskazuje na rosnącą chęć wykorzystywania przez nauczycieli nowoczesnych technologii na lekcjach, a jednocześnie świadomość potrzeby pogłębienia znajomości mediów i posługiwania się nimi.
„To, że nauczyciele zwracają się ku technologiom w celu wykorzystania ich w nauczaniu, jest zarazem wielką szansą, jak i odpowiedzialnością, aby w większym stopniu kształtować umiejętności XXI wieku, w tym zwłaszcza dotyczące obszaru mediów.” – mówi Levin. „Zauważamy, że nauczyciele zaczynają widzieć potrzebę zwiększenia nacisku na edukację medialną, aby rozwijać wśród uczniów krytyczne myślenie, zwłaszcza przy projektach z wykorzystaniem tradycyjnych i nowych mediów, Internetu i produkcji własnych filmów.”
Wykorzystanie filmów wideo w nauczaniu powoli dociera także do Polski – pisaliśmy o tym na łamach portalu w maju ub. roku w czteroczęściowym raporcie Cyfrowe filmy wideo jako narzędzia edukacji. Wciąż jednak jeszcze zbyt mało polskich szkół stawia na kreatywność uczniów, zbyt mało nauczycieli przekonanych jest, że tworzenie filmów edukacyjnych przez uczniów, to też jest edukacja, która umożliwia skuteczne zgłębienie wiedzy. Warto zastanowić się, w jaki sposób w Polsce zachęcać nauczycieli do wykorzystania filmów na lekcjach. Wszak kamery cyfrowe są praktycznie w każdym telefonie komórkowym. Zamiast zatem zabierać telefony lub zakazywać ich przynoszenia do szkoły, może lepiej pomyśleć, jak ich użyć? Przecież do tego potrzeba tylko trochę wyobraźni.